Yafoo-Marzec-2010-117kg-->Wiosna 2011-maraton z BMI<25
Moderator: infernal
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
04.11.2010
Basen-40x25m
Siłownia 1h
05.11.2010
Rano:
16,2 km - 1h 22'50" - 5'07/km
Lało cały trening. A co to była za jednostka treningowa to nie wiem. ni to cross ni to BNP. W każdym bądź razie, było mocno.
A wieczorkiem:
6,55 km - 38'01" - 5'48/km
Z grupką biegaczy z Tucholi.
06.11.2010
E-12km
12,46 km - 1h 11' - 5'42/km
AvgHR-142bpm
Na drewnianych nogach po wczorajszych kilometrach.Całość po moich ulubionych polbrukach chociaż tam gdzie mogłem wskakiwałem na czarnego przyjaciela asfaltusa.
Do kosza poleciały moje pierwsze buty biegowe Joma CarreraVII - jetem pewien, że to od nich pochodziły moje problemy z łydką. 900km przebiegu i mimo że po praniu wyglądały jak nowe to przyszedł czas się z nimi pożegnać.
Basen-40x25m
Siłownia 1h
05.11.2010
Rano:
16,2 km - 1h 22'50" - 5'07/km
Lało cały trening. A co to była za jednostka treningowa to nie wiem. ni to cross ni to BNP. W każdym bądź razie, było mocno.
A wieczorkiem:
6,55 km - 38'01" - 5'48/km
Z grupką biegaczy z Tucholi.
06.11.2010
E-12km
12,46 km - 1h 11' - 5'42/km
AvgHR-142bpm
Na drewnianych nogach po wczorajszych kilometrach.Całość po moich ulubionych polbrukach chociaż tam gdzie mogłem wskakiwałem na czarnego przyjaciela asfaltusa.
Do kosza poleciały moje pierwsze buty biegowe Joma CarreraVII - jetem pewien, że to od nich pochodziły moje problemy z łydką. 900km przebiegu i mimo że po praniu wyglądały jak nowe to przyszedł czas się z nimi pożegnać.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
07.11.2010
Basen-44x25m
Siłownia-1h
08.11.2010
10,17km - 59'36" - 5'52/km
09.11.2010
7,2km - 38'38" - 5'22/km
Ostatnie spokojne treningi przed BN w Gdyni. Dzisiaj tylko 2 mocniejsze akcenty po 0,5km w 4'30. Coraz zimniej 2st. i padający deszcz strasznie uprzykrzają wyjście na bieganko, ale jak już biegne to w niczym nie przeszkadza. Chyba musze kupić lepszą bielizne bo zakładając deszczówke i tak jestem kompletnie mokry pod spodem, narazie jest to do zniesienia ale przy temperaturach poniżej zera, hmmmm - no właśnie, poniżej zera nie pada deszcz (zasadniczo).
Aha. Trema jest przed startem, gdyby nie było założeń wynikowych to pewnie bym złamał te 45min. bez problemu. A tak kicha, już teraz wcale nie jestem pewien czy dam rade.
Basen-44x25m
Siłownia-1h
08.11.2010
10,17km - 59'36" - 5'52/km
09.11.2010
7,2km - 38'38" - 5'22/km
Ostatnie spokojne treningi przed BN w Gdyni. Dzisiaj tylko 2 mocniejsze akcenty po 0,5km w 4'30. Coraz zimniej 2st. i padający deszcz strasznie uprzykrzają wyjście na bieganko, ale jak już biegne to w niczym nie przeszkadza. Chyba musze kupić lepszą bielizne bo zakładając deszczówke i tak jestem kompletnie mokry pod spodem, narazie jest to do zniesienia ale przy temperaturach poniżej zera, hmmmm - no właśnie, poniżej zera nie pada deszcz (zasadniczo).
Aha. Trema jest przed startem, gdyby nie było założeń wynikowych to pewnie bym złamał te 45min. bez problemu. A tak kicha, już teraz wcale nie jestem pewien czy dam rade.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
11.11.2010
XIII Bieg Niepodległości Gdynia (10km)
Czas netto: 45:16 - a więc prawie wyszło. Troche cwaniactwa na starcie by pomogło, a tak przyszło pierwsze 0,5km truchtać. I tak jak przewidziałem potem klops, tzn. odrobiłem to do 5km ale później to gonienie wyszło na 6 i 7km które były tragiczne.
Organizacyjnie biegu nie będę komentował. Albo skomentuje, ale krótko - lipa. Start opóźniony o 30min. a przy tej temperaturze po rozgrzewce, ubrania w depozycie, ile można się rozgrzewać, może sił na bieg nie starczyć
Opóźnienie zrzucone na startujących, że niby za późno przyjeżdżają i w momencie startu planowanego jeszcze kolejki po pakiety były. Sorki ale na ostatnim biegu na jakim byłem to na 240 startujących było więcej stolików do wydawania pakietów.
Wszystko OK nie spodziewali się, przeprosić i spoko a nie zaraz na kogoś zrzucać.
Cholera, bo nie o tym chciałem, a mnie poniosło.
Piękna trasa, Bulwarem Nadmorskim i pogoda w miare dopisała - przynajmniej nie padało.
Zachodze w głowe co tu dalej trenować. Prawdopodobnie będzie to trening pod maraton - niekoniecznie zakończony startem, chodzi o porządne wybieganie połączone ze zrzuceniem jeszcze kilku kg. zanim zaczne treningi pod kolejną życiówke na 10km.
XIII Bieg Niepodległości Gdynia (10km)
Czas netto: 45:16 - a więc prawie wyszło. Troche cwaniactwa na starcie by pomogło, a tak przyszło pierwsze 0,5km truchtać. I tak jak przewidziałem potem klops, tzn. odrobiłem to do 5km ale później to gonienie wyszło na 6 i 7km które były tragiczne.
Organizacyjnie biegu nie będę komentował. Albo skomentuje, ale krótko - lipa. Start opóźniony o 30min. a przy tej temperaturze po rozgrzewce, ubrania w depozycie, ile można się rozgrzewać, może sił na bieg nie starczyć
Opóźnienie zrzucone na startujących, że niby za późno przyjeżdżają i w momencie startu planowanego jeszcze kolejki po pakiety były. Sorki ale na ostatnim biegu na jakim byłem to na 240 startujących było więcej stolików do wydawania pakietów.
Wszystko OK nie spodziewali się, przeprosić i spoko a nie zaraz na kogoś zrzucać.
Cholera, bo nie o tym chciałem, a mnie poniosło.
Piękna trasa, Bulwarem Nadmorskim i pogoda w miare dopisała - przynajmniej nie padało.
Zachodze w głowe co tu dalej trenować. Prawdopodobnie będzie to trening pod maraton - niekoniecznie zakończony startem, chodzi o porządne wybieganie połączone ze zrzuceniem jeszcze kilku kg. zanim zaczne treningi pod kolejną życiówke na 10km.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
Kilka dni nie pisałem zastanawiając się cały czas co i jak teraz trenować i nadal nie wiem. I tak się zastanawiając narazie biegam samo Easy, oprócz dzisiejszego dnia kiedy to poczułem nieodpartą chęć zrobienia czegoś mocniejszego.
12.11.2010
Rozbieganie
10,26 km - 56'18" - 5'29/km
13.11.2010
12,32 km - 1h 6'29" - 5'24/km
14.11.2010
10,23 km - 58'04" - 5'41/km
4km po 5:20 i 6km w towarzystwie po ok. 6:00
i od rana
Basen - 40x25m
15.11.2010
3km+3x2,4km(4'30/km)prz.3'30-tr.+2km
Razem:
13,3 km - 1h 5'56" - 4'57/km
Odcinki 2,4km w tempie:
1. 4'27/km (159/164)
2. 4'28/km (160/166)
3. 4'28/km (162/168)
12.11.2010
Rozbieganie
10,26 km - 56'18" - 5'29/km
13.11.2010
12,32 km - 1h 6'29" - 5'24/km
14.11.2010
10,23 km - 58'04" - 5'41/km
4km po 5:20 i 6km w towarzystwie po ok. 6:00
i od rana
Basen - 40x25m
15.11.2010
3km+3x2,4km(4'30/km)prz.3'30-tr.+2km
Razem:
13,3 km - 1h 5'56" - 4'57/km
Odcinki 2,4km w tempie:
1. 4'27/km (159/164)
2. 4'28/km (160/166)
3. 4'28/km (162/168)
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
Rozpoczynam treningi do wiosennego maratonu, prawdopodobnie będzie to Dębno.
Plan pochodzi z portalu bieganie.pl, jak by mogło być inaczej.
Plan napewno będzie podlegał modyfikacjom ale niewielkim, podstawowe jednostki treningowe będą zachowane, a wręcz będę się starał dokładać co nieco do planu.
Chciałbym, a może inaczej - marzy mi się przebiegnięcie tego maratonu w tempie 4:55/km, i z takiego założenia będą dobierane tempa do treningów.
Ponieważ maraton będzie odbywał się niemalże równo w 1-szą rocznice mojego biegania chciałbym dodatkowo przebiec go z właściwym BMI - a będzie oznaczało to utrate 32kg w ciągu roku.
16.11.2010
Siłownia - 1h
17.11.2010
Założenia 3km+2x4km(T21czyli4'43/km)prz.5'-trucht+2km
Razem:
13,83 km - 5'05/km
Wieczorem mały truchcik ze znajomymi:
6,92 km - 5'58/km
18.11.2010
BS - 10,75 km - 5'28/km - bez przebieżek ale tych wole nie biegać po chodnikach
Wczorajsze tempówki całkiem spoko, były biegane po chodnikach i myślałem że będzie gorzej pod koniec tych 4km odcinków a wyszło całkiem znośnie.
Ostatnio troche podskoczył mi tygodniowy kilometraż i boje się o moje giry bo przez pogode do biegania pozostają jedynie chodniki. Zarówno droga w lesie jak i bieżnia żużlowa na stadionie wyglądają jak bagno a park w mojej miejscowości jest wielkości boiska Orlik i dostał bym na głowe gdyby przyszło mi po nim biegać.
Plan pochodzi z portalu bieganie.pl, jak by mogło być inaczej.
Plan napewno będzie podlegał modyfikacjom ale niewielkim, podstawowe jednostki treningowe będą zachowane, a wręcz będę się starał dokładać co nieco do planu.
Chciałbym, a może inaczej - marzy mi się przebiegnięcie tego maratonu w tempie 4:55/km, i z takiego założenia będą dobierane tempa do treningów.
Ponieważ maraton będzie odbywał się niemalże równo w 1-szą rocznice mojego biegania chciałbym dodatkowo przebiec go z właściwym BMI - a będzie oznaczało to utrate 32kg w ciągu roku.
16.11.2010
Siłownia - 1h
17.11.2010
Założenia 3km+2x4km(T21czyli4'43/km)prz.5'-trucht+2km
Razem:
13,83 km - 5'05/km
Wieczorem mały truchcik ze znajomymi:
6,92 km - 5'58/km
18.11.2010
BS - 10,75 km - 5'28/km - bez przebieżek ale tych wole nie biegać po chodnikach
Wczorajsze tempówki całkiem spoko, były biegane po chodnikach i myślałem że będzie gorzej pod koniec tych 4km odcinków a wyszło całkiem znośnie.
Ostatnio troche podskoczył mi tygodniowy kilometraż i boje się o moje giry bo przez pogode do biegania pozostają jedynie chodniki. Zarówno droga w lesie jak i bieżnia żużlowa na stadionie wyglądają jak bagno a park w mojej miejscowości jest wielkości boiska Orlik i dostał bym na głowe gdyby przyszło mi po nim biegać.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
19.11.2010
Wolne - a właściwie cały dzień w robocie.
20.11.2010
Założenia: 3km+40min.TM(4'56/km)+1,5km
Razem:
12,65 km - 5'07/km
I wieczorem jeszcze
7,06km - 5'43/km
21.11.2010
Założenia:4km+10x100m/100m+5x200m/200m+3km
Razem:
11,1km - 5'19/km
Wczorajszy trening w TM dał mi pogląd na to co mam do wypracowania przez te 4-miesiące. Coprawda 40 min. dałem rade bez problemu ale pewnie niewiele dłużej bym tak mógł, przynajmniej wczoraj.
Pewną wskazówką będzie przebiegnięcie 5 Grudnia Półmaratonu św. Mikołajów w Toruniu. Pobiegne w nim właśnie w tym tempie tzn 4'55/km i zobacze jak to będzie.
Dziś wreszcie dało się pobiegać Rytmy na stadionie. Wyszło mi coś dziwnego - 200m odcinki biegałem szybciej niż 100m, nie wiem czy to wina Garmina, czy ja musze sie odpowiednio rozkręcić.
Wolne - a właściwie cały dzień w robocie.
20.11.2010
Założenia: 3km+40min.TM(4'56/km)+1,5km
Razem:
12,65 km - 5'07/km
I wieczorem jeszcze
7,06km - 5'43/km
21.11.2010
Założenia:4km+10x100m/100m+5x200m/200m+3km
Razem:
11,1km - 5'19/km
Wczorajszy trening w TM dał mi pogląd na to co mam do wypracowania przez te 4-miesiące. Coprawda 40 min. dałem rade bez problemu ale pewnie niewiele dłużej bym tak mógł, przynajmniej wczoraj.
Pewną wskazówką będzie przebiegnięcie 5 Grudnia Półmaratonu św. Mikołajów w Toruniu. Pobiegne w nim właśnie w tym tempie tzn 4'55/km i zobacze jak to będzie.
Dziś wreszcie dało się pobiegać Rytmy na stadionie. Wyszło mi coś dziwnego - 200m odcinki biegałem szybciej niż 100m, nie wiem czy to wina Garmina, czy ja musze sie odpowiednio rozkręcić.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
22.11.2010
Wolne
23.11.2010
Long Run
20,79 km - 5'28/km
W planie jest co prawda 16km ale wydawało mi się to troche mało więc dołożyłem. Mogłem to pobiec trochę wolniej bo od połowy to już mocno w 2 zakresie byłem, ale większego zmęczenia po tym nie odczuwałem.
24.11.2010
10,14 km - 5'18/km
Wyszło mocne WB2, biegałem z Kamilem a dla niego to WB1 było.
Niestety brak Rytmów, przez ostatnie 2 tygodnie były chyba tylko 2 dni bez opadów i stadion nadal pływa.
Wolne
23.11.2010
Long Run
20,79 km - 5'28/km
W planie jest co prawda 16km ale wydawało mi się to troche mało więc dołożyłem. Mogłem to pobiec trochę wolniej bo od połowy to już mocno w 2 zakresie byłem, ale większego zmęczenia po tym nie odczuwałem.
24.11.2010
10,14 km - 5'18/km
Wyszło mocne WB2, biegałem z Kamilem a dla niego to WB1 było.
Niestety brak Rytmów, przez ostatnie 2 tygodnie były chyba tylko 2 dni bez opadów i stadion nadal pływa.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
25.11.2010
Wolne
26.11.2010
Miało być 3km+3x2,4km(T10)+2km
Wyszło:
10,45km - 5'17/km
Przez kilka ostatnich dni spałem po3-4godz. na dobe. Gdy wracałem do domu po 21godz. nie miałem zamiaru wcale biegać, wymówką była śnieżyca, ale na obwodnicy Człuchowa zobaczyłem dwie "dorosłe" panie śmigające z kijkami i bym sobie nie darował gdybym odpuścił trening. Zapowiadało się fajnie. Pierwsze bieganie w typowo zimowej aurze, wszędzie biało, na chodnikach również niestety. Pobiegłem na stadion. W planie miałem tempówki ale wytrzymałem tylko pierwszą, odpuściłem w połowie drugiej gdy puls sięgał 170bpm a do tempa brakowało 10"/km, postanowiłem odpocząć a porządnie zrobić ostatnią. Ale z ostatniej zrobiłem 300m i dałem sobie spokój. Strasznie ciężko biega się w śniegu. Nic to, dzisiejszej nocy prześpie porządne 8h to jutro będzie lepiej.
27-11-2010
Założenia:
2km+50min.TM
Razem:
12,18km - 5'/km
Dzisiaj również stadion i mimo biegania w śniegu udało się przez 50min. utrzymać tempo 4'55/km. Po treningu poszedłem dalej spać. Miałem pobiegać jeszcze wieczorem ze znajomymi ale wszyscy się wykruszyli a mi brakło już silnej woli.
Wolne
26.11.2010
Miało być 3km+3x2,4km(T10)+2km
Wyszło:
10,45km - 5'17/km
Przez kilka ostatnich dni spałem po3-4godz. na dobe. Gdy wracałem do domu po 21godz. nie miałem zamiaru wcale biegać, wymówką była śnieżyca, ale na obwodnicy Człuchowa zobaczyłem dwie "dorosłe" panie śmigające z kijkami i bym sobie nie darował gdybym odpuścił trening. Zapowiadało się fajnie. Pierwsze bieganie w typowo zimowej aurze, wszędzie biało, na chodnikach również niestety. Pobiegłem na stadion. W planie miałem tempówki ale wytrzymałem tylko pierwszą, odpuściłem w połowie drugiej gdy puls sięgał 170bpm a do tempa brakowało 10"/km, postanowiłem odpocząć a porządnie zrobić ostatnią. Ale z ostatniej zrobiłem 300m i dałem sobie spokój. Strasznie ciężko biega się w śniegu. Nic to, dzisiejszej nocy prześpie porządne 8h to jutro będzie lepiej.
27-11-2010
Założenia:
2km+50min.TM
Razem:
12,18km - 5'/km
Dzisiaj również stadion i mimo biegania w śniegu udało się przez 50min. utrzymać tempo 4'55/km. Po treningu poszedłem dalej spać. Miałem pobiegać jeszcze wieczorem ze znajomymi ale wszyscy się wykruszyli a mi brakło już silnej woli.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
28.11.2010
Wolne
29.11.2010
LongRun
20,68 km - 5'28/km
30.11.2010
Easy + przebieżki (bez przebieżek)
10,32 km - 5'29/km
Jak pogoda nie pozwala biegać tego co w planie to trzeba biegać co można. Jak jest każdy widzi, więc nie będę się rozczulał tylko czapka i rękawiczki w ruch i na dworek.
24 treningi w 21 dni - 281 km
Tylko 4 razy na basenie
I ledwo 4 razy na siłowni - za to w domu udaje się w miare systematycznie wykonywać ćwiczenia na brzuch.
WAGA-89kg (-2,5kg)- a więc osiągnąłem pierwszy z celów jakie zakładałem na początku pisania tego bloga.
Wolne
29.11.2010
LongRun
20,68 km - 5'28/km
30.11.2010
Easy + przebieżki (bez przebieżek)
10,32 km - 5'29/km
Jak pogoda nie pozwala biegać tego co w planie to trzeba biegać co można. Jak jest każdy widzi, więc nie będę się rozczulał tylko czapka i rękawiczki w ruch i na dworek.
24 treningi w 21 dni - 281 km
Tylko 4 razy na basenie
I ledwo 4 razy na siłowni - za to w domu udaje się w miare systematycznie wykonywać ćwiczenia na brzuch.
WAGA-89kg (-2,5kg)- a więc osiągnąłem pierwszy z celów jakie zakładałem na początku pisania tego bloga.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
01.12.2010
Wolne
02.12.2010
13,05 km - 5'27/km - AvgHR-140bpm
Biegane w lesie po koleinach jakie w głębokim śniegu zostawiły ciężarówki wywożące drzewo z lasu.
Pierwszy trening kiedy tętno zmieściło się w widełkach dla I zakresu - natomiast wcale nie był to odpoczynek.
03.12.2010
7,01 km - 5'34/km
Dzisiejsze bieganie - ostatnie przed półmaratonem w niedziele - to walka z przemielonym przez dziesiątki stóp śniegiem w olbrzymich ilościach zalegającym na chodnikach mojej mieściny.
Plany na niedziele - chciałbym przebiec ten półmaraton w TM czyli ok. 4'55/km, czysto treningowo.
Wolne
02.12.2010
13,05 km - 5'27/km - AvgHR-140bpm
Biegane w lesie po koleinach jakie w głębokim śniegu zostawiły ciężarówki wywożące drzewo z lasu.
Pierwszy trening kiedy tętno zmieściło się w widełkach dla I zakresu - natomiast wcale nie był to odpoczynek.
03.12.2010
7,01 km - 5'34/km
Dzisiejsze bieganie - ostatnie przed półmaratonem w niedziele - to walka z przemielonym przez dziesiątki stóp śniegiem w olbrzymich ilościach zalegającym na chodnikach mojej mieściny.
Plany na niedziele - chciałbym przebiec ten półmaraton w TM czyli ok. 4'55/km, czysto treningowo.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
05.12.2010
VIII Półmaraton św.Mikołajów - Toruń 2010
Czas brutto: 1:44:06
Czas netto: 1:43:33
Wyszło idealnie w tempie w jakim chciałem to pobiec, patrz post wyżej - 4'55/km. Ale nie było to tak łatwe jak mi się wydawało. 3/4 trasy to leśne dukty zasypane śniegiem i przemielone przez 237 biegaczy przedemną, nie wyobrażam sobie w czym musieli biec ostatni w stawce 1328 mikołajów startujących w tych zawodach- w tych warunkach sprawdziły się tylko buty z kolcami. A wysiłek pokonania takiej nawierzchni porównywany był z bieganiem po sypkim piasku na plaży, temperatura w okolicach -10 stopni Celsjusza. Wszystko to sprawiło, że musiałem dać z siebie wszystko aby dobiec w tym tempie do mety. Oj bolą nóżki dzisiaj. Podobno im cięższa trasa, tym na dłużej się zapamięta taki start. Ja napewno na długi czas zapamiętam mój pierwszy półmaraton.
Fantastycznie ubrany korowód biegaczy-mikołajów musiał robić piorunujące wrażenie na przypadkowych przechodniach i kierowcach aut chwilowo unieruchomionych na skrzyżowaniach. Chociaż zdarzały się wyjątki: elf, renifer lub taki mikołaj jak na zdjęciu poniżej (przypominam -10 st.C). Postaram się dodać później moje zdjęcie w leśno-zimowej scenerii.
Sama impreza super zorganizowana i choć opłata startowa dość wysoka to opłacało się.
VIII Półmaraton św.Mikołajów - Toruń 2010
Czas brutto: 1:44:06
Czas netto: 1:43:33
Wyszło idealnie w tempie w jakim chciałem to pobiec, patrz post wyżej - 4'55/km. Ale nie było to tak łatwe jak mi się wydawało. 3/4 trasy to leśne dukty zasypane śniegiem i przemielone przez 237 biegaczy przedemną, nie wyobrażam sobie w czym musieli biec ostatni w stawce 1328 mikołajów startujących w tych zawodach- w tych warunkach sprawdziły się tylko buty z kolcami. A wysiłek pokonania takiej nawierzchni porównywany był z bieganiem po sypkim piasku na plaży, temperatura w okolicach -10 stopni Celsjusza. Wszystko to sprawiło, że musiałem dać z siebie wszystko aby dobiec w tym tempie do mety. Oj bolą nóżki dzisiaj. Podobno im cięższa trasa, tym na dłużej się zapamięta taki start. Ja napewno na długi czas zapamiętam mój pierwszy półmaraton.
Fantastycznie ubrany korowód biegaczy-mikołajów musiał robić piorunujące wrażenie na przypadkowych przechodniach i kierowcach aut chwilowo unieruchomionych na skrzyżowaniach. Chociaż zdarzały się wyjątki: elf, renifer lub taki mikołaj jak na zdjęciu poniżej (przypominam -10 st.C). Postaram się dodać później moje zdjęcie w leśno-zimowej scenerii.
Sama impreza super zorganizowana i choć opłata startowa dość wysoka to opłacało się.
Ostatnio zmieniony 07 gru 2010, 19:17 przez Yafoo, łącznie zmieniany 2 razy.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
06.12.2010
Rozbieganie:
10,71 km - 5'30/km
Strasznie drętwe te moje nogi dzisiaj. I paznokieć czarny się zrobił a dzisiaj zaczął boleć i opuchnął drugi na palcu obok, pewnie dla towarzystwa. A nie chciałem wierzyć malkontentom uważającym, że bieganie nie jest zdrowe. Trzeba będzie zweryfikować poglądy.
Rozbieganie:
10,71 km - 5'30/km
Strasznie drętwe te moje nogi dzisiaj. I paznokieć czarny się zrobił a dzisiaj zaczął boleć i opuchnął drugi na palcu obok, pewnie dla towarzystwa. A nie chciałem wierzyć malkontentom uważającym, że bieganie nie jest zdrowe. Trzeba będzie zweryfikować poglądy.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
07.12.2010
WB1:
14,31 km - 5'38/km - avgHR-140bpm
Czyli moja walka z I zakresem - dzisiaj się udało utrzymać trening w tym zakresie - to bodajże mój 3 raz, ale będę się teraz starał biegi spokojne robić w tętnie do 140 - bpm
Acha, moje czarne paznokcie obkleiłem dzisiaj na czas biegania plastrem, no i ten plaster zdarł skóre z największego palca - teraz chodze jak paralityk bo już prawie każdy palec w prawej stopie mnie boli, ale biegać moge
WB1:
14,31 km - 5'38/km - avgHR-140bpm
Czyli moja walka z I zakresem - dzisiaj się udało utrzymać trening w tym zakresie - to bodajże mój 3 raz, ale będę się teraz starał biegi spokojne robić w tętnie do 140 - bpm
Acha, moje czarne paznokcie obkleiłem dzisiaj na czas biegania plastrem, no i ten plaster zdarł skóre z największego palca - teraz chodze jak paralityk bo już prawie każdy palec w prawej stopie mnie boli, ale biegać moge
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
08.12.2010
WB1:
14,3 km - 5'32/km - AvgHR-137bpm
Ciąg dalszy walki - dzisiaj wyszło jeszcze lepiej. Ta sama trasa co wczoraj, identyczne warunki, no może troche chłodniej (-5st.C), a szybciej i na mniejszym tętnie niż wczoraj.
Teraz robie sobie 3 dni przerwy - jak wytrzymam bo obtarty wczoraj palec dokucza i musi się troszke zagoić.
WB1:
14,3 km - 5'32/km - AvgHR-137bpm
Ciąg dalszy walki - dzisiaj wyszło jeszcze lepiej. Ta sama trasa co wczoraj, identyczne warunki, no może troche chłodniej (-5st.C), a szybciej i na mniejszym tętnie niż wczoraj.
Teraz robie sobie 3 dni przerwy - jak wytrzymam bo obtarty wczoraj palec dokucza i musi się troszke zagoić.
- Yafoo
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 10 kwie 2010, 23:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tuchola
12.12.2010
16 km - 5'48/km -AvgHR-145bpm
Po trzydniowej przerwie miała być wycieczka biegowa (ok.22km), dałem rade tylko 16km - strasznie ciężko się biegało (jak po roztrenowaniu). Od 8km kolka i wzdety twardy brzuch, ostatnie kilometry w męczarniach i sobie odpuściłem. Coś ostatnio mi nie idzie: a to paluszki a to brzuszek, ciekawe co wymyśle we wtorek.
Przeczytałem tekst na maratonypolskie.pl o zwykłych wkrętach wkręcanych w podeszwe buta w celu poprawienia trakcji na twardym, zbitym śniegui lub lodzie. Musze to wypróbować dopuki nie przyjdą zamówine buty. Zamówiłem Adidasy kanadia 3 GTX, niby troche słabo amortyzowane ale zamierzam w nich biegać po śniegu albo w lesie po nieutwardzonych drogach. Podobno mają świetną trakcje na śniegu, sprawdzimy-sprawdzimy.
16 km - 5'48/km -AvgHR-145bpm
Po trzydniowej przerwie miała być wycieczka biegowa (ok.22km), dałem rade tylko 16km - strasznie ciężko się biegało (jak po roztrenowaniu). Od 8km kolka i wzdety twardy brzuch, ostatnie kilometry w męczarniach i sobie odpuściłem. Coś ostatnio mi nie idzie: a to paluszki a to brzuszek, ciekawe co wymyśle we wtorek.
Przeczytałem tekst na maratonypolskie.pl o zwykłych wkrętach wkręcanych w podeszwe buta w celu poprawienia trakcji na twardym, zbitym śniegui lub lodzie. Musze to wypróbować dopuki nie przyjdą zamówine buty. Zamówiłem Adidasy kanadia 3 GTX, niby troche słabo amortyzowane ale zamierzam w nich biegać po śniegu albo w lesie po nieutwardzonych drogach. Podobno mają świetną trakcje na śniegu, sprawdzimy-sprawdzimy.