
To co, dzisiaj joga? Ja sie zastanawiam na pilatesem, ale nie wiem czy sie wybiore

Moderator: infernal
możesz korzystać np. z Imageshack - wklejasz linka do zdjęcia.Fotki dostępne na moim profilu FB. Tu nie dodam, bo nie mam miejsca…
No niestety.. mój limit się skończyłrubin pisze:i słusznie, Karolina, jak boli nie ma co się przecież katować; obyś tylko doszła jakoś do siebie przed połówką w październiku - bo jak na razie - wybieram się i mam nadzieję na spotkanie
to dlatego nie mogłam Ci wkleić fotki pana finiszującego na rękach i musiałam poprzestać na linku?Fotki dostępne na moim profilu FB. Tu nie dodam, bo nie mam miejsca…
No klops... basen wygrał z jogąGryzzelda pisze:hoho, 56 km to nie w kasze dmuchalniezle niezle.
To co, dzisiaj joga? Ja sie zastanawiam na pilatesem, ale nie wiem czy sie wybiore
Już właśnie fotki tak zostały dodane. A piszczel... boję się na głos wypowiadać to słowo.. jakby odpuszcza... bo nie biegamAngua pisze:możesz korzystać np. z Imageshack - wklejasz linka do zdjęcia.Fotki dostępne na moim profilu FB. Tu nie dodam, bo nie mam miejsca…
No ładnie popykaliście na rowerkach, dzień wydaje się być spędzony przyjemnie :uuusmiech:
A jak piszczel?
To widać słabo się starałeś.wolf1971 pisze:
Rubin... Tak upier...ć obuwPo Katorżniku moje trampki tak nie wyglądały