W3g3Daro - bieganie na roślinach
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
21.07.2012
Trening: 11.75 km / 00:58:30 / 70-75 % Tmax (154-162)
1 4:58
2 5:08
3 5:05
4 4:47
5 4:56
6 5:02
7 4:59
8 5:07
9 4:59
10 4:57
11 4:48
12 5:01
Śr. tętno: 158 uderzenia/min
Maks. tętno: 168 uderzenia/min
Orientuje się ktoś czy garmin fr60 posiada alarm, który informuje nas o wejście na wyższy zakres ??
I czy w programie garmin connect można edytować poszczególne lapy w przypadku kiedy nie posiadam footpada ??
Jak w ogóle jest z tym tętnem ? im wyższe tym lepiej czy gorzej ? bo jak widzę jak serducho mi pracuję przy takim tempie to się zastanawiam właśnie
Trening: 11.75 km / 00:58:30 / 70-75 % Tmax (154-162)
1 4:58
2 5:08
3 5:05
4 4:47
5 4:56
6 5:02
7 4:59
8 5:07
9 4:59
10 4:57
11 4:48
12 5:01
Śr. tętno: 158 uderzenia/min
Maks. tętno: 168 uderzenia/min
Orientuje się ktoś czy garmin fr60 posiada alarm, który informuje nas o wejście na wyższy zakres ??
I czy w programie garmin connect można edytować poszczególne lapy w przypadku kiedy nie posiadam footpada ??
Jak w ogóle jest z tym tętnem ? im wyższe tym lepiej czy gorzej ? bo jak widzę jak serducho mi pracuję przy takim tempie to się zastanawiam właśnie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
22.07.2012
Założenia: TEST na 10 km / 42:00 / 4:12 min/km
Rozgrzewka przed sprawdzianem: 28 minut ( 2 x 1.25 km + rozciąganie i ćwiczenia)
Test : 10 km / 00:39:17 min / 3:56 min/km ( Pętla 1 km 250 m)
Dużo wątpliwości miałem dzisiaj co do ataku na tą dychę.
Tuż przed rozpoczęciem testu nogi jak z waty i myśl jak będzie na pierwszych kilometrach.
Nie bardzo uśmiechała mi się perspektywa 8 okrążeń wokół zalewu (nie lubię krótkich pętli).
Jestem swoją dyspozycją zaskoczony, udało mi się bardzo rozsądnie (jak na mnie) rozłożyć siły.
Ostatnie okrążenie widząc że złamanie 40 minut jest w zasięgu to była petarda. Super się czuję.
Założenia: TEST na 10 km / 42:00 / 4:12 min/km
Rozgrzewka przed sprawdzianem: 28 minut ( 2 x 1.25 km + rozciąganie i ćwiczenia)
Test : 10 km / 00:39:17 min / 3:56 min/km ( Pętla 1 km 250 m)
Dużo wątpliwości miałem dzisiaj co do ataku na tą dychę.
Tuż przed rozpoczęciem testu nogi jak z waty i myśl jak będzie na pierwszych kilometrach.
Nie bardzo uśmiechała mi się perspektywa 8 okrążeń wokół zalewu (nie lubię krótkich pętli).
Jestem swoją dyspozycją zaskoczony, udało mi się bardzo rozsądnie (jak na mnie) rozłożyć siły.
Ostatnie okrążenie widząc że złamanie 40 minut jest w zasięgu to była petarda. Super się czuję.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
24.07.2012
Trening: 16.42 km / 01:19:08 / (4:49 min/km) / 70-75 % Tmax (Śr. tętno: 159 uderzenia/min)
Obudziłem się o godzinie 6:30, miałem hardo iść pobiegać rano, aby uciec przed słońcem.
Co prawda bardzo rzadko zdarza mi się taka rzecz, ale dzisiaj poległem walkę z opcją w telefonie o nazwie "drzemka"
Drzemałem sobie do godziny 8:30, jednak było już gorąco, odczekałem do godziny 18 i ruszyłem biegać. Odwiedziłem park AWF-u i miałem przyjemność obejrzeć chwilę ( w czasie biegu) trening Mastersów. Fajnie to wygląda kiedy grupa 30 osób biegnie sobie przez park. W każdym bądz razie jutro wstaje rano i robimy 3 x 3 km.
Trening: 16.42 km / 01:19:08 / (4:49 min/km) / 70-75 % Tmax (Śr. tętno: 159 uderzenia/min)
Obudziłem się o godzinie 6:30, miałem hardo iść pobiegać rano, aby uciec przed słońcem.
Co prawda bardzo rzadko zdarza mi się taka rzecz, ale dzisiaj poległem walkę z opcją w telefonie o nazwie "drzemka"
Drzemałem sobie do godziny 8:30, jednak było już gorąco, odczekałem do godziny 18 i ruszyłem biegać. Odwiedziłem park AWF-u i miałem przyjemność obejrzeć chwilę ( w czasie biegu) trening Mastersów. Fajnie to wygląda kiedy grupa 30 osób biegnie sobie przez park. W każdym bądz razie jutro wstaje rano i robimy 3 x 3 km.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
25.07.2012
Trening:
2 km 972 m (03:52/km) - 11'29"
2 km 972 m (03:54/km) - 11'32"
2 km 972 m (03:52/km) - 11'30"
Człowiek usystematyzował w końcu tempo. Pulsometr sprawuje się idealnie, spełnia swoje zadanie.
Szkoda że pętlą nie ma równo 3 kilometry, ale wszystkiego mieć nie można. Następnym razem zaznaczę sobie dokładnie punkt 3 kilometra . Wczoraj również robiłem ćwiczenia siłowe na nogi, piękne zakwasy na pośladkach, ledwo się rozruszałem przed treningiem . Jutro off, następne 3 dni zapowiadają się na totalny HARDCORE.
Trening:
2 km 972 m (03:52/km) - 11'29"
2 km 972 m (03:54/km) - 11'32"
2 km 972 m (03:52/km) - 11'30"
Człowiek usystematyzował w końcu tempo. Pulsometr sprawuje się idealnie, spełnia swoje zadanie.
Szkoda że pętlą nie ma równo 3 kilometry, ale wszystkiego mieć nie można. Następnym razem zaznaczę sobie dokładnie punkt 3 kilometra . Wczoraj również robiłem ćwiczenia siłowe na nogi, piękne zakwasy na pośladkach, ledwo się rozruszałem przed treningiem . Jutro off, następne 3 dni zapowiadają się na totalny HARDCORE.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
27.07.2012
Trening: 17.82 km/ 4:41/km / 01:23:25 /
33 stopnie, otwarty teren, ledwo żyję Jutro 25 x 1 km
Trening: 17.82 km/ 4:41/km / 01:23:25 /
33 stopnie, otwarty teren, ledwo żyję Jutro 25 x 1 km
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
28.07.2012
Trening: 20 x 1 km / 01:24:28 / 4:13/km / 85-90 % HRmax
Na takie treningi należy wstawać o 5 rano jak i nie wcześniej. W połowie treningu już słońce dopiekało, piekarnia była niesamowita. Skróciłem o 5 powtórzeń, słońce dało mi ładnie po dupie. Jestem z siebie dumny że dałem radę bo bałem się tego treningu od początku kiedy ujrzałem go w planie Przerwy 1 minutowe w truchcie, co 5 kilometr robiłem przerwę w marszu. Słońce mogło by się delikatnie schować.
Trening: 20 x 1 km / 01:24:28 / 4:13/km / 85-90 % HRmax
Na takie treningi należy wstawać o 5 rano jak i nie wcześniej. W połowie treningu już słońce dopiekało, piekarnia była niesamowita. Skróciłem o 5 powtórzeń, słońce dało mi ładnie po dupie. Jestem z siebie dumny że dałem radę bo bałem się tego treningu od początku kiedy ujrzałem go w planie Przerwy 1 minutowe w truchcie, co 5 kilometr robiłem przerwę w marszu. Słońce mogło by się delikatnie schować.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
29.07.2012
Trening: 17 km / 5:19/km / 01:30:17 /
Śr. tętno: 143 uderzenia/min
Maks. tętno: 154 uderzenia/min
Plus minus 1 km, strasznie mało dokładny jest ten mój moduł w telefonie, a czasu na porządną edycje trasy nie mam w tej chwili bo idzie taka burza że hohoho Biegło się niebiańsko przyjemnie, dużo czasu na myślenie, słuchanie muzyki z racji tego że trening dzisiaj bardzo lekki.Fajne oczyszczenie i odpoczynek po całotygodniowym cyklu. Teraz lece bo mi kompa rozsadzi jaki piorun jeszcze i będzie po ptokach No i strzelił mi pierwszy tysiak od momentu założenia dzienniczka na run-logu
Trening: 17 km / 5:19/km / 01:30:17 /
Śr. tętno: 143 uderzenia/min
Maks. tętno: 154 uderzenia/min
Plus minus 1 km, strasznie mało dokładny jest ten mój moduł w telefonie, a czasu na porządną edycje trasy nie mam w tej chwili bo idzie taka burza że hohoho Biegło się niebiańsko przyjemnie, dużo czasu na myślenie, słuchanie muzyki z racji tego że trening dzisiaj bardzo lekki.Fajne oczyszczenie i odpoczynek po całotygodniowym cyklu. Teraz lece bo mi kompa rozsadzi jaki piorun jeszcze i będzie po ptokach No i strzelił mi pierwszy tysiak od momentu założenia dzienniczka na run-logu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
31.07.2012
Rozgrzewka: 4.11 km / 5:44/km
Trening: 15.30 km / 4:19/km / 01:06:30
Śr. tętno: 169 uderzenia/min
Maks. tętno: 175 uderzenia/min
Start 7:45, otwarty teren łąk nowohuckich.
Warunki lżejsze niż ostatnio, jednak nie biegło się lekko.
Słońce pokazało się od drugiego okrążenia (5 km) i towarzyszyło do końca. Największy kilometraż w mojej krótkiej karierze, lipiec zamykam z 335 km. Zapłaciłem za start w półmaratonie wtórpol, będzie mocne przetarcie przed Wrocławiem.
Rozgrzewka: 4.11 km / 5:44/km
Trening: 15.30 km / 4:19/km / 01:06:30
Śr. tętno: 169 uderzenia/min
Maks. tętno: 175 uderzenia/min
Start 7:45, otwarty teren łąk nowohuckich.
Warunki lżejsze niż ostatnio, jednak nie biegło się lekko.
Słońce pokazało się od drugiego okrążenia (5 km) i towarzyszyło do końca. Największy kilometraż w mojej krótkiej karierze, lipiec zamykam z 335 km. Zapłaciłem za start w półmaratonie wtórpol, będzie mocne przetarcie przed Wrocławiem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
01.08.2012
Trening: 9.60 km / 00:47:56 / 5:00/km
Dzisiaj należało podążyć za zdrowym rozsądkiem i skrócić trening. Padam na twarz po żniwach.
kilkanaście ton zboża itp przerzucone, więc solidna siła ogólna machnięta. Wystartowałem o 22 po całym dniu i machnąłem swoje co by zaspokoić ambicje.
Trening: 9.60 km / 00:47:56 / 5:00/km
Dzisiaj należało podążyć za zdrowym rozsądkiem i skrócić trening. Padam na twarz po żniwach.
kilkanaście ton zboża itp przerzucone, więc solidna siła ogólna machnięta. Wystartowałem o 22 po całym dniu i machnąłem swoje co by zaspokoić ambicje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
02.08.2012
Trening: 17.30 km / 4:34/km / 01:18:54 / Średni puls 164/ Max 174
Rano budząc się nie byłem pewny czy się z łoża zwlekę, cholerne zakwasy na całym ciele.
Po rozgrzewce i 2-3 pierwszych kilometrach było już zdecydowanie lżej. Miałem dzisiaj zamawiać sobie Joma marathon 4000 r, ale dupa i tyle. Niestety praca bez umowy wiąże się z ryzykiem braku wypłaty wynagrodzenia najlepiej to rzucić wszystkim w cholerę i mieć święty spokój. Cya
Trening: 17.30 km / 4:34/km / 01:18:54 / Średni puls 164/ Max 174
Rano budząc się nie byłem pewny czy się z łoża zwlekę, cholerne zakwasy na całym ciele.
Po rozgrzewce i 2-3 pierwszych kilometrach było już zdecydowanie lżej. Miałem dzisiaj zamawiać sobie Joma marathon 4000 r, ale dupa i tyle. Niestety praca bez umowy wiąże się z ryzykiem braku wypłaty wynagrodzenia najlepiej to rzucić wszystkim w cholerę i mieć święty spokój. Cya
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
04.08.2012
Trening: 30.04 km / 4:55/km / 02:27:23
Tętno: 159/172
Szybsza 30-stka niż ostatnio, zaliczyłem 2 pit-stopy na picie.
W następnym tygodni będzie ambitniej.
Trening: 30.04 km / 4:55/km / 02:27:23
Tętno: 159/172
Szybsza 30-stka niż ostatnio, zaliczyłem 2 pit-stopy na picie.
W następnym tygodni będzie ambitniej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
05.08.2012
Trening: 15 km / 05:04 / 01:15:54
Puls: 155/192
Zabawa biegowa, uff ale psychiczny luz.
Dużo frajdy, rozluźnienia po całym tygodniu treningowym daje takie swobodne bieganie.
Nawet udało się zrobić ładne okrążenie, tempo 3:29 przez 1,25 km. Super, polecam każdemu taki rodzaj treningu. 88 km w tym tygodniu.
Trening: 15 km / 05:04 / 01:15:54
Puls: 155/192
Zabawa biegowa, uff ale psychiczny luz.
Dużo frajdy, rozluźnienia po całym tygodniu treningowym daje takie swobodne bieganie.
Nawet udało się zrobić ładne okrążenie, tempo 3:29 przez 1,25 km. Super, polecam każdemu taki rodzaj treningu. 88 km w tym tygodniu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
07.08.2012
Dzisiaj był ładny cyrk
I Trening (Rano)
4 km 719 m / 4:10/km/ puls 174/182
II Trening ( Wieczór)
12 km 584 m / 04:07/km/ puls 170/178
Razem: 17.30 km / 4:08/km / 01:11:32
Pogoda to zdradliwa sprawa. Wychodząc rano był mocny, chłodny wiatr, słonce za gęstymi chmurami, idealnie myśle sobie.
Po rozgrzewce powiedziałem sobie że pierdziele, zrobił się taki piekarnik, odechciało mi się czegokolwiek. Stwierdziłem po chwili, skoro już jestem po solidnej rozgrzewce to spróbuję, tym bardziej że ładna pani śmigała sobie na rolkach Po 3 okrążeniu stanąłem w miejscu, wyłączyłem pulsometr i kierunek dom. Byłem wkurzony na siebie i pogodę, chodz na nią wpływu nie mam. Wieczorem to już zupełnie inna bajka, leciałem sobie aż miło, zdecydowanie spokojniejszy puls, trening w takich warunkach zdecydowanie bardziej mi pasuje. Owszem zdaję sobie sprawę że na zawodach nie będę miał możliwości wyboru warunków ? Jednak wydaje mi się że rozsądnie zrobiłem przekładając trening na wieczór.
Dzisiaj był ładny cyrk
I Trening (Rano)
4 km 719 m / 4:10/km/ puls 174/182
II Trening ( Wieczór)
12 km 584 m / 04:07/km/ puls 170/178
Razem: 17.30 km / 4:08/km / 01:11:32
Pogoda to zdradliwa sprawa. Wychodząc rano był mocny, chłodny wiatr, słonce za gęstymi chmurami, idealnie myśle sobie.
Po rozgrzewce powiedziałem sobie że pierdziele, zrobił się taki piekarnik, odechciało mi się czegokolwiek. Stwierdziłem po chwili, skoro już jestem po solidnej rozgrzewce to spróbuję, tym bardziej że ładna pani śmigała sobie na rolkach Po 3 okrążeniu stanąłem w miejscu, wyłączyłem pulsometr i kierunek dom. Byłem wkurzony na siebie i pogodę, chodz na nią wpływu nie mam. Wieczorem to już zupełnie inna bajka, leciałem sobie aż miło, zdecydowanie spokojniejszy puls, trening w takich warunkach zdecydowanie bardziej mi pasuje. Owszem zdaję sobie sprawę że na zawodach nie będę miał możliwości wyboru warunków ? Jednak wydaje mi się że rozsądnie zrobiłem przekładając trening na wieczór.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
08.08.2012
Trening: 15 km 730 m / 04:32/km / HR: 159/ 181 finiszowe 500 m
Dzisiaj pogoda była jak złoto. Im dłużej trwał trening tym chłodniej się robiło i lepiej się biegło.
Ostatnie 500-600 metrów finisz ramie w ramie z panią na rolkach. Te baby to człowieka potrafią wykończyć
Ciekawe są te treningi przy chłodnym wietrze, wrażenie jak by człowiek zszedł z wysokich obciążeń i czuję tą wracającą świeżość. Ogólnie ok, tylko trochę kostki zaczynają się odzywać.
Trening: 15 km 730 m / 04:32/km / HR: 159/ 181 finiszowe 500 m
Dzisiaj pogoda była jak złoto. Im dłużej trwał trening tym chłodniej się robiło i lepiej się biegło.
Ostatnie 500-600 metrów finisz ramie w ramie z panią na rolkach. Te baby to człowieka potrafią wykończyć
Ciekawe są te treningi przy chłodnym wietrze, wrażenie jak by człowiek zszedł z wysokich obciążeń i czuję tą wracającą świeżość. Ogólnie ok, tylko trochę kostki zaczynają się odzywać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
10.08.2012
Trening: 20.37 km / 4:20/km / 01:28:21 / HR: 165/173 (75-80 %)
Tempo wydawało by się mocne, jednak wszystko robione według wyznaczonego zakresu jaki mam w planie.
Jedyne co mnie denerwuje to sygnalizacja, dzisiaj jak nazłość wszędzie czerwone
Trening: 20.37 km / 4:20/km / 01:28:21 / HR: 165/173 (75-80 %)
Tempo wydawało by się mocne, jednak wszystko robione według wyznaczonego zakresu jaki mam w planie.
Jedyne co mnie denerwuje to sygnalizacja, dzisiaj jak nazłość wszędzie czerwone