wracam powoli do czasów gdzie się po 32 biegało samemu

w ogóle jakie kiedyś stadem, to teraz wole samemu, ale nie da się tak całyczas

Moderator: infernal
Ja też muszę polubić samotne długasy,bo w styczniu i lutym będzie ich zatrzęsienie.cichy70 pisze:a ja coraz bardziej lubię samotne długie.
wracam powoli do czasów gdzie się po 32 biegało samemu
w ogóle jakie kiedyś stadem, to teraz wole samemu, ale nie da się tak całyczas
Wg.Danielsa w I fazie można biegać 2,5h longa lub 25% tygodniowego dystansu.Cóż jak biegałem ponad 100km/tydz.panucci10 pisze:Mam takie same pytanie jak Michał! Nie za szybko wprowadzasz te 30-stki? Mamy dopiero grudzień a M przecie w kwietniu!
A poza tym to czasami nie zarzekałeś sie że w weekend nie bedziesz biegać?!
Straszny ten nałóg,wystarczy chwila wolności i już nie wytrzymałem.mihumor pisze: Grzech nadgorliwości to u Krzycha grzech podstawowy, bazowy i charakterystycznyJest takie słowo - wstrzemięźliwość
bo też mi sie wydało, że miałeś odpoczywać od latania
Jak pozkazuje przykład Twój i Michała liczy się jakość a nie ilość.wigi pisze:Dopiero grudzień, a tutaj już takie przewałki.
Ja spokojnie wg Danielsa jutro dobiję 72km w tygodniu, za tydzień tyle samo, a za dwa tylko 63km. Ech, gdzie mi konkurować z cyborgiem na Orlenie...
U mnie nie za bardzo jest jakość, u Michała już tak.Krzychu M pisze: Jak pozkazuje przykład Twój i Michała liczy się jakość a nie ilość.
Ty jak dobrze liczę 90 a ja o 16 więcej.wigi pisze:Jaki ustaliłeś sobie maksymalny tygodniowy kilometraż do planu Danielsa?
hmm, świetny to chyba za mało powiedziane! jestem pod wrażeniem że takie cosik wchodzi Ci bez wiekszego problemu! widać kazdy ma coś swojego co najlepiej mu siada! grunt to znaleźć coś odpowiedniego dla siebie! trening rewelacyjny!cichy70 pisze:kolejny świetny trening
tym bardziej brawo i szacun za dzisiaj !Krzychu M pisze:to chyba najłatwiejszy trening interwałowy tej jesieni.![]()
Chyba raz ze 2 albo 3 tygodnie temu trafiłem na bezwietrzne Błonia właśnie na trenie interwałowym.mihumor pisze:Good jobA tak nawiasem dziwny ten Kraków, wiatrowo to mizerne miejsce ale na Błoniach i na Bulwarach wieje w zasadzie zawsze.