kkkrzysiek - komentarze
Moderator: infernal
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Weź pod uwagę profil.
1-2km git
3-6km niby płasko i fajnie ale nie do końca bo wiadukty, które jednak robiły robotę
7-9km tutaj git
10-15km cały czas powolny wznios + wiatr mocno czołowy (piszę to do memntu kiedy zlazłem z trasy czyli okolice 11km)
16-18.5km tutaj super (pamiętam jak rok temu to się robiło, tylko, że wtedy cały podbieg to był 2-6km i po 6km można było łądnie iść, tutaj większosć tego to dycha się po tym co było wcześniej)
Do 19km ciśniesz znów Świętojerską i znów wiatr bardziej czołowy
A nie ma takiego zbiegu, który odda tyle samo ile wcześniej taki sam podbieg plus wiatrzysko.
Profil + wiatr - brak dużej grupy i jest co jest. Ja jakbym pewnie nie padł, to czuję, że walczyłbym o okolice 1:19:30 aniżeli dolne okolice 1:18, bo też nie jestem fanem wiatru i podbiegu i spora szansa, że by mnie poskładało na km 14-15 i dodatkowo swoje dorzuciłby podbieg pod Piłsudzkiego.
Jak jesteś w formie zapisuj się na coś na 'zaraz'.
1-2km git
3-6km niby płasko i fajnie ale nie do końca bo wiadukty, które jednak robiły robotę
7-9km tutaj git
10-15km cały czas powolny wznios + wiatr mocno czołowy (piszę to do memntu kiedy zlazłem z trasy czyli okolice 11km)
16-18.5km tutaj super (pamiętam jak rok temu to się robiło, tylko, że wtedy cały podbieg to był 2-6km i po 6km można było łądnie iść, tutaj większosć tego to dycha się po tym co było wcześniej)
Do 19km ciśniesz znów Świętojerską i znów wiatr bardziej czołowy
A nie ma takiego zbiegu, który odda tyle samo ile wcześniej taki sam podbieg plus wiatrzysko.
Profil + wiatr - brak dużej grupy i jest co jest. Ja jakbym pewnie nie padł, to czuję, że walczyłbym o okolice 1:19:30 aniżeli dolne okolice 1:18, bo też nie jestem fanem wiatru i podbiegu i spora szansa, że by mnie poskładało na km 14-15 i dodatkowo swoje dorzuciłby podbieg pod Piłsudzkiego.
Jak jesteś w formie zapisuj się na coś na 'zaraz'.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na "już" to jest tylko Półmaraton Warszawski. Muszę to przemyśleć, bo za tydzień jestem zapisany na 10 km - miało być zrobione tempem gdzieś pomiędzy T10-T21, ale w przypadku startu w HM tydzień później to nie ma sensu. Dzisiaj wolne, jutro pewnie też, do soboty same BSy, zobaczę jak dalej samopoczucie.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
14-go jest bardzo szybki półmaraton Poznań. Spokojnie możesz za tydz. jechać dychę w opór i masz 3 tyg. pod połówkę jeszcze. Tydz. wcześniej jest Rzeszowski ale tam nie znam trasy ani profilu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
14 mam szybką dychę i nie chcę z niej rezygnować.
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2333
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Jednak życiówka jest, choć pewnie cieszy niewiele.
Trochę już byłeś źle nastawiony przed startem do tego wiatru, a z prognoz pewnie wynikało że wiać będzie. Wiem, że trudno wtedy o pozytywną energię, ale trzeba gdzieś jej poszukać i spróbować się nastroić.
Trochę już byłeś źle nastawiony przed startem do tego wiatru, a z prognoz pewnie wynikało że wiać będzie. Wiem, że trudno wtedy o pozytywną energię, ale trzeba gdzieś jej poszukać i spróbować się nastroić.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje.
Problem nie radzenia sobie z wiatrem moim zdaniem wynika z tego że za mało zimą pracowałeś nad siłą biegową ( głownie brak podbiegów ) . Patrząc po sobie też zawsze radziłem sobie słabiej od innych z wiatrem , natomiast robiąc raz w tygodniu systematycznie podbiegi zimą zauważyłem że z wiatrem radzę już sobię też dużo lepiej . Oczywiście tracę jak każdy ale teraz jest to już 5-10 sekund a nie 20-30. Moja rada na przyszłą zimę pamiętaj o tej jednosce treningowej .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Możliwe. Teraz będę powoli zwiększał kilometraż, na jesień chcę zaatakować jeszcze raz półmaraton, tym razem z objętością ~90 km/tydzień. I wracam z treningami do lasu, więc będzie okazja na kross i robienie podbiegów w trakcie treningów, tak mimochodem.
e:
Dzisiaj na zawodach widziałem chyba z 5 par Freedom Iso. Strasznie popularne się zrobiły.
e:
Dzisiaj na zawodach widziałem chyba z 5 par Freedom Iso. Strasznie popularne się zrobiły.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
Ja bym na Twoim miejscu pobiegł Wwe ale nie na maxa. Z grupą na 1:25 od początku do końca. Solidny, mocny trening, którego sam byś nie zrobił. A nie ryzykujesz zajechania fest.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mówiąc szczerze to nie chce mi się jechać po to, żeby pobiec 1:25, bo drogo (mówię nie tylko o kosztach fizycznych) taki trening by mnie kosztował. Na dzisiaj moja postawa wygląda raczej tak - wszystko (solidna życiówka) albo nic. Traktować to jako mocny długi ciągły przed majowym startem? Co mi taki bieg da w perspektywie dychy dwa tygodnie później i półmaratonu 5 tygodni później? Istnieje też ryzyko, że to jednak będzie za mocno w takim czasie i kolejne tygodnie skończą się obniżką formy zamiast zwyżką. W przypadku ataku na życiówkę tym bardziej, ale wtedy przynajmniej wiem, że gram o czas i akceptuję stawkę. Nie mówię nie, ale mam duże wątpliwości.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jednak biegnę. Wóz albo przewóz.
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Powodzenia. Warun zapowiada się bardzo dobry, trasa tip top.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki. Liczę, że jutro lepiej się dogadam z wiatrem.
-
- Stary Wyga
- Posty: 223
- Rejestracja: 05 mar 2015, 21:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jakie masz założenia na ten bieg? Gdybym się postawił na Twoim miejscu (a niedługo mogę być w podobnej sytuacji) to szczerze mówiąc nie wiem jakbym się nastawił na ten start. Tak czy inaczej, powodzenia.
1000m: 2:59,0 (IX 2020), 3000m:9:57 (IX 2020), 5km: 17:25 (V 2018), 10km: 35:54 (IX 2019), HM: 1:20:31 (III 2020)
https://www.endomondo.com/profile/20382960
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60771
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60772
https://www.endomondo.com/profile/20382960
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60771
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60772
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2043
- Rejestracja: 18 lut 2017, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Założenie było proste - mocna życiówka. Ale po 4 km wiedziałem, że ~1:20 jest raczej nie do zrobienia, więc poszedł plan B - mocne długie wybieganie, jakiego sam bym nie zrobił. Wyszło w 1:22:46, czyli sekundę wolniej niż w Gdyni, ale tutaj to było na dużo większym komforcie. Skąd wiedziałem, że nie ma szans na życiówkę? Początek zaczynałem powyżej 3:50. Czwórki praktycznie od początku nie chciały współpracować, na pierwszym wodopoju zamotałem się jak debiutant w tym tłumie i straciłem z 15-20 sekund. Na chwilę musiałem nawet praktycznie stanąć, bo ktoś przede mną stanął. Pierwsza myśl - spokojnie przyspieszyć, ale wyraźnie nogi nie chciały kręcić szybciej. Oddech spoko, cały czas kontrola i komfort. Kolejna lekcja dla mnie - kombinacja półmaraton-dycha-półmaraton w 15 dni to za mocno. Co z tego, że czuję, że dzisiaj jestem mocniejszy jak 2 tygodnie temu, skoro nie dam rady tego wykorzystać, organizm musi mieć też chwilę na odpoczynek, skumulowanie tej energii, żeby ją wykorzystać w chwili startu. Myślę, że byłem w stanie dzisiaj zdjąć całkiem sporo, ale mówiąc szczerze nie chciało mi się cierpieć dla kilkudziesięciu sekund, czy nawet minuty. Jakbym czuł, że mam realną szansę na <1:20, to bym poszedł na maksa, a tak nie było woli walki.
Trasa super, organizacyjnie spoko (poza sceną z rozgrzewką, raz że w samym czubie, dwa, że ci, co się rozgrzewali to jeszcze przed biegiem byli już ledwie żywi), pogoda też. Ale za dużo ludzi, straszny tłok. Na pierwszym wodopoju była masakra (nie chcę sobie wyobrażać, co mieli ludzie z tyłu) - powinni rozdawać wodę z dwóch stron trasy, to by zdecydowanie rozluźniło tamte okolice. Jak odpocznę, to napiszę coś więcej.
Trasa super, organizacyjnie spoko (poza sceną z rozgrzewką, raz że w samym czubie, dwa, że ci, co się rozgrzewali to jeszcze przed biegiem byli już ledwie żywi), pogoda też. Ale za dużo ludzi, straszny tłok. Na pierwszym wodopoju była masakra (nie chcę sobie wyobrażać, co mieli ludzie z tyłu) - powinni rozdawać wodę z dwóch stron trasy, to by zdecydowanie rozluźniło tamte okolice. Jak odpocznę, to napiszę coś więcej.
-
- Stary Wyga
- Posty: 206
- Rejestracja: 02 cze 2017, 10:16
Jestem pod wrażeniem trzeci start w kilkanaście dni i taki wynik, gratuluję. Z tymi wodopojami po obu stronach to byłoby świetne rozwiązanie, a co do rozgrzewki to chyba nie wszyscy wrócili po niej do swoich stref.
5 km 18:07 10 km 38:40 HM 1.22.41 M 3.09.37
komentarze
viewtopic.php?f=28&t=59245
blog
viewtopic.php?f=27&t=59239
komentarze
viewtopic.php?f=28&t=59245
blog
viewtopic.php?f=27&t=59239