Galloway po mojemu - LW - tu się znęcamy :)
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Fajnie będzie znów poczytać o Twoich postępach, może wtedy i mnie bardziej będzie się chciało coś "naskrobać"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dobrze Cię znów "poczytać". Witaj w klubie "ukoronowanych". W zasadzie teraz chyba mało kto nie przeszedł korony. Trochę trudno się odbudowuje formę, ale warto się nie poddawać. Ja zaczynałam od kijków, przy czym umierałam już na pierwszym kilometrze, później marszobiegi i teraz już bieg ciągły od dłuższego czasu. Tobie też się uda, cokolwiek, byleby systematycznie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 476
- Rejestracja: 29 maja 2018, 14:51
- Życiówka na 10k: 59:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
Ładnie cię pozamiatał ten covid... Spróbuj zacząć coś regularnie wychodzić chocby raz w tygodniu.
[b]5km - 27:10[/b] Silesia Marathon 01.10.2023
[b]10km - 56:03[/b] Silesia Marathon 01.10.2023
[b]HM Silesia - 02:09:30[/b] 01.10.2023
[url=viewtopic.php?f=28&t=57794]Komentarze do bloga[/url]
[b]10km - 56:03[/b] Silesia Marathon 01.10.2023
[b]HM Silesia - 02:09:30[/b] 01.10.2023
[url=viewtopic.php?f=28&t=57794]Komentarze do bloga[/url]
- keiw
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9046
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Biegaj jak masz ochotę i tyle, nie spinaj się za bardzo na coś konkretnego by się za szybko nie zniechęcić.
Ważne by była w tym jakaś systematyczność. Jeśli dla głowy potrzebujesz realizować jakiś plan to już musisz sam zdecydować co ci będzie bardziej odpowiadało.
Ja bym na razie nie szedł w plan w po prostu wychodził i sobie biegał i kombinował po swojemu.
Ważne by była w tym jakaś systematyczność. Jeśli dla głowy potrzebujesz realizować jakiś plan to już musisz sam zdecydować co ci będzie bardziej odpowiadało.
Ja bym na razie nie szedł w plan w po prostu wychodził i sobie biegał i kombinował po swojemu.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przestań się przejmować tempem. Czasem nie warto patrzeć na zegarek. Ósemka na przodzie w tempie to moja ulubiona cyfra, ponieważ mam najwięcej przyjemności właśnie z takiego biegu. Ja jestem teraz na etapie łapania "nowicjuszy" lub rekonwalescentów i biegania z nimi. Najczęstszym słowem które powtarzam podczas biegu jest "zwolnij". Nagle okazuje się,. że można bez problemu przebiec 5 - 6 km, gdy tydzień wcześniej umierało się po dwóch. Jeśli tempo 8 jest za szybkie, to jeszcze bardziej zwolnij. Biegasz dla siebie, nikomu niczego nie musisz udowadniać. Szkoda że mieszkam za daleko, bo pewnie zaraz bym Cię zgarnęła na przebieżkę :D.
Niedawno znajoma wstawiła w swoim poście fajne zdanie :
"Biegać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej ....
i co to kogo obchodzi, jak co komu wychodzi"
Wiesz...na Wingsach byłam ostatnia, przebiegłam najmniej i najwolniej z całej grupy ale....przebiegłam tyle ile sobie zaplanowałam a nawet 760 metrów więcej, kilometr więcej niż w zeszłym roku i jestem ogromnie z siebie dumna, uważam że mi się bieg udał.
Biegaj dla siebie, dla własnej radochy.
Niedawno znajoma wstawiła w swoim poście fajne zdanie :
"Biegać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej ....
i co to kogo obchodzi, jak co komu wychodzi"
Wiesz...na Wingsach byłam ostatnia, przebiegłam najmniej i najwolniej z całej grupy ale....przebiegłam tyle ile sobie zaplanowałam a nawet 760 metrów więcej, kilometr więcej niż w zeszłym roku i jestem ogromnie z siebie dumna, uważam że mi się bieg udał.
Biegaj dla siebie, dla własnej radochy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 356
- Rejestracja: 28 maja 2014, 12:18
- Życiówka na 10k: 1:02:27
- Życiówka w maratonie: brak
Tak właśnie planuję - co z 7 z przodu, czy tam 6 jak potem duszności i "zgon" W moich gabarytach to i tak wyczyn, że się ruszamBianka16 pisze:Przestań się przejmować tempem. Czasem nie warto patrzeć na zegarek. Ósemka na przodzie w tempie to moja ulubiona cyfra, ponieważ mam najwięcej przyjemności właśnie z takiego biegu. Ja jestem teraz na etapie łapania "nowicjuszy" lub rekonwalescentów i biegania z nimi. Najczęstszym słowem które powtarzam podczas biegu jest "zwolnij". Nagle okazuje się,. że można bez problemu przebiec 5 - 6 km, gdy tydzień wcześniej umierało się po dwóch. Jeśli tempo 8 jest za szybkie, to jeszcze bardziej zwolnij. Biegasz dla siebie, nikomu niczego nie musisz udowadniać. Szkoda że mieszkam za daleko, bo pewnie zaraz bym Cię zgarnęła na przebieżkę :D.
Niedawno znajoma wstawiła w swoim poście fajne zdanie :
"Biegać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej ....
i co to kogo obchodzi, jak co komu wychodzi"
Wiesz...na Wingsach byłam ostatnia, przebiegłam najmniej i najwolniej z całej grupy ale....przebiegłam tyle ile sobie zaplanowałam a nawet 760 metrów więcej, kilometr więcej niż w zeszłym roku i jestem ogromnie z siebie dumna, uważam że mi się bieg udał.
Biegaj dla siebie, dla własnej radochy.
Teraz na Garminie ustawione mam na tarczy tylko dwie wartości: tętno i czas biegu - i to mi wystarcza Treningi też zacząłem robić z zapasem a nie do odciny
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej, co u Ciebie? Jak Ci idzie bieganie?