Sylw3g - sweet komcie... :P
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 07 lut 2009, 18:12
- Lokalizacja: Warszawa
Jeśli nie miałeś przekonania do tego treningu, to słusznie zakończyłeś współpracę (choć ja nie namawiałbym cię do rozstania się przed końcem sezonu). Czuję jednak, że teraz ruszysz z kopyta
- Buddy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 426
- Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
- Życiówka na 10k: 35:20
- Życiówka w maratonie: 2:47:38
Np. ja. I nie jestem tu jedyny.LadyE pisze:jakos chyba wspolpraca biegaczy amatorow z trenerami rzadko komu wychodzi na dobre ... a moze sie myle? jest tu chocby na forum przyklad kogos kto trenuje pod czyims okiem od lat i owoc wspolpracy widac golym okiem w jego wynikach, a przy tym udalo mu sie uniknac kontuzji?
A kontuzje są wpisane w każdy sport. Im bardziej walczysz o wynik, to tym bardziej wchodzisz na cienką linię.
p.s. domyśliłem się po 3-4 pierwszych treningach
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Będę pisać z tel, więc może byc pokracznie - ostrzegam ;p
Gife, musiałbym zajrzeć w kajecik, ale chyba od początku grudnia jakoś, od posezonowego roztrenowania. I nie, nie widzieliśmy się (Ale przypominam, że Ty autora swoich planów też nie widziałeś ;p)
EDIT: Od połowy listopada.
Ioannah, On ma bardzo specyficzna szkołę, rozpoznawalną na milę :p Dlatego było przecież bardzo łatwo się domyślić, wystarczyło się tylko troszkę interesować planami/podejsciami, które są teraz na świeczniku :p
Lady, dunno, ale Maurice prężnie działa.
Maks, a z tą formą byloby miło. Oby tylko zdrowie było. Nie zamierzam wchodzić w jakiś wariacki wir treninguz samymi akcenatmi, ale po tym, co sobie nałżyłem musi nastąpić jakaś zwyżka, a przynajmniej tak zakładam.
Gife, musiałbym zajrzeć w kajecik, ale chyba od początku grudnia jakoś, od posezonowego roztrenowania. I nie, nie widzieliśmy się (Ale przypominam, że Ty autora swoich planów też nie widziałeś ;p)
EDIT: Od połowy listopada.
Przecież ja nie jestem w formie. Forma w lesie. Wciąż czuję się jakoś tak nieswojo, ociężale. Ale wielkim plusem jest skuteczna rehabilitacja i powoli, ale jednak, powracajaca sprawność nogi.Fajnie Cię widzieć w dobrej formie...
Ioannah, On ma bardzo specyficzna szkołę, rozpoznawalną na milę :p Dlatego było przecież bardzo łatwo się domyślić, wystarczyło się tylko troszkę interesować planami/podejsciami, które są teraz na świeczniku :p
Lady, dunno, ale Maurice prężnie działa.
Maks, a z tą formą byloby miło. Oby tylko zdrowie było. Nie zamierzam wchodzić w jakiś wariacki wir treninguz samymi akcenatmi, ale po tym, co sobie nałżyłem musi nastąpić jakaś zwyżka, a przynajmniej tak zakładam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1046
- Rejestracja: 16 lis 2010, 21:36
- Życiówka na 10k: 34'01''
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Goleniów
ja też korzystam z pomocy. Nie wiem czy ma on papiery trenera, na pewno skończył AWF. I wie jak układać treningi i co powinny one przynieść. Uważam że rozstanie z trenerem to nie najlepszy pomysł. Zwłaszcza wtedy, kiedy zawodnik uważa że trening jest za spokojny i za wolno idzie do przodu. Otóż nie można, zwłaszcza amatorowi, za szybko iść do przodu. Należy zwrócić uwagę, że nawet tak spokojny trening (wg sylwa) doprowadził go do kontuzji. Tym bardziej został bym przy spokojnym treningu u tego samego trenera. Sylw - masz 24 lata, jesteś amatorem. Nie masz szans na zdobycie rekordu świata. Możesz za to , jak na amatora, osiągać bardzo dobre rezultaty. Ale tu nie ma dróg na skróty. Wydaje mi się że twój dotychczasowy trener o tym wie.
komentarze do blogu
życiówki
1000m - 02:47,27
1500m - 04:22,6
3000m - 09:35,1
5k - 16:40
na 10km - 34:01
półmaraton 01:31:48
1/8 IM - 01:14:34
życiówki
1000m - 02:47,27
1500m - 04:22,6
3000m - 09:35,1
5k - 16:40
na 10km - 34:01
półmaraton 01:31:48
1/8 IM - 01:14:34
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Dawid79 mądrze prawi! A tylko dodam coś od siebie! Sylwek zawsze miał cienką głowe i wydaje mi sie że tu leży przyczyna! Za dużo rozmyśla i się przejmuje, nie czerpiąc przy tym ani troche radości z biegania!!! Nastawiłeś sie tylko i wyłącznie na wynik! I to jest błąd a nawet wilebłąd ! Daj sobie troche wiecej czasu a wyniki w końcu przyjda!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
kurde teraz nikt mi nie uwierzy, ale domyśliłem się kto jest trenerem, zanim Sylwek opublikował pierwszy trening
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Sylwek, drobna różnica. Nie dość że nie widziałem, to jeszcze nie byliśmy w kontakcie stałym. Ty za to mogłeś mieć na wyciągnięcie ręki trenera przez sms/maila, a i tak pewnie "naskrobałeś" więc współpraca poszła na bok. Generalnie rozstanie powinno się robić po sezonie, by w nowym już od zera, z czystą głową wejść i zapasem pozytywnej energii do działania. Teraz, w środku sezonu (już powinniśmy dychy latać na życiówki), jesteśmy w dołkach i to boli podwójnie
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Ta, boli
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
(dot. wpisu) ech, ale Ci zazdroszczę tego podejścia, serio. będzie dobrze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1712
- Rejestracja: 24 lis 2011, 07:48
- Życiówka na 10k: 40:28
- Życiówka w maratonie: 03:24:00
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Podejście masz dobre, bo wiesz czego chcesz. Ja też nie biegam dla przyjemności samego tuptania, też mam parcie na konkretne wyniki. A może panucciemu chodziło o to, że czasem w twoich wpisach jest za dużo rozgoryczenia, że chcesz coś osiągnąć za szybko i tak jakby na siłę? No nie wiem, ale rzeczywiście widać, że chcesz czegoś naprawdę (i to jest dobre). Powodzenia
10km: 40:08, 08.03.2015 8 Bieg Kazików (bez atestu)
połówka: 1:30:01, 24.10.2015 2 PZU Cracovia Półmaraton
cały: 3:16:25, 26.04.2015 Orlen Warsaw Marathon
KOMENTARZE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
przynajmniej Ty zrozumiałeś sens mojej wypowiedzi!le0n71 pisze:A może panucciemu chodziło o to, że czasem w twoich wpisach jest za dużo rozgoryczenia, że chcesz coś osiągnąć za szybko i tak jakby na siłę?
Sylwek i w gwoli wyjaśnienia! Pisząc moją wypowiedz to o punktach A B i C ani przez chwile nie pomyślałem!!! Ale widać że u Ciebie gdzieś z tyłu głowy jednak coś tam z przeszłości siedzi?! Oczyść głowe, nie wracaj do przeszłości <że było lepiej i szybciej> i poleć jakiekolwiek zawody bez balastu psychicznego! Zobaczysz jak Ci wyjdzie zaskakująco dobrze!!!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 744
- Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maków
Mi się w Tobie ta zaciętość podoba, to parcie na szkło (wynik). I moim zdaniem jest to zdrowe parcie, nie przesadne. Bloga piszesz szczerze i chyba o to w tym chodzi. Walka z sekundami wciąga. A Twoje odczucia po każdym biegu czyta się fajnie.
Czasem rzeczywiście gdzieś między wierszami da się wyczuć nutkę goryczy po słabszym starcie. Ale tak jak napisałeś większość tak ma. Często jestem zły na siebie gdy coś mi nie wyjdzie. Gdy palę start albo mocno przeceniam swoje możliwości. Zresztą co ja tu się będę wymądrzał. Wzmocnij głowę i złam porządnie te 38 minut :P
To chyba jasne, że panucci nie miał nic złego na myśli. Przecież jego uwaga wynika z tego, że Ci kibicuje i dobrze życzy.
Czasem rzeczywiście gdzieś między wierszami da się wyczuć nutkę goryczy po słabszym starcie. Ale tak jak napisałeś większość tak ma. Często jestem zły na siebie gdy coś mi nie wyjdzie. Gdy palę start albo mocno przeceniam swoje możliwości. Zresztą co ja tu się będę wymądrzał. Wzmocnij głowę i złam porządnie te 38 minut :P
To chyba jasne, że panucci nie miał nic złego na myśli. Przecież jego uwaga wynika z tego, że Ci kibicuje i dobrze życzy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
jak większość tutaj na forum albo po prostu wszyscy którzy bloga Sylwka czytają! nie wydaje mi się żeby ktoś z grona forumowiczów życzył źle drugiemu! jednak Sylwek odebrał moje uwagi strasznie osobiście i tak sie teraz zastanawiam czy czasami nie trafiłem w samo sedno sprawy? Bo jak to sie mówi "prawda boli" ! nic to, bede śledził jego poczynania ale juz sie wypowiadać nie bede bo i po co skoro jakieś wycieczki osobiste do mnie pije?kapolo pisze:To chyba jasne, że panucci nie miał nic złego na myśli. Przecież jego uwaga wynika z tego, że Ci kibicuje i dobrze życzy.
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1812
- Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chicago
Po dwóch treningach wiedziałem ze nagor tobie pisze plany ale prosiles aby nie mówić więc nie mówiłem , sylwek trochę w tym racji ze za bardzo poważnie do tego podchodzisz ... Pamietam jak kiedyś czytałem ze nie mogłeś zrobić treningu i straszny był wtedy dramat , wiecej luzu chłopie naprawde
Ma początku bieganiem pod kierownictwem Michała smalca dużo mnie nauczył takie podstawy przekazał ale teraz z perspektywy czasu widzę ze trening był za ciężki za ciężki w moim przypadku przy ten ilości pracy i takich obciazeniach za mało było czasu na regenerację efekty były na początku i to szybkie po 2 miesiącach biegania złamalem 40 min na dyche ale potem kontuzja i przerwa prawie pol roku pod maraton tez wszystko szło pięknie ale na maratonie mnie na 28 km pozamiatalo
Takze jak trener ciebie nie widzi cieżko jest tak trenować trzeba być już doświadczonym zawodnikiem aby taka współpraca wyszła takie moje zdanie
Ale myśle ze ty sam jak będziesz sobie plany układał to nic dobrego z tego nie wyjdzie za bardzo będziesz sie zajezdzal bo ambitny jesteś i chcesz szybko iść do przodu:P
Ma początku bieganiem pod kierownictwem Michała smalca dużo mnie nauczył takie podstawy przekazał ale teraz z perspektywy czasu widzę ze trening był za ciężki za ciężki w moim przypadku przy ten ilości pracy i takich obciazeniach za mało było czasu na regenerację efekty były na początku i to szybkie po 2 miesiącach biegania złamalem 40 min na dyche ale potem kontuzja i przerwa prawie pol roku pod maraton tez wszystko szło pięknie ale na maratonie mnie na 28 km pozamiatalo
Takze jak trener ciebie nie widzi cieżko jest tak trenować trzeba być już doświadczonym zawodnikiem aby taka współpraca wyszła takie moje zdanie
Ale myśle ze ty sam jak będziesz sobie plany układał to nic dobrego z tego nie wyjdzie za bardzo będziesz sie zajezdzal bo ambitny jesteś i chcesz szybko iść do przodu:P
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Panucci, no ale skądś musiałeś przecież wyciągnąć takie zdanie. Ja akurat nie widziałem nic innego, na czym mógłbyś oprzeć taką opinię niż te punkty. Napisałeś to tak, jakby to był fakt, a ja, kiedy się z czymś nie zgadzam, to jednak staram jakoś na to zareagować. Dałem sobie czas na przemyślenie tego Twojego wpisu i doszedłem do takich wniosków. Skąd więc wyciągnąłeś taki wniosek o tej głowie?Pisząc moją wypowiedz to o punktach A B i C ani przez chwile nie pomyślałem!!!
Krytykę Dawida i Ciawego muszę przyjąć już twardo na klatę, punktują mnie, ale tamto Twoje zdanie tak mi się rzuciło w oczy, że aż nie potrafiłem się powściągnąć.
Ja sobie po prostu nie pozwolę przykleić łatki "słabej głowy", bo jeszcze się na tym punkcie zafiksuję i w to uwierzę, stąd moja reakcja. Jakby mi to napisał ktoś nieznajomy, to bym na to nie zwrócił nawet uwagi...jednak Sylwek odebrał moje uwagi strasznie osobiście i tak sie teraz zastanawiam czy czasami nie trafiłem w samo sedno sprawy? Bo jak to sie mówi "prawda boli"
Ależ Panucci, ja się w żadnym razie nie obrażam na Ciebie, ale po prostu dobitnie nie zgadzam się z Twoją tezą. I nie pozwoliłem sobie na ŻADNĄ wycieczkę osobistą w Twoim kierunku (jeżeli ją gdzieś widzisz, to wskaż mi palcem, bom ślepy ). Nikogo tutaj do tej pory chyba nie obraziłem (a przynajmniej nie miałem nigdy takiego zamiaru - a bywały momenty, że chciałem) i chciałbym się tego trzymać.nic to, bede śledził jego poczynania ale juz sie wypowiadać nie bede bo i po co skoro jakieś wycieczki osobiste do mnie pije?