podziwiam, zazdroszczę i gratuluję


Moderator: infernal
Wiesz, ja też nie jestem jakaś super doświadczona, w moim wypadku świetne było to, że miałam wszystko pod nosem. Logistycznie żadnych noclegów i dojazdów ogarniać nie musiałam. Poza tym przewyższenia były malutkie jak porównać z takimi klasycznymi długimi dystansami w Bieszczadach, Beskidach czy inny Tatrachmajak pisze:Fretka musze Ci powiedzieć, że czytając Twoją relację jak i oglądając zdjęcia z takich biegów to nabrałem ogromnej ochoty by wziąć udział w takim biegu.
Mnie mniej jednak w moim przypadku jest to dosyć trudne logistycznie do wykonaniaMieszkam bardzo daleko... jak i kwestia przygotowania się do biegu, w co i jak się ubrać. Wolne w pracy jak i kwestia finansowa jest spora przeszkodą...
Ale jak to mówią, dla chcącego nic, coś tam coś tam![]()
Mogła byś mi udzielić kilka porad co taki chłopak jak ja powinien wiedzieć przed tym jak zacznę na dobre kombinować by pojechać na taki bieg![]()
Chociażby na początek jak się ubrać do takiego biegu i co powinienem mieć ze sobą?
Za wysokie progi na lisie nogizbikowa pisze:zbieraj punkty na UTMB
Nie sądzę, żeby była jakakolwiek osoba, która na ultra biegnie non-stop. Pod górę się zwyczajnie nie da i raczej nie należy nawet próbować, chyba że ma się bardzo dużo doświadczenia i siły w nogach. Marszobiegi są jak najbardziej dozwolone na zawodach Na maratonie jest czasami straszna orka jak się walczy o wynik - 90% pracy i 10% przyjemności, na biegach plenerowych jest odwrotnieAnna NH pisze:Fajne wskazówki - mam ogromną nadzieję że kiedyś będę mogła z nich skorzystać w ultra, oj bardzo bym chciała![]()
Jako totalny żółtodziób - mam takie pytanie - piszesz o nastawieniu się na marszobiegi 5/1, czy taki system polecasz po prostu na trening ( bo w końcu na treningu nie dajemy z siebie wszystkiego jak na zawodach), czy może jest to również normą na zawodach a powszechne jest przekonanie że na ultra wszyscy biegną non-stop. Pytam bo mnie to ciekawi a nie miałam nigdy okazji podpatrzeć zawodników na takich zawodach.
Dzięki za rozwianie wątpliwości, trochę mi to rozjaśniło w głowie.Fretka pisze: Nie sądzę, żeby była jakakolwiek osoba, która na ultra biegnie non-stop. Pod górę się zwyczajnie nie da i raczej nie należy nawet próbować, chyba że ma się bardzo dużo doświadczenia i siły w nogach. Marszobiegi są jak najbardziej dozwolone na zawodach Na maratonie jest czasami straszna orka jak się walczy o wynik - 90% pracy i 10% przyjemności, na biegach plenerowych jest odwrotnie
Ja polecam 5/1 ale znajomy biegł systemem 45 minut truchtu (chyba że jest pod górę) na 15 minut marszu i tez sobie chwalił. W dodatku przy takim systemie można coś zjeść na początku tych 15 minut odpoczynkowych i zdąży się to trochę przetrawić.