oczarowały mnie schody z tego kataloguDOM pisze:Raczej na normalnym, przynajmniej na dwóch siłowniach, do których zaglądałam w ostatnim czasie, jest
WAVE Excite+ 500/700/700 Visio
np. opis tutaj: http://www.bodylife.com.pl/fileadmin/al ... s10_13.pdf
DOM - komentarze
Moderator: infernal
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
O, tak, dynia jest super warzywem - też uwielbiam .
A najbardziej chyba w wersji z mięsem, czyli takiej gulaszowej.
Ale robię też drożdżowe racuchy z dynią, na słodko. Tylko ciasta mi się nie chce ...
No, a razie to i tak czasu nie mam na żadne potrawy, ech ...
Smacznego !
A najbardziej chyba w wersji z mięsem, czyli takiej gulaszowej.
Ale robię też drożdżowe racuchy z dynią, na słodko. Tylko ciasta mi się nie chce ...
No, a razie to i tak czasu nie mam na żadne potrawy, ech ...
Smacznego !
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 2:57:35
Powracajac do tematu czy biegac na poczatku(pierwszy trymester )czy nie.Ja osobiscie biegalam i sluchalam organizmu kierowalam sie moim samopoczuciem ja po tygodniu zajscia w ciaze wiedzialam ze jestem w ciazy moja kondycja spadla; akurat mialam start i na mecie czulam ze moglam szybciej ale moj organizm zaciagnal hamulce podobnie bylo w 5 tygodniu tylko ze tutaj moj test byl pozytywny i sama sie hamowalam.Wszystkie tygodnie po biegalam na samopoczucie a to bylo rozne wiec i bieganie bylo rozne.Moj ginekolog nie mial zadnych zastrzezen wrecz przeciwnie zalecal jezeli to mi sluzy i dopiero teraz od 20 tygodnia mam uwazac i znam sporo zawodniczek i mam kolezanke ktore bez obaw biegaly do 20-24 tygodnia pozniej bylo tego mniej i przerzucaly sie na basen i fitness.Mnie samej przeszkadza pomalu moj brzusio i wszelkie ciagniecia, twardawy brzuch wzniecaja moj strach.Mysle ze my jako biegaczki sportsmenki mamy super wyczucie naszego organizmu i wiemy na ile sobie mozemy pozwalac,Dominika czytajac Twojego starego bloga tez dosc czesto mialas bole brzucha w drugim,trzecim symestrze takze czy bieganie w pierwszym jest takie niebezpieczne.Wszystko co nam sluzy sluzy naszym pociechom i tym trzeba sie kierowac.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1712
- Rejestracja: 24 lis 2011, 07:48
- Życiówka na 10k: 40:28
- Życiówka w maratonie: 03:24:00
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Fajnie, że się objawiłaś Skrobnij coś chociaż od czasu do czasu. Twój blog to dla mnie duża motywacja do treningów, jak znikniesz, to będzie na ciebie, że mi się biegać nie chce Zdrówka !!
10km: 40:08, 08.03.2015 8 Bieg Kazików (bez atestu)
połówka: 1:30:01, 24.10.2015 2 PZU Cracovia Półmaraton
cały: 3:16:25, 26.04.2015 Orlen Warsaw Marathon
KOMENTARZE
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
DOM, a masz jakieś konkretne plany pociążowe odnośnie startów? Chociaż podejrzewam,ze na chwilę obecną to ostatnia rzecz na której się skupiasz...
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Wiesz, dużo będzie zależało od tego kiedy urodzę (Bartek kazał mi czekać 2 tygodnie po "teoretycznym terminie"). Jeżeli będzie to rzeczywiście druga połowa kwietnia to mam nadzieję, że wystarczy czasu, by spróbować powalczyć z jesiennym maratonem. Ale oczywiście wszystko będzie zależało od dzidzi, od tego, jak mi się będzie wracało do formy. Mam nadzieję, że równie dobrze, jak z Bartkiem. Niemniej teraz logistyka będzie trudniejsza, bo Bartek to wciąż "maluch".
Trochę mi szkoda, ale prawdopodobnie nic nie wskóram do Maratonu Karkonoskiego. 3 miesiące to bardzo mało czasu.
Trochę mi szkoda, ale prawdopodobnie nic nie wskóram do Maratonu Karkonoskiego. 3 miesiące to bardzo mało czasu.
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z moich obserwacji wynika,że tempo wzrostu formy jest wprost proporcjonalne do ilości urodzonych szkrabów,także czekamy na rychły powrót na trasy
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Martyna, czyli już wiesz gdzie leży klucz do szybkiego bieganiaże tempo wzrostu formy jest wprost proporcjonalne do ilości urodzonych szkrabów
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Po 2 dziecku szybciej dochodzi się do siebie ...i dwójka dzieciaczków daje jeszcze większego kopa... więc pewnie wiele życiówek przed Tobą
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 522
- Rejestracja: 14 lip 2012, 07:57
- Życiówka na 10k: 38:03
- Życiówka w maratonie: 2:57:35
Dasz rade Dominika ja dawalam przy trojce to z dwojka jeszcze latwiej.Tym bardziej ze Bartusia masz przeciez w przedszkolu.Z drugim dzieckiem ma sie pewna rutyne i jest latwiej przynajmniej u mnie tak bylo czlowiek jest starszy i ma swoje "doswiadczenia" po pierwszym.Jedynie to to ze nigdy nie wiadomo jaki bedzie dzidzius i tu trzeba poprostu odczekac.
Ja ciesze sie juz na ten czas z moim malenstwem i powrotem do biegania a mam od lutego(moze stycznia ) czworke dzieci ale mimo to snuje juz plany na przyszly rok i raczej jesien; wiosne przeznaczam na budowanie formy.
Tobie dalej zdrowej ciazy.Pozdrawiam.
Ja ciesze sie juz na ten czas z moim malenstwem i powrotem do biegania a mam od lutego(moze stycznia ) czworke dzieci ale mimo to snuje juz plany na przyszly rok i raczej jesien; wiosne przeznaczam na budowanie formy.
Tobie dalej zdrowej ciazy.Pozdrawiam.
-
- Wyga
- Posty: 135
- Rejestracja: 23 sie 2012, 13:55
- Życiówka na 10k: 37:56
- Życiówka w maratonie: 3:00:59
DOM,to chyba za Ciebie?I do tego na glownej!
POSZUKIWANY/ POSZUKIWANA!06-11-2012
Szukamy osoby do pracy na zastępstwo w siedzibie firmy PUMA Polska, na okres 9 miesięcy. Praca w niepełnym wymiarze godzin, na umowę zlecenie. Gwarantujemy dużą szansę rozwoju zawodowego oraz ciekawe wyzwania.
Wymagamy:
- doświadczenia w marketingu i PR
- doświadczenia w kontaktach z mediami oraz umiejętności posługiwania się media planami
- bardzo dobrej znajomości poprawnej polszczyzny i umiejętności redagowania różnorodnych tekstów
- płynnej znajomości języka angielskiego
- swobodnego poruszania się w aktualnych trendach modowych
- dobrej znajomości tematyki biegowej
- odporności na stres i zdolności do szybkiego uczenia się
- optymizmu i kreatywności w działaniu
CV i listy motywacyjne prosimy przesyłać na adres kinga.nasilowska@puma.com
POSZUKIWANY/ POSZUKIWANA!06-11-2012
Szukamy osoby do pracy na zastępstwo w siedzibie firmy PUMA Polska, na okres 9 miesięcy. Praca w niepełnym wymiarze godzin, na umowę zlecenie. Gwarantujemy dużą szansę rozwoju zawodowego oraz ciekawe wyzwania.
Wymagamy:
- doświadczenia w marketingu i PR
- doświadczenia w kontaktach z mediami oraz umiejętności posługiwania się media planami
- bardzo dobrej znajomości poprawnej polszczyzny i umiejętności redagowania różnorodnych tekstów
- płynnej znajomości języka angielskiego
- swobodnego poruszania się w aktualnych trendach modowych
- dobrej znajomości tematyki biegowej
- odporności na stres i zdolności do szybkiego uczenia się
- optymizmu i kreatywności w działaniu
CV i listy motywacyjne prosimy przesyłać na adres kinga.nasilowska@puma.com
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Umowa zlecenie? Myślałem, że nie skąpią na ubezpieczenie itd.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
O ile tej pierwszej książki nie czytała,to książką Jurka byłam zachwycona- faktycznie,widać u niego kompleksy, dzieciństwo odbija się na tym,co robi,ale mnie urzekło w nim to,że to jest facet,dla którego bieganie nie jest sposobem na schudnięcie,czy zdrowie, ale najzwyklejszą odskocznią od życia i jego problemów. I dość ciekawie obserwuje się tę jego ucieczkę. Chociaż w kwestii diety jak dla mnie troszkę przesadza,jakby zapominał,że je się,aby żyć,a nie żyje,aby jeść. No i faktycznie,bieganie ultra z kostką wielką jak bania to już autodestrukcja...
Co nie zmienia mojej opinii,że to,co opisuje jest bardzo inspirujące
Co nie zmienia mojej opinii,że to,co opisuje jest bardzo inspirujące
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
W kwestii diety to ma wiele fajnych sugestii. Jednak jako urozmaicenie jadłospisu. I uzdrowienie go trochę.
Ja osobiście za bardzo lubię jeść i degustować, żeby zadowolić się tylko roślinkami.
W książce Jurka, jak napisałam, najbardziej mnie wkurza "amerykańskość". Czyta się to w 3 godziny i pozostaje niedosyt. W moim przypadku lekkie rozczarowanie. Bo można było taką historie przedstawić lepiej, fajniej, głębiej.
Ale zgadzam się, że ta lektura na pewno motywuje.
Ja osobiście za bardzo lubię jeść i degustować, żeby zadowolić się tylko roślinkami.
W książce Jurka, jak napisałam, najbardziej mnie wkurza "amerykańskość". Czyta się to w 3 godziny i pozostaje niedosyt. W moim przypadku lekkie rozczarowanie. Bo można było taką historie przedstawić lepiej, fajniej, głębiej.
Ale zgadzam się, że ta lektura na pewno motywuje.