panucci10 pisze:
Krzychu pewnie pozazdrościł Tobie kilometraża

! Swoja drogą co Cie podkusiło

? Ps. nieźle to wszystko wygląda! A jak postępy u żony? Idzie również tak jak i Ty cały czas do przodu?
Nic mnie nie kusiło, spoglądnąłem w meteo i pomyślałem, że pobiegnę drugi trening tego dnia tak by w środku tygodnia jak będą największe upały przyciąć sobie ze 2 dni wolnego i później nie nadganiać kilometrów desperacko końcem tygodnia bo przyszły tydzień ciężki się zapowiada i też by się zdało w niedzielę odpocząć deko przed kolejną dawką- ot po prostu ucieczka do przodu i zapobiegliwość bo nie da się klepać kilometrów nie biegając

. Krzychu nie ma czego zazdrościć u mnie w kwestii objętości - chyba, ze zazdrości, że mała

bo plan na ten tydzień to niecałe 70km - czyli nędza i regeneracja

U żony to idzie podobnie,, ten sam plan, te same jednostki tylko u niej niższe tempa i mniejsze o ok 20% objętości i akcenty. Czyli też niewiele mocniej niż poprzednio, podbijamy plan o ok 5% tylko w objętości i akcentach - mało ambitnie w środkach ale ambitnie w celach za to.