Jako, że po letnich zmaganiach ze zdrowiem od jakiegoś czasu biegam bez większych problemów to uznałem, że może warto by było spróbować reaktywować ten temat. W pisaniu o tym, że nie mogę biegać tak jak chcę nie widziałem sensu.
Na przełomie czerwca i lipca przez dziwne bóle w okolicy łydki i achillesa odpuściłem bieganie na niecałe 3 tygodnie. Doszedł do tego wyjazd na Matterhorna i w zasadzie w lipcu trzeba było zacząć od nowa z wagą 85 kg. Mimo przerwy, noga nie pozwalała biegać akcentów, więc pozostało zbijać wagę klepiąc rozbiegania (za szybkie, jak na tamtejszą wagę i brak formy).

Od października zacząłem robić solidniejszy kliometraż i ogólną bazę na zimę. Średnio teraz biegam 70 km / tydzień. Przebieżki, jakieś podbiegi, crossy - na tym opierało się bieganie w tym okresie.

Aktualnie zacząłem już wdrażać akcenty tempowe i miksować trening pod siebie, posiłkując się tabelkami Danielsa i pulsometrem. Do treningu przyjmuję na tę chwilę VDOT 51, odpowiadające wynikowi 40:38 na 10 km. Miałem się sprawdzić w Biegu Mikołajów w Krakowie, ale zmiana trasy zniweczyła ten plan. Waga aktualnie 78-80 kg. HRMax ~185.
Planowane starty na wiosnę 2018:
18 marca - 15. Krakowski Półmaraton Marzanny
08 kwietnia - 45. Maraton Dębno
Ostatni tydzień:Wtorek, 28.11.17 r. - Bieg progowy 3 x 3 km p. 3 min - 13,2 km - 1:01:15 - 4:39/km
3,01 km 12:32 4:10/km
3,00 km 12:39 4:13/km
3,02 km 12:44 4:13/kmŚroda, 29.11.17 r. - BS + 10x10s podbieg sprintem - 13,6 km - 1:15:33 - 5:33/km - HR 135Czwartek, 30.11.17 r. - BS + 7x przebieżka - 9,9 km - 55:04 - 5:35/km - HR 135Sobota, 02.12.17 r. - Zawody - Bieg Mikołajów - 39:47Miał być sprawdzian. Trasa niby miała mieć 10 km, ale nie miała. Rozrzut dystansów uczestników od 9.2 do 9.8 km. Bardzo kręta, dużo krótkich podbiegów i zbiegów, dublowanie już od pierwszej pętli. Nie polecam. Traktuję to jako bieg progowy. I 6 miejsce open wowow :D
Z mojego zegarka:
9,2 km - 39:47 - 4:21/km - HR 168
Niedziela, 03.12.17 r. - BS - 21,8 km - 1:50:36 - 5:05/km - HR 139Nie odpuściłem długiego wybiegania po sobotnim mocnym biegu. Bieg długi na zmęczonych nogach, jako akcent maratoński

Jak było cieplej to tętno przy prędkościach 5:10-30 w terenie zazwyczaj oscylowało w okolicach 145, a nawet potrafiło dochodzić do 150 i musiałem się hamować. Teraz jest niższe i nawet jak trochę przyspieszyłem to nie za bardzo miało ochotę wyskoczyć powyżej 150.
Dziś spuściłem krew i hemoglobinka w normie :D