P@weł - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

gr2egor2 pisze:A tu akurat nie rozumiem ciebie. Lekarz był po prostu szczery. Ja mam o lekarzach dobre zdanie (może nieobiektywne) bo sam jestem z rodziny lekarzy i naprawdę widzę ile to ciężkiej i często niewdziecznej roboty. Nie mówię teraz konkretnie o tobie ale pacjenci niesłusznie wymagają czasem by lekarz był jak doktor Zosia z "na dobre i na złe"... sorry za off topic
Proszę, bez skrajności..Gr2egor2, moja mama nie jest stetryczałą, ślepą, niedołężną kobietą, lata całe płaciła grzecznie składki po to, żeby - gdy potrzebuje porady lekarza - otrzymała podpowiedź w stylu: może Pani szykować się już do ostatniej drogi??...No proszę!! Kiedy rehabilitowałem się w związku ze zwichnięciem stawu skokowego, miałem towarzystwo niemal wyłącznie jej rówieśników, czyli jednak MOŻNA przyjrzeć się problemowi, MOŻNA wysłać na zabiegi, MOŻNA pomóc w wieku, w którym ta pomoc jest szczególnie ważna (bo my sobie jakoś jeszcze poradzimy)..Ja mam duży szacunek do wielu lekarzy, mam i znajomych wśród nich, i w rodzinie, wiem też, jak odpowiedzialna i trudna bywa ich praca, ale chciałbym za kilkadzieścia-, kilkadziesiąt lat porozmawiać z Tobą, gdy, cierpiąc, pójdziesz do lekarza (uppps..."konowała", wybacz mocne słowo, bo nie chcę obrażać osób pokroju p. Marszałka) i usłyszysz podobną "PORADĘ"....

Przy okazji..przypomniały mi się wizyta u mojego lakarza na studiach (AWF)..jak zakaszlanego, przyjął mnie może w 5 minut, pogadał po czym wstał, objął przyjaźnie, odprowadzając do drzwi (żeby nie było wątpliwości co do etapu wizyty u niego)..Słyszę do dziś: "...suchy kaszel, mówi Pan...To dobrze, dobrze..." A wizyta u tego lekarza zaczynała się najczęściej od bacznego i mało subtelnego spojrzenia zza biurka, co też mu dziś przyniosłeś (duża torba=ważna sprawa)....Od nagłej i niespodziewanej oraz od takich "lekarzy" uchowaj nas Panie....
Ostatnio zmieniony 13 lis 2012, 10:38 przez P@weł, łącznie zmieniany 2 razy.
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
moonfall84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 372
Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
Życiówka na 10k: 52:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zbąszynek

Nieprzeczytany post

gr2egor2 pisze:Kolego moonfall84, Mój komentarz dotyczył wypowiedzi, która zacytowałem. Nie generalizuj
Nie zaśmiecajmy forum.
Ale kto tu zaśmieca? Sądzisz że osoba w wieku 80 lat jest już skazana na przypadłości? Albo równe podejście do pacjentów, albo nie...
Są osoby które w tym wieku biegają i to na całkiem dobrym poziomie, więc proszę Ty nie generalizuj.
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Panowie, żyjmy zdrowo, szanujmy swoje ciało i ducha, bo my wszyscy jesteśmy na drodze do 80-tki (oby było nam w tym dobrym zdrowiu dane)..Wśród lekarzy jest wielu oddanych sprawie ludzi, fascynatów i wybitnych fachowców..Wielu jest też amatorów i ludzi nie mających powołania, jak w innych dziedzinach...Szkoda, że system zdrowia ich nie odfiltrowuje...cóż, dobrze, że jest net i że można się podzielić opiniami, bo one są takim filtrem..Moonfall, jak moja mama, jak ja - wszyscy płacimy/płaciliśmy składki i mamy prawo oczekiwać NIE CUDÓW (bo fakt, że czasem nadmiar filmów paramedycznych mąci w głowie), ale rzetelnej diagnozy i leczenia, a nie 5ciu minut pt. "szybko, bo następny czeka"...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
moonfall84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 372
Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
Życiówka na 10k: 52:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zbąszynek

Nieprzeczytany post

P@weł pisze:Panowie, żyjmy zdrowo, szanujmy swoje ciało i ducha, bo my wszyscy jesteśmy na drodze do 80-tki (oby było nam w tym dobrym zdrowiu dane)..Wśród lekarzy jest wielu oddanych sprawie ludzi, fascynatów i wybitnych fachowców..Wielu jest też amatorów i ludzi nie mających powołania, jak w innych dziedzinach...Szkoda, że system zdrowia ich nie odfiltrowuje...cóż, dobrze, że jest net i że można się podzielić opiniami, bo one są takim filtrem..Moonfall, jak moja mama, jak ja - wszyscy płacimy/płaciliśmy składki i mamy prawo oczekiwać NIE CUDÓW (bo fakt, że czasem nadmiar filmów paramedycznych mąci w głowie), ale rzetelnej diagnozy i leczenia, a nie 5ciu minut pt. "szybko, bo następny czeka"...
Dokładnie - pięknie to ująłeś. Płacimy składki, więc oczekujemy zdrowego podejścia do pacjenta, a nie traktowania na "odpierdol się" :)
Kusiniak
Wyga
Wyga
Posty: 59
Rejestracja: 27 lip 2012, 14:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Paweł, bardzo Ci dziękuję za dokładne opisanie wizyty.

Pierwsze co zrobiłem gdy przeczytałem Twoją relację, to umówiłem się na wizytę na poniedziałek :)

Co ciekawe, doktor pomoże mi i bez zdjęcia RTG, co bardzo mi ułatwi sprawę i obędę się bez latania do innych lekarzy.
Dobrze jest wiedzieć, że ma się w mieście sprawdzonego lekarza, który pomoże przy urazach biegowych i w pełni zrozumiale podejdzie do sprawy.
Pozdrawiam,
Karol
Endomondo
gr2egor2
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 10 wrz 2012, 16:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

P@wel. Nie chciałem nikogo dotknąć. Nie znam cię ani twojej mamy więc nie pisze tu personalnie o Niej lub o Tobie. Zgadzam się z Tobą w twoich stwierdzeniach że ludzie w podeszłym wieku też mają prawo do pełnej opieki.
Może zycie też skoryguje moje poglądy bo są jak to poglądy-subiektywne.
Lekarz tez każdy człowiek ma czasem gorszy dzień i powie coś ci może być odebrane inaczej niż tego chciał. moja mama jest tego typu lekarzem że pacjenci mogą ją odbierać za suchą i bezduszna babę ale robi swoje i ratuje życie ludziom codziennie od wielu lat. Zgadzam się ze sa tez czarne owce ale to już inny temat i nie będę tu się rozpisywał. Przepraszam za niepotrzebna dyskusje. Ps. Super prowadzisz blog i z przyjemnością się go czyta.
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

gr2egor2, bez obaw, nikogo nie dotknąłeś :) Wszystko jest ok. Forum jest po to, by wymieniać się poglądami, a one zawsze są nasze, czyli subiektywne. Nasze zdrowie zawsze będzie budzić emocje, ochrona jego również..Pamiętam, jak do mnie we Włoszech, po tym, jak przypieprzyłem, przyjechało i pogotowie, i służba górska..Oni byli bardziej przejęci niż ja ;)..Potem szpital, RTG, nastawienie stawu, zabezpieczenie, zastrzyki przecizakrzepowe..Wieczorem z pomocą przyjaciół wyszedłem..Lekarze nie chcieli za to ani grosza. Podziwiam ich prace i bardzo szanuję.

Bardzo dziękuję za ciepłe słowa odnośnie bloga - jestem tylko skromnym amatorem i bardzo mi miło wiedzieć, że ktoś (poza Piechem - Piechu, dzięki!) znajduje ochotę, by moje "wypocinki" czytać. Będzie mi raźniej kolejne kilometry przecierać z taką świadomością :usmiech: :usmiech:

Karolu, cieszę się, że odkurzyłem ścieżkę i wskazałem drogę - trzymam kciuki, żebyś też był zadowolony i znalazł panaceum na swój problem. Oczywiście teraz masz dług, więc musisz go spłacić opisaniem, jak było ;) ;)

To, co napisał Qba
Qba Krause pisze:sławek marszałek jest doświadczonym biegaczem, w tym roku dla przykładu ustanowił rekord trasy w Biegu Rzeźnika w wersji hardcore czyli 100km po Bieszczadach.
było dla mnie zaskoczeniem, ale jest najlepszą rekomendacją :)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

można byc świetnym biegaczem i beznadziejnym lekarze, można byc świetnym lekarzem i nie biegać.

marszałek łaczy kilka zalet - sam biega więc wie czego potrzebuje biegacz i wie, przerwa od biegania to ostatnia rzecz jakiej oczekuje pacjent/klient. do tego ma świetną wiedzę i doświadczenie, włączając nowoczesne podejście do kontuzji - właśnie praca na tkankach miękkich, w tym autoterapia, ćwiczenia; sam nie mialem okazji korzystać z jego usług (na szczęście! obym nie musiał) ale słyszałem tylko pozytywne opinie.

cieszę się, że pomógł, teraz paweł od ciebie wszystko zależy. szczególnie, że nadal we wpisach nie ma nic o ćwiczeniach...
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:nadal we wpisach nie ma nic o ćwiczeniach...
oj tam, oj tam :oczko: :bleble:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

paweł, zrobisz sobie tylko przysługę jeżeli będziesz od początku nad tym pracował. nie będzie konieczności wizyt u lekarza, przerw itd. nie będzie zatrzymania progresu. chyba, że chodzi o to by zapisać na blogu jak największą liczbę km... :bum:
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:chyba, że chodzi o to by zapisać na blogu jak największą liczbę km... :bum:
no bardzo "smieszne" :spoczko: wiem, wiem..ćwiczenia też będą, o czym niezwłocznie doniosę, Panie Jakubie :hejhej:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

hehe. wiesz, na forum mamy grupę wsparcia i zaparcia, więc jak już piszesz to się nie ukryjesz...
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Crocodil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 584
Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Jaki rodzaj bólu kolan masz na myśli?

Jeśli chodzi o ból przy opieraniu na nich ciężaru ciała przy ćwiczeniach z Core Stability, to trzeba się przyzwyczaić i po jakimś czasie przechodzi (ja tak miałem).

Jeśli po prostu bolą cię kolana to powinieneś wzmocnić ich "obudowę" mięśniową. Dobre będą ćwiczenia na nogi o których wspominasz, a jeszcze lepsze będą ćwiczenia kledzikowe, również sprawdzone na sobie ;) Możliwe że już Ci o tych ćwiczeniach pisałem, w takim przypadku przepraszam za powtarzanie się :)

Jak dla mnie to na kominiarkę jest jeszcze zdecydowanie za ciepło, chociaż jeśli możesz w niej odsłonić twarz, to powinno być w porządku :) Infekcji gardła czasem po prostu nie da się uniknąć, taki sezon... Z drugiej strony, mam wrażenie że od kiedy biegam choruję jednak zdecydowanie mniej :)
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

To jest ból, który mam też przy klękaniu (np. w kościele)..Nie bolą przy chodzeniu, w minimalnym stopniu przy bieganiu - to jest ból przy bezpośrednim ucisku, nawet nie takim ręcznym, ale gdy całym ciężarem się na nich oprę..:( Wyskakały ze mną, podnosząc 80-105kg przez 30 lat prawie...W tych ćwiczeniach jest też ucisk dużym ciężarem, dlatego boli..Może ćwiczenia, które proponujesz, coś zmienią, spróbuję..

Co do kominiarki :hej: Nie, to nie była kominiarka - naciągnąłem na głowę mocniej czapkę z polaru, a na dół założyłem buffa, też polarem :hejhej: Wyglądam jak ninja, albo antyterrorysta ;)...A na poważnie: w zeszłym roku biegałem z tym buffem i świetnie się sprawdzał, jak była bardzo zimno, miałem naciągniętą tą mikrofibrę na głowę i usta, a na tym czapkę..
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

powiem tak... kreta wysłać na dziesięć kółeczek wokół fyrtla. Potem niech leci do sklepu po wielki worek suszonego grochu i krzyżem w salonie na tym grochu do samego rana niech pokutuje ;) Kiepsko - myślałem, że się dziś spotkamy nad Rusałką no ale nic, zdrówka życzę :)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
ODPOWIEDZ