czytałam już na endo że masz przyzwolenie na bieganie super! bardzo się cieszę ; teraz już nogami jest już bezpieczniej, to i pewnie nic złego się nie zdarzy pozdrawiam serdecznie
Dzięki Plan na najbliższe dni to wolne rozbiegania, aby tylko nie zaszkodzić łydce. Może jakoś do początku maja wprowadzę jakieś akcenty coby mięśnie odmulić. Narazie trucht plus tr wszystkie zabiegi przepisane przez "doktora".
Cześć Tomek,
czytam (po raz kolejny ) Twojego bloga i uświadamiam sobie, że moja łydka zachowuje się podobnie jak Twoja(umiejscowienie bólu identyczne i odczucia podobne). Mam nadzieję, że to, że przestałem biec praktycznie od razu gdy poczułem ból zaprocentuje. Smarujesz czymś obolałe miejsce?
Witaj.
Noga smarowana Voltarenem , ale do tego mam przepisane jeszcze zabiegi, czyli laser, solux i coś przeciwbulowego. Zrób sobie przerwę nawet tydzień, ie wpłynie to jakoś nacząco na formę a przed startem w Toruniu zdąższ się jeszcze robiegać.
Długość podbiegu ok 650 m. Jestem trochę przerażony, bo nawet samochodem ciężko się tam podjeżdża, ale zdziwienie, nie jet tak źle. Nawet łagodnie się podbiega
Nie jesteś sam to były ostatnie które kupiłem. Od samego początku uczucie jakby skarpetka się zwinęła... Myślałem że się ułożą. ale gdzie tam. Ponad 200 km i cały czas to samo.
Ała! Aż mnie własne sutki zabolały Człowiek musi się uczyć na błędach
Ładne masz to tempo. Jeszcze jak piszesz, że starałeś sie zwalniać, a tempo było jeszcze lepsze to już w ogóle jestem pełna podziwu. Zatem można wnioskować, że wszystko u Ciebie wychodzi naturalnie.
Sutek piecze do dziś ale co tam twardym trzeba być W smie nic fajnego
W Toruniu biegnę dyszkę, ale jak pisałem na zaliczenie, bo nie czuję się na siłach by powalczyć o jakiś wynik. Z opowiadań wynika, że to fajna impreza.