Piwnego Buddy zimowe boje

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zakldam temat, mam nadzieje ze nie robie teraz jakiegos straszliwego paux pas, ale moze temat ma przyszlosc, nie kazdemu sie chce prowadzic treningowego bloga, a czasem jednak najdzie go chec na podzielenie sie tym czy tamtym ;) temat podpatrzony od rowerzystow ;)

i zeby przelamac lody ;)
dzis - jako ze konczymy nasze marne egzystencje - wybralem sie na dluzszy trening, zeby potem w piekle mnie nie zamulalo ;)
cel - slowacja, tatry, zelene pleso, zrobic ok 20km i conajmniej 800 w pionie.

wybieglem z przystanku autobusowego biela voda, ale juz po 1km przycisnelo mnie i musialem udac sie w ustronne miejsce ;) potem juz bez przeszkod do schroniska - podloze REWELACYJNE, kapke tylko grzasko, ale generalnie rowniusienko, zero ruchu, wyprzedzilem tylko slowackiego ratownika na turach :) dystans ok 7.5km, czas ok. 50 minut, bez szalenstw. tutaj - na szczescie - zmienilem plany, bo mialem zbiec i niebieskim wyskrobac sie na biele pleso, na szczescie horska sluzba (czyli inszy topr) dal mi blogoslawienstwo i pozwolil leciec zamykanym na zime czerwonym. tutaj do zrobienia bylo moze 2km ale zaczely sie schody - coprawda bylo przedeptane, ale teren trudny. na bialym plesie zedcydowalem sie na zbieg do chaty plesnivec i tu mozna powiedziec byl juz hardkor :) byl pojednynczy slad, sniegu po kolana a ja w speedcrosach bez zadnej oslony przeciwsniegowej :P nogi przemokly na amen, lod co chwile skrobalem zeby sie nie uszkodzic, kapke bylo tez zimnawo, teren momentami masakra, przebieg przez teren polawinowy z polamanymi drzewami, potem bardzo stromy zbieg. od chaty zoltym do niebieskiego na kezmarskie zleby - tu bylo znowu rowno, noga przeschla, zrobilo sie cieplej, tempo wzroslo. w kezmarskich zlebach nie chcialem leciec asfaltem i myslalem ze jak podbiegne wzdloz potoku biala woda gdzies go przekrocze, niestety nie udalo sie, zrobilem extra 100 up i 3km :)
w sumie wyszlo 23.5 km i rowne 1000up. czas biegu 2.43, calkowity 3.20 - na papierze wolno, ale majac na uwadze jaki byl teren to ponizej 7/km to i tak niezle :)

edit: track z mapa http://app.strava.com/activities/33324807

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a tak bylo po drodze ;)

Obrazek

mam nadzieje ze taka formula 'blogowania' nie bedzie wadzic moderatorom ? :)
Ostatnio zmieniony 09 sty 2013, 14:30 przez LoveBeer, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

;)

dzis po wczorajszym... wieczorze, musialem odlezec swoje ale wieczorkiem wybralem sie na turbacz, mysle ze rodzi sie nowa swiecka tradycja biegania tam po nocy ;) temperatura -10, ale na gorze suche powietrze wiec odczuwalna wyzsza. piekne widoki na podswietlone od spodu mgly zalegajace na podhalu, aparatu tym razem nie mialem, ale bez statywu i tak bym nic nie narobil :)

trasa to moj klasyk, wbieg na turbacz zoltym szlakiem od pensjonatu jodla.
sam podbieg wlasciwy to 7.4km i 7.2% sredniego nachylenia - czas 45.50, a wiec szybko (moja zyciowka tu to 44, ale po twardym ja zbije ;))

cala trasa 15.6km, czas 1.25.40, srednie tempo 5.29/km.

i do razu czlowiek czuje sie nieeeebo lepiej :)
http://app.strava.com/activities/33479033

edit: dzis pierwszy raz pobieglem w gory w pumach faas trail - no one po twardym na podbiegach sa rewelacyjne ! natomiast na zbiegu jednak lepiej mi w speedcrosach :)
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

dzis bez historii, turbacz zielonym od goprowki, zbieg tak samo. pogoda sie zmienia ewidentnie, jest lekko ponizej minusa, ale jest duza wilgotnosc i juz dosc mocnie wieje.

13km
600m up
1:12:14
5.32/km

edit
-----PODSUMOWANIE TYGODNIA

dystans 106.3km
czas 10hr 26m
wznios 4,174m

:)
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pewno inaczej niz wszyscy trening PO wigilli ;)

jodla-turbacz-jodla
15.8km
650m up
5.58/km

co tu duzo gadac, wredne warunki. najpierw lod, potem grzasko, potem megagrzasko i noga wpadajaca po kostke w pacie sniegowa (oczywiscie po 1 razie czegos takiego but - mimo cs ;) - mokry, a jak co drugi krok w takie cos to latwo sobie wyobrazic jak sie nozki czuly), a na koncu kawalek po sniegu ze skorupa na wierchu - czyli lup i do polowy lydy w snieg ;)
za to - mimo ze wialo - CIEPLO ! w aucie na wybiegu mialem 2-3, na zbiegu 0, ale jest chyba inwersja i na gorze cieplej, mysle ze od pazdziernika nie bylo mi az tak cieplo :) na dole standardowo mgly, na gorze piekna slone... ksiezycowa pogoda :)
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wieczorne 12.5km, 550 up, przy dosc niskim tempie 6.09. tym razem odpuscilem turbacz, warunki jak w marcu/kwietniu, uwazam sie za dosc twardego zawodnika ;) ale po kostki w wodzie przez 2 godziny to jednak zbyt wiele nawet dla mnie ;) podbieg z jodly w wersji kilka razy tam i z powrotem - tak czy siak warun byl przekichany, ale przynajmniej miejscami bylo (w miare) twardawo.
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wczoraj tlenik po plaskim 15 km w tempie 4.5/km

--------

dzis - pelen obaw (na termometrze 6 stopni !) polecialem na turbacz zielonym z nt, przez golgotke. mnostwo lodu, ale ze tak przypuszczalem ze bedzie wzialem kije (pierwszy raz w tym roku). jest tez ewidentny koniec inwersji - na gorze juz minus, na dodatek w nocy musial byc grubszy minus bo dosc mocno przymarzlo. na zbiegu miejscami balety, w pewnym miejscu zjechalem na butach z 10 metrow :hej:

15.5 km, 650 up, 6.07/km
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kurcze, liczylem na to ze KTOS bedzie sie tu oprocz mnie udzielal, a tu zonk ;)

no ale, zeby kontynuowac watek dzis zrobilem mala borute i trzasnalem 31.5km i 1550 wzniosu :)

trasa z lysej polany (od slowackiej strony, tam tansze parkingi ;)) do moka - tutaj rowno jak na autostradzie, fajnie sie podbiega, no ale niestety dla mnie jest troche za plasko ( :lalala: ) a jak biegam po plaskim to znowu zaczely mi sie odzywac miesnie kolo piszczeli - przynajmniej 4km bieglem na chyba nawet skurczu, no ale ten bol to z doswiadczenia wiem ze trzeba rozbiegac :P z parkingu na palenicy do moka czas ok 42 minuty, wiec calkiem niezle jak na rozgrzewke :) potem szlakiem do czarnego stawu, dalej nie chcialem ryzykowac bez sprzetu, a ze bylo mi malo wrocilem do moka (tym razem przebieglem po lodzie przez moko) i zaczlem podbiegac na szpiglasowa przelecz - tu naprawde dzis swietnie mi sie bieglo, oczywiscie kilka razy musialem przejsc w marsz, ale bardziej przez kopny snieg i niechec zjechania z trawersu niz z braku motywacji ;) na przelecz nie dobieglem - zabraklo doslownie 200 metrow (minalem juz ta wielka skale przed sama przelecza) - stwierdzilem ze zbyt duzo sniegu nawiane, nie chcialem ryzykowac. ludzie szli ze sprzetem, ale z dolu widzalem potem ze tez zawrocili. na zbiegu z moka koszmar, minalem jakies 5 tysiecy ludzi, polowa nawiana ;) chcialem jeszcze wyleciec z wodogrzmotow na rusinowa polane, ale zeby to mialo sens musialbym dobiec potem do wierchu poroniec, a 40km po gorach to jednak lekka przesada :hej:

a tak to wyglada na obrazkach

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a jadac do lysej tez bylo ladnie :)

Obrazek
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

moze to i racja w takim razie ;)
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

dzis z rana 10km po plaskim na spokojnie, 52min. no i byloby w sumie spokojnie gdyby nie to ze jest takie lodowisko ze glowa mala - podhale to chyba jeden z ostatnich rejonow gdzie nadal lezy snieg, a ze dobowe wahania temepratury wynosza i po 15 stopni - i to od kilku dni, slonce mocno swieci, to jest po prostu miejscami jakby ktos lodowiska porobil ;) oj przydalyby sie buty z kolcami, niestety na ten sezon budzet biegowy juz przekroczylem ;)
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

od soboty sie troche opierniczalem, dzis juz nie wytrzymalem i pobieglem cos wiecej - padlo na niezawodny zolty na turbacz, zbieg tak samo. straszyli straszyli ze tyle lodu ze bez rakow sie nie da a tu sie okazalo ze w sumie moze ze 200 metrow bylo po lodzie, reszta naprawde po fajnym, twardym, ubitym sniegu. pogoda za to taka sobie - lekki minus (-1/-2) a do tego duza wilgotnosc (teraz zaczal juz padac snieg) i mocny wiatr.

noga nie podawala zbyt dobrze, ale jak sie w koncu przepalilem bylo juz lepiej :)

15.6 km
650m up
1.30 h
5.50/km
http://app.strava.com/activities/35324681

ps: jak jakis moderator ma taka mozliwosc to moze rzeczywiscie prosze o przesuniecie tematu w blogi treningowe (skoro nikt oprocz mnie tu nie pisze ;))
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

po wczorajszej zamule dzis byl w planach MOCNY trening ;) spadlo troche sniegu, mialem nadzieje ze chwyci z podlozem i z lodem - i w sumie w jakis 3/4 tak bylo :) ambitny plan - pobic PB na trasie jodla-zolty szlak-turbacz. poczatek podbiegu obiecujacy - rzeczywiscie snieg zwiazal lod, noga trzyma fajnie, choc moze mocy jednak kapke brakuje, staram sie nadrabiac na mniej stromych fragmentach robiac dlugie kroki. po dobiegu do szlaku w lesie... lod - niestety najbardziej newralgiczne miejsce z najgorszym lodem nadal zalodzone i sliskie - niby niewiele tego, 100 metrow ciaglej szklaneczki, ale trzeba kombinowac, tu gdzies boczkiem, tu po czystym lodzie liczac ze nie bedzie gleby - sekundy mi pouciekaly. potem znowu staram sie nadrabiac, ale ewidentnie mi brakuje na najstromszym odcinku przed krzyzem - przynajmniej tak mi sie wydawalo, bo do krzyza pobijam swoj PB, a zabraklo jedynie 3 sekundy do koma/cr :P
od krzyza musze odpoczac - tu po plaskim i lekkim zbiegu jak zwykle najwiecej stracilem, no nie umiem biegac po plaskim i basta :) do konca biegu staram sie juz nie szarpac, jednostajne tempo, lece bez pulsometru ale mysle ze trzymam caly czas kolo 170, no niestety zeby tu myslec o rekordzie trzeba zacisnac zeby i przezwyciezyc bol ;)
na turbaczu gps pokazuje 44 minuty z hakiem - ale wiem ze pokazuje wiecej, bo od samochodu mialem jeszcze ze 100-200 metrow do startu czasowki ;) po zgraniu na kompa okazuje sie ze zlamalem 44 minuty (poprzedni rekord 44.10) i stanelo na 43.44 :) majac na uwadze ten cholreny lod, wiatr z zadymka sniezna na gorze jestem naprawde happy ! :)

http://app.strava.com/activities/35514153

dystans 15.5
czas 1.24.50
up 641
tempo 5.29

ps: poprzerzucam dzis wszystkie te wpisy do bloga treningowego, zeby jakis porzadek zachowac ;) edit: glupi jakis jestem, ale jakos nie widze opcji zrobienia nowego topica w blogach... :P
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ekhm, wczoraj wieczorem ladnie spadl snieg, bylo fajnie, milo i przyjemnie. dzis - albo juz od wczoraj w nocy - temperatura znowu na plusie, padajacy deszcz, totalny lod wszedzie a do tego wiatr - wg icm w porywach do 150 kmh ! no ilez mozna takiej pogody znosic ! ;) dzis w terenie nie bylo mowy o bieganiu, groziloby to trwalym kalectwem, padlo wiec na asfaltowy podbieg dlugosc niecalych 2km ktory jak sadzilem bedzie 'czarny' (nie byl :P) tj. nowotarski klocek. na miejsce dojezdzam autem, akurat tam gdzie parkowalem dobiega nasz ultramaratonczyk Adam Zych - wiec szybka konsultacja i robimy trening razem. oczywiscie trening zostal w calosci przegadany :hej: ale przynajmniej czlowiek nie zwracal uwagi na to ze momantami chcialo zdmuchnac a pod nogami bylo mase lodu :) jak na te warunki ponownie udany trening (choc zyziek nie chcial sie namowic na 4-ta runde podbiegu ;))

dystans 11.2
wznios 385
czas 1
tempo 5.22

http://app.strava.com/activities/35717669
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

dzis niech przemowia zdjecia ;)
mialo byc dluzsze wybieganie i bylo
27 km
950m up
2:52
6.22 /km
http://app.strava.com/activities/36203175
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zdjecia cd.

ps: ponownie prosze jak jakis moderaqtor czyta o przesuniecie tematu do blogow ;)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
LoveBeer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 954
Rejestracja: 03 gru 2012, 19:45
Życiówka na 10k: 34.00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

od ponad 2 lat nie bylem chory a tu w szczycie zimowej formy cos mnie zlapalo - nie zebym umarl czy cos, ale oslabienie okropne. 2 dni nicnierobienia i mimo ze jeszcze nie czuje sie najlepiej nie wytrzymalem i musialem sie ruszyc ;) sniegu napadalo, generalnie bardzo grzasko, choc przynajmniej kawalek chodnika byl odsniezony przez plug - no coz, w koncu zima w pelni, jak juz wydobrzeje to biegowki ida w ruch :)

bieg po plaskim, w sniegu
dystans: 8.3
czas: 40 min
tempo: 4.48

http://app.strava.com/activities/36921234
ODPOWIEDZ