Siedlak vs. Maraton 2:55

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Szymon1988
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 45
Rejestracja: 14 paź 2022, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Raczej nie, bo to zdjęcie z tamtego roku.
Oglądałem ten maraton na żywo, rzeźnia na końcówce to była. Szacunek za ukończenie
New Balance but biegowy
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Jeszcze o jednej rzeczy zapomniałem napisać.
Parking dla uczestników został wyznaczony przy stadnie Wisły a to jest około 2km do rynku.
Po 42km rzeźni trzeba było jeszcze na skatowanych nogach dojść 2km do samochodu. Ze 40minut mi zeszło.
Człapiąc do samochodu już miałem wszystkiego serdecznie dość. :bum:
Pomysł ze startem i metą podczas półmaratonu w Tauron Arenie jest jak dla mnie zdecydowanie lepszy. W koło jest mnóstwo miejsc parkingowych no i płasko na koniec z nie 2km podbieg.
Jednak rozumiem też, że taki maraton to duża promocja dla miasta i rynek jest pod tym względem najlepszym miejscem
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1954
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Świetna relacja, czułem się jakbym sam to biegł.

Od tego wbiegnięcia na wał przy zamku jest horror-wtedy dopiero porzuciłem ostatnie nadzieje na realizację zeszłorocznego planu (no ale był o całą godzinę mniej ambitny).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9045
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Jeśli chodzi o picie, odżywianie i chłodzenie zrobiłem w tym dniu wszystko co można było zrobić.
Tomek mogłeś jeszcze wskoczyć do Wisły :bum:

Dzięki za relację, nawet jak nie idzie po naszej myśli, to warto pisać :taktak:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

keiw pisze: 26 kwie 2023, 14:33
Jeśli chodzi o picie, odżywianie i chłodzenie zrobiłem w tym dniu wszystko co można było zrobić.
Tomek mogłeś jeszcze wskoczyć do Wisły :bum:

Dzięki za relację, nawet jak nie idzie po naszej myśli, to warto pisać :taktak:
Najgorszy był widok dziesiątek pełnych szklanek zimnego piwa na stołach w pubach na rynku. Myślałem, że się popłaczę popijając wodę z rowu :bum:
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9045
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
Pablope
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 723
Rejestracja: 13 maja 2017, 23:04

Nieprzeczytany post

A myślałem że najgorszy był karzeł.
I tak jesteś Wielki.
PiotrSn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 15 sie 2022, 08:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jakie jest uzasadnienie biegania przed maratonem 3x10min w tempie 10km?
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

PiotrSn pisze: 26 kwie 2023, 15:05 Jakie jest uzasadnienie biegania przed maratonem 3x10min w tempie 10km?
Nie wiem. Nie ja to wymyślilem
Awatar użytkownika
pawo
Wodzirej
Posty: 4103
Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
Lokalizacja: zdecydowanie las

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 26 kwie 2023, 11:17 Pozdrawiam wszystkich kibiców :hejhej:
Dziękuję, też pozdrawiam.
A kiedy poprawka?
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 26 kwie 2023, 18:48
Siedlak1975 pisze: 26 kwie 2023, 11:17 Pozdrawiam wszystkich kibiców :hejhej:
Dziękuję, też pozdrawiam.
A kiedy poprawka?
W październiku w Kędzierzynie Koźlu
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1295
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 26 kwie 2023, 21:04 /.../
W październiku w Kędzierzynie Koźlu
Ci zawzięci maratończycy... :spoczko:

Gratuluję walki i biegu!
Też czuję (już) kibicowanie (presję) forumowiczów przed biegiem, oby mnie nie sparaliżowała jeszcze przed startem :hahaha:

Opis świetny i bardzo pomocny (na pewno dla mnie) i dlatego dzięki za B (opis)! Szczególnie informacje o odżywianiu. Spore te żele.

Twoje założenie pobiegnę na 2:54, zobaczę ile wytrzymam trochę mnie zdziwiło, chociaż zaraz pomyślałem, a może się uda wytrzymać do ...

Ja choć słaby jestem w maratonach, też nie mogę ich sobie odpuścić, a co? Jak już to już!
Ale Twój wynik/start na 1000m też mnie ciekawi (przyciągasz uwagę kibica!)
PS
Ale swojego (najbliższego :hahaha: ) maratonu nie pobiegnę z takim założeniem (zobaczę ile wytrzymam :spoczko: )
DKrunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 585
Rejestracja: 19 wrz 2019, 06:56
Życiówka na 10k: 37:29
Życiówka w maratonie: 3:02:45

Nieprzeczytany post

Ale swojego (najbliższego :hahaha: ) maratonu nie pobiegnę z takim założeniem (zobaczę ile wytrzymam :spoczko: )
A ja właśnie tak pobiegnę, a co. Jak Tomek może to ja też 😁
A tak poważnie gratulacje Tomek, bo ja w takiej temperaturze nie dobiegłbym nawet do połowy. Na jesień polamiesz 2:55 bez problemu.
5km - 17:42 (18.03.2023 - bez atestu)
10km - 37:29 (17.09.2023)
HM - 1:22:40 (29.09.2024)
M - 3:02:45 (30.04.2023)

Blog - viewtopic.php?f=27&t=60476
Komentarze - viewtopic.php?f=28&t=60477
zetkabe
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 21 lip 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38,56
Życiówka w maratonie: 3.11,50

Nieprzeczytany post

Biegłem na CM i ja. Podobnie jak Siedlak patrząc na pogodę najchętniej chciałbym by ten maraton odwołano. Miesiące treningu w zupełnie innych warunkach, u mnie pojedyncze biegane w dzień i nagle upał. Te 23-24 stopnie do był prawdziwy upał. Plan był na sub 3.10 ale po prognozach postanowiłem pobiec 3.15 a nawet wolniej, mając balony przed sobą.Tego tempa też nie utrzymałem ( do połowy było nawet) i na 35 km postanowiłem zejść, pierwszy raz po prostu powiedziałem, że k... nie, nie będę tego robił.
Wsiadłem do tramwaju i pojechałem na Rynek. Miałem po tym bardzo mieszane uczucia ale fizycznie czułem się jak po wybieganiu, gdybym skończył w tych warunkach w ok 3.30 byłbym odwodnionym trupem, niezadowolonym z wyniku. Spacerem z Rynku na Błonie był bardzo fajny, choć w głowie się kiełbiło.
Wiem, że to kontrowersyjne i takie mało charakterne ale to nasty mój maraton i po prostu miałem tego dość, zszedłem i wk...ny i z poczuciem wolności zarazem.
Kilka dni lekkiego kaca moralnego i już szukam terminów na jesień. Wstępnie albo Kedzierzy albo Toruń, bo dla mnie pogoda ma decydujące znaczenie - w słońcu padam jak Ikar.
Jestem ciekaw jak wy podchodzicie do schodzenia z trasy - mądrość czy poddanie ( nie mówimy o zero-jedynkowej sytuacji - np kontuzji)?
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

zetkabe pisze: 27 kwie 2023, 11:36 Biegłem na CM i ja. Podobnie jak Siedlak patrząc na pogodę najchętniej chciałbym by ten maraton odwołano. Miesiące treningu w zupełnie innych warunkach, u mnie pojedyncze biegane w dzień i nagle upał. Te 23-24 stopnie do był prawdziwy upał. Plan był na sub 3.10 ale po prognozach postanowiłem pobiec 3.15 a nawet wolniej, mając balony przed sobą.Tego tempa też nie utrzymałem ( do połowy było nawet) i na 35 km postanowiłem zejść, pierwszy raz po prostu powiedziałem, że k... nie, nie będę tego robił.
Wsiadłem do tramwaju i pojechałem na Rynek. Miałem po tym bardzo mieszane uczucia ale fizycznie czułem się jak po wybieganiu, gdybym skończył w tych warunkach w ok 3.30 byłbym odwodnionym trupem, niezadowolonym z wyniku. Spacerem z Rynku na Błonie był bardzo fajny, choć w głowie się kiełbiło.
Wiem, że to kontrowersyjne i takie mało charakterne ale to nasty mój maraton i po prostu miałem tego dość, zszedłem i wk...ny i z poczuciem wolności zarazem.
Kilka dni lekkiego kaca moralnego i już szukam terminów na jesień. Wstępnie albo Kedzierzy albo Toruń, bo dla mnie pogoda ma decydujące znaczenie - w słońcu padam jak Ikar.
Jestem ciekaw jak wy podchodzicie do schodzenia z trasy - mądrość czy poddanie ( nie mówimy o zero-jedynkowej sytuacji - np kontuzji)?
Ja nie widzę psychologicznej różnicy pomiędzy zejściem z trasy a doczłapaniem do mety w tempie 6:00 kolejnych 10km.
Te 10km na zarąbanych nogach też dało popalić
Po prostu nawet nie pomyślałem, żeby na rynek podjechać komunikacją miejską. Jakoś musiałem się na rynek dostać a potem do samochodu no to tam dotruchtałem. W Kędzierzynie gdzie są pętle bym zszedł bo do auta z każdego punktu trasy blisko. Ale tylko w sytuacji gdzie mnie ścina jak jeszcze jest daleko do mety. 3-4 km do mety(tak miałem jesienią) to bym flaki wypruł i powalczył o jak najlepszy wynik.
ODPOWIEDZ