mgrzeg w biegu

Moderator: infernal

mgrzeg
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 19 cze 2018, 11:00
Życiówka na 10k: 41:09
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 31.03
Dwa duże i jedno małe kółko wokół SGGW - 12.41 km, 1:07:40 (@5:27).

Wtorek 01.04
Pięć małych kółek wokół SGGW - 14.73 km, 1:11:42 (@4:52). Po 3km wstępu cztery małe kółka (10km) odrobinkę szybciej, bez zatrzymywania przed i po.

10km, 45:46 (@4:35)

Dół na krótko, góra na długo. Lekki wiaterek.

Środa 02.04
Dwa duże i jedno małe kółko wokół SGGW - 12.42 km, 1:06:42 (@5:22).

Czwartek 03.04
Pięć małych kółek wokół SGGW - 14.74 km, 1:08:50 (@4:40). Po 3km wstępu cztery małe kółka (10km) odrobinkę szybciej, bez zatrzymywania przed i po.

10km, 43:06 (@4:19)

Czas powiedzieć 'sprawdzam'. Plan prosty - spróbować pobiec poniżej 44min, czyli każde (2.5km) kółko poniżej 11 min. Pierwsze 10:56, a kolejne coraz szybciej. Spora część poza komfortem, ale bez dociskania i sapania. To już tylko 2min do mojej życiówki na dychę i czuję się coraz pewniej. Biegane na krótko przy ok 15C, warunki wyśmienite.

Piątek 04.04
Dwa duże i jedno małe kółko wokół SGGW - 12.40 km, 1:07:20 (@5:26).

Sobota 05.04
3km rozgrzewki + standardowe ćwiczenia i latarnie przy SGGW. Potem 10*0.5km z przerwami w truchcie + 5*200m z przerwami w marszu.

10*500m/2'p. trucht, (2:08.1, 1:59.5, 2:03.9, 1:57.4, 2:06.1, 2:00.0, 2:06.4, 1:58.7, 2:09.4, 1:58.3)
5*200m/200m p. spacer, (45.3, 41.2, 41.8, 41.3, 40.4)

Zimno i wiatr.

Niedziela 06.04
Kabaty.
25.00km 2:10:40 (@5:14)

Wiatr w lesie nie był aż tak dokuczliwy, choć miejscami powiewało chłodem. Na termometrze 2C, odczuwalne jeszcze niżej, więc pełen rynsztunek i podwójny komin zaciągnięty na głowę. Trochę znieczuliło mi to czujniki zmęczenia, przez co całość nieco szybciej, a po drodze półmaraton wszedł poniżej 1:50.


Σ = 107.56 km
New Balance but biegowy
mgrzeg
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 19 cze 2018, 11:00
Życiówka na 10k: 41:09
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 07.04
Dwa duże i jedno małe kółko wokół SGGW - 12.39 km, 1:07:22 (@5:25).

Wtorek 08.04
Pięć małych kółek wokół SGGW - 14.73 km, 1:11:31 (@4:51). Po 3km wstępu cztery małe kółka (10km) odrobinkę szybciej, bez zatrzymywania przed i po.

10km, 45:03 (@4:30)

Zimno i wiało.

Środa 09.04
Dwa duże i jedno małe kółko wokół SGGW - 12.39 km, 1:07:27 (@5:27).

Czwartek 10.04
Pięć małych kółek wokół SGGW - 14.72 km, 1:11:24 (@4:51). Po 3km wstępu cztery małe kółka (10km) odrobinkę szybciej, bez zatrzymywania przed i po.

10km, 45:48 (@4:35)

Znowuż zimno i wieje, szkoda kopać się z koniem. A poza tym chcę sprawdzić jak nieco wolniejsza dyszka w czwartek przełoży się na trening w sobotę.

Piątek 11.04
Dwa duże i jedno małe kółko wokół SGGW - 12.40 km, 1:06:29 (@5:22).

Sobota 12.04
472. Parkrun Ursynów.
5 km 21:16 (@4:15).

Ubarłem się na długo i troszkę się zgrzałem. Nie planowałem jednak mocnej walki, cel min. był sub22 (w końcu w czasie dychy drugą piątkę zrobiłem w 21:20), realnie bliżej < 21:30, a idealnie < 21:00. Startowałem jednak ze znajomymi biegnącymi w okolicach 26 min i pierwsze kilkaset metrów to raczej szukanie miejsca i spokojne wyprzedzanie. Trójka w okolicach 13min, więc pierwszy mały plan był zrealizowany. Końcówka nieco mocniej, ale też bez fajerwerków. Dawno mnie tam nie było, więc zapomniałem, że koniec z lewej strony i pobiegłem prawą. Złapali mnie zatem dopiero po parunastu sekundach, stąd w oficjalnych wynikach 21:29.

~4km dobieg do Bażantarni i powrót również biegiem. Po ok. 2.5-3km nieco żwawiej, żeby wejść w rytm startu.

To był mój powrót sentymentalny na Parkrun - niemal 7 lat temu pobiegłem tam prawie co do sekundy ten sam rezultat, a całość zarejestrowałem i wrzuciłem na yt: Parkrun Ursynów 14-04-2018. Nawet kałuże były w tym samym miejscu :)

Niedziela 13.04
Kabaty.
25.00km 2:14:39 (@5:23)

Oj, to była walka. W sobotę po południu poszedłem jeszcze z chłopakami na kosza i teraz czułem wszystkie mięśnie. Ale jakoś się doturlałem.

Σ = 105.06 km
ODPOWIEDZ