Siedlak vs. Maraton 2:55

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4672
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

pawo pisze: 17 sty 2022, 21:30
Siedlak1975 pisze: 17 sty 2022, 09:31 Patrzę, patrzę i na razie formy nie widzę. Nawet po kilku browarach.
Zostało 12 tygodni. Najwyższy czas przyspieszyć
Że przyspieszyć spożycie browarów, czy co?
W tej dyscyplinie mogę ci rozpisać plan treningowy.
Zawody u Logadina. Przeżyjesz to znaczy że zrobiłeś życiówkę
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1856
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ekspertem nie jestem, więc się wypowiem.
Jak łapiesz infekcję za infekcją, to masz rozwalony w trzy dupy układ odpornościowy.
Jak nałożysz na to mocniejsze treningi to organizm mówi kaput.
Weź ogarnij jakąś florę bakteryjną z jedzenia, kiszonki, zakwasy, kefiry i inne bezalkoholowe :bum: napitki to wzmocnisz odporność.
Zdrowia!
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4672
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

sultangurde pisze: 24 sty 2022, 14:30 Ekspertem nie jestem, więc się wypowiem.
Jak łapiesz infekcję za infekcją, to masz rozwalony w trzy dupy układ odpornościowy.
Jak nałożysz na to mocniejsze treningi to organizm mówi kaput.
Weź ogarnij jakąś florę bakteryjną z jedzenia, kiszonki, zakwasy, kefiry i inne bezalkoholowe :bum: napitki to wzmocnisz odporność.
Zdrowia!
No chyba nie myślisz że samym browarem żyję.
tak to jest jak do roboty przyjdzie pracownik który jest chory. @#$%^ jakiś heroizm chce pokazać czy co?
Efekt? Połowa ludzi pracujących na tym samym piętrze chora.
Z mojej grupy sprzedażowej 3 na 4 chorzy.
Awatar użytkownika
Pablope
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 706
Rejestracja: 13 maja 2017, 23:04

Nieprzeczytany post

Kod: Zaznacz cały

Mam tego @#$%^ dość. W dupie mam maratony i inne zawody.
Nie bluźnij i przeproś. Nie wtedy kiedy inni się męczą. Infekcja przejdzie i wrócisz. Zdrowiej.
Drwal Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1140
Rejestracja: 21 paź 2020, 20:15
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: 3:48:08
Lokalizacja: Wieś

Nieprzeczytany post

Również ZDROWIA życzę!
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1856
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 24 sty 2022, 14:39
sultangurde pisze: 24 sty 2022, 14:30 Ekspertem nie jestem, więc się wypowiem.
Jak łapiesz infekcję za infekcją, to masz rozwalony w trzy dupy układ odpornościowy.
Jak nałożysz na to mocniejsze treningi to organizm mówi kaput.
Weź ogarnij jakąś florę bakteryjną z jedzenia, kiszonki, zakwasy, kefiry i inne bezalkoholowe :bum: napitki to wzmocnisz odporność.
Zdrowia!
No chyba nie myślisz że samym browarem żyję.
tak to jest jak do roboty przyjdzie pracownik który jest chory. @#$%^ jakiś heroizm chce pokazać czy co?
Efekt? Połowa ludzi pracujących na tym samym piętrze chora.
Z mojej grupy sprzedażowej 3 na 4 chorzy.
Nie no nikt nie pociągnie długo na samym browarze. Ale za młodości robiliśmy eksperymenty browar + kiełbasa z grilla i kilka dni się dało :bum:
Co do sytuacji o której piszesz to często norma, że ludzie chorzy chodzą do roboty.
Na szczęście u nas zjawisko marginalne. Ale w drodze eksperymentu możesz dla wzmocnienia odporności pić np. zakwas buraczany.
Do rozważenia.
wigi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2636
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:11
Życiówka na 10k: 00:38:28
Życiówka w maratonie: 02:56:00
Lokalizacja: Brzeg Dolny/Wrocław

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: Na Dębno (10 kwietnia) nie ma szans przygotować nawet sub3 więc przesunąłem start docelowy o dwa tygodnie do Krakowa 24 kwiecień. Ewentualnie Łódź w tym samym terminie. Czyli łącznie z już pobieganym jednym tygodniem muszę przygotować w 12 tygodni formę pod minimum sub3. Będzie bardzo ciężko.
Tomku, głowa do góry, do 24 kwietnia zdążysz się jeszcze przygotować, a sub3 to zrobisz z palcem (albo patyczkiem) w nosie. ;)
BlogKomentarze
10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4672
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Dzięki Witek.
Życie pokaże co się nabiega ale 12 tygodni to bardzo mało żeby przygotować się solidnie pod maraton.
O życiowym bieganiu już nawet nie wspomnę :bum:
Półmaraton ogarnąłem w 12 tygodni po 4 tygodniach kontuzji ale to nie 42km
Awatar użytkownika
Przemkurius
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3427
Rejestracja: 07 lip 2019, 18:26
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Za mało nawadniasz i sie słabo regenerujesz.
viewtopic.php?f=27&t=60705 BLOG
viewtopic.php?f=28&t=60706 KOMENTSY

800m: 2:11.97 - 06.2022
1000m: 2:49.94 - 06.2022
1609m: 5:03.80 - 06.2022
3000m: 10:23.18 - 12.2020
5km: 17:39 - 09.2022
Awatar użytkownika
przemekEm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 855
Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Maraton sraton. Już nie jeden taki przebiegłeś :oczko: zejdź z obciążenia, odpocznij i zrób sobie znowu trening jakościowy. Może 3' na kilometr złamiesz, a maratony jesienią też rozgrywają.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4672
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

przemekEm pisze: 14 lut 2022, 09:20 Maraton sraton. Już nie jeden taki przebiegłeś :oczko: zejdź z obciążenia, odpocznij i zrób sobie znowu trening jakościowy. Może 3' na kilometr złamiesz, a maratony jesienią też rozgrywają.
Ledwo zacząłem trening i już mam zejść z obciążenia. Cisnę 12 tygodni i zobaczymy co z tego będzie.
Po wiosennym maratonie jest plan ustalony z kierownikiem że znowu pod pandemiczny tysiak biegam a potem dopiero wchodzimy w trening pod jesienny maraton. Ma być zajebisty zapas szybkości
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2415
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

Na pocieszenie to Ci napiszę, że te 4 minutówki biegałeś tempem o minutę szybszym niż napisałeś :hahaha: :oczko:
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4672
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

ziko303 pisze: 14 lut 2022, 10:07 Na pocieszenie to Ci napiszę, że te 4 minutówki biegałeś tempem o minutę szybszym niż napisałeś :hahaha: :oczko:
:hejhej: Już poprawiam
Awatar użytkownika
przemekEm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 855
Rejestracja: 04 wrz 2019, 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Widzę że się trochę miotasz i próbujesz od razu wrócić do formy szczytowej. Też w zeszłym roku po kontuzji łydki na siłę próbowałem za szybko wrócić i cholerstwo mi się odnawiało przez kolejne 3 miesiące. Czasu masz mało, ale chyba mimo wszystko lepiej stopniowo, powoli, żeby wszystko było bardziej płynne i poukładane.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4672
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

przemekEm pisze: 21 lut 2022, 13:46 Widzę że się trochę miotasz i próbujesz od razu wrócić do formy szczytowej. Też w zeszłym roku po kontuzji łydki na siłę próbowałem za szybko wrócić i cholerstwo mi się odnawiało przez kolejne 3 miesiące. Czasu masz mało, ale chyba mimo wszystko lepiej stopniowo, powoli, żeby wszystko było bardziej płynne i poukładane.
Przemek a z czego wnioskujesz że się miotam? rozpisz sobie na kartce te bidne 3 tygodnie, które zrobiłem i zobaczysz, że kierownik stopniowo dokłada do pieca. Nic wielkiego nie biegam. Według mnie ma to ręce i nogi.
Przebiegi tygodniowe w okolicy 60km/tydź pod maraton to już w ogóle śmiech na sali :bum:
ODPOWIEDZ