No znienawidzone pudełka przynoszą efekty. 2tyg na tym szajsie i na wadze z rana -1kg. Fakt, że picia dalej sporo za to zdarza mi się nie otwierać niektórych pudełek. Dodatkowo ładnie przetrwałem weekend. Sobota cąły dzień na jednym kebabie, po którym poleciałem to 24km. Niedziela na jednym granderze z KFC i trening po. Więc same te dwa dni to niezły minus kcal.
Dzisiaj jeszcze dzień dyspensy. Od jutra znów 2tyg. pudełek z przerwą pojutrze, bo otwarcie Max Burgera koło mnie, a jeszcze nie miałem okazji spróbować skandynawskiej odp. na Złote Arkady

Przy okazji lękam się środowego biegania...
Dodatkowo udało się załapać na TatraFest Bieg

) Przy opłacaniu biegu musiałem sobie 'zapomnieć' jak się męczyłem tam dwa lata temu, by jednak ręka nie anulowała zapłaty XD
Ostatnio zmieniony 27 sty 2020, 16:26 przez
Logadin, łącznie zmieniany 1 raz.