Wiesz, sam się uczę teraz kontroli tempa na bieżni, dlatego kompletnie nie patrzę na tempo GPS, tylko staram się biec każde okrążenie założonym czasem.bezuszny pisze:To i dzięki raz jeszcze.
Oj, sub19 to jeszcze dłuuuga droga.
Teraz wszystkie czynniki zagrały właściwie idealnie i nie ma wielkich rezerw, pogoda, taktyka, luzowanie przed startem, wszystko było chyba optymalne. Nawet wydolnościowo wszedłem na maksa, puls 187/199 to jakiś kosmos. No i szczerze mówiąc, jeśli życiówki na 5k, to chyba tylko na bieżni, bo na ulicy trudno powtórzyć moim zdaniem ten wynik, kręta trasa, pagórki itd, to wszystko niby drobiazgi, ale traci się cenne sekundy. Polubiłem te starty na bieżni.
Na razie bardziej się głowię, co wyjdzie z tej dychy i mam nadzieję, że znowu trafię na taki dobry warun do startu.
Kontroluję czas tylko co 200 metrów.
Nawet sobie taką wydrukowaną rozpiskę zrobiłem i w folii noszę, żeby nie zmokła. Są tam międzyczasy na 200, 400, 600 i 800 metrów najbardziej przydatnych temp dla mnie (4:20, 4:15, 4:05, 4:00, 3:55). Po jakimś czasie pewnie będę je znał na pamięć.
![:bleble:](./images/smilies/bleble.gif)
Co do ulicy to się zgadzam, może się okazać, że na stadionie jest trochę łatwiej, co nie zmienia faktu, że nadal trzeba mocno biegać.