"NieŻyjePoTo,ByBiegać. BiegamPoTo,ByŻyć"-concordia biega!

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Obrazek
Dziś wielki dzień- znalazłam czas na trening :bum:
późno, bo późno, bo znów w domu byłam dopiero po 19, ale dziś już nie odpuściłam, nie ma bata :sss:
W założeniu 1 zakres. Wyszedł albo mocny 1 albo słaby 2, mniejsza z tym :usmiech:
Z dobrych wiadomości z życia zawodowego- mam transport do Łodzi z Poznania, zgadałam się z chłopakiem, który zaczyna pracę dopiero na początku czerwca i w środę nie odbiera jeszcze auta- wobec tego jedzie swoim i może mnie wziąć. Także pociągiem jadę tylko do Poznania, a wracam już służbowym do Zielonej. Myślę, że będzie fajnie. Szkolenie albo środa-czwartek, albo do piątku, jutro dostane agendę to będę wiedziała więcej :oczko: Na razie wiem tylko jakie auto, a resztę danych mam jutro dostać.
Byłam dziś o okulisty, no bo nie chcę oblać psychotestów, a ostatnio widzę tak mniej wyraźnie niż chciałabym i przy okazji sprawiłam sobie nowe okularki :bum:
Zastanawiam się czy nie odpuścić połówki 25.05 bo nie jestem na nią przygotowana. Z łodzi wrócę albo 23, albo 24... Wszystko na wariata. Nie wiem :niewiem:

Treningowo było tak:
8,29km
52m:51s
średnio 6:23min/km
średnie tętno: 163 BMP-82% hr max
max tętno: 179bmp


międzyczasy: 6:33; 6:27; 6:33; 6:21; 6:36; 6:27; 6:18; 5:55
Kiprun
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Wczoraj miałam ostatni zjazd, przez 2 miesiące koniec szaleństwa. Wolne weekendy. Już się rozpływam jak o tym myślę :usmiech:
Pierwsze gorące 2 tygodnie pracy minęły, na razie mis chodzi dość długo, jak wyjeżdżam o 8-8.30 i wracam 17.30-18.
Mój kręgosłup lędźwiowy jest w dość kiepskim stanie, mój nauczyciel od masażu wczoraj się przeraził. Chciał mi zrobić piekiełko(taki chwyt, obiema dłońmi chwyta się fałd skóry, żeby powstał krzyż) i aż podskoczyłam z bólu. Jest max spięty, nic się nie dało z nim zrobić. Pokazał mi kilka ćwiczeń, które mam robić przez wakacje i we wrześniu zobaczymy, czy jest poprawa.

Biegałam tydzień temu
3km w 20:52, czyli średnio 6:55 na średnim tętnie 165

Dziś byłam w lesie, gdzie były górki
5km w 36m:33s, średnio po 7:19 na średnim tętnie 165

Pojutrze planuje 7 z hakiem. Mam nadzieję, że powoli wrócę do formy :usmiech:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Ogłaszam, że projekt 7km zakończony powodzeniem :oczko:
Kurczę, w sumie myslałam, że nie pobiegam, odkładałam to i odkładałam, bo w cieniu 32 stopnie, nie było w ogóle czym oddychać. Ale zobaczyłam na endo treningi innych i stwierdziłam że nie ma bata :trup:
Motoactv się pieprzy, gps sygnał złapał dopiero po 2,3km. Nie mogę zgrać treningu. Możliwe, że wygasło mi id po miesiącu nieużytkowania?(to pytanie bardziej do Moni i Roberta).

Wyszło tak:
7,17km
48m:46s
6:48min/km
średnie tętno 167
max tętno 182
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Dziś gps w motoactv nie załapał wcale :ojoj: Więc udam ręcznie wytyczonej trasie na endo- motoactv pokazuje niecałe 400m mniej.

czas:
1g:6m:49s
dystans: 10,02km
średnie tempo: 6:40min/km
średnie tętno: 164BMP
max tętno: 174BMP


W ogóle byłam u dietetyka, a raczej miałam wizyte u dietetyka, wyszło że mam 6kg nadwagi :bum: Ale 10kg za dużo wody i 4kg niedoboru tłuszczu :ojoj: Coś ciężko mi w to uwierzyć, no ale waga prawde powiedziała :usmiech:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

OMG, co za dzień. Usypiałam dziś na siedząco i stojąco, mimo wypitych 3 kaw :tonieja:
No ale pobiegac, pobiegałam. Akurat jak wychodziłam zaczęło przyjemnie mżyć, więc biegło się dość przyjemnie, niemniej- kondycja jeszcze nie ta :oczko:

Tak wyszło
czas: 43m:24s
dystans: 6,35km
średnie tempo: 6:50min/km
średnie tętno: 159BMP
max tętno: 172BMP


w międzyczasie 4 przebieżki, ale nie wiem jak poszły bo miałam mile ustawione, zapomniałam zmienić bo resecie pamięci :bum:
Wczoraj byłam w roli kibica na Świebodzińskiej dyszce, wszyscy pięknie dali radę :usmiech:
Biegła oczywiście niezniszczalna Aniad, Robert, zwany cichym( który nie docenia mnie w roli fotografa :bum: ) i szalona rodzinka w postaci znajomych Ani :usmiech: Fajny dzień, dzięki Wam :usmiech:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Dziś istne szaleństwo. Wróciłam z pracy jakoś przed 20, o 21 się wyturlałam na dwór, bez motoactv bo padła, bez muzyki bo padła, bez sił witalnych.
W efekcie wyszło tego tyle co nic, ale zawsze coś :usmiech:
Marze o piątku, na ten tydzień przez pracę moje baterie powoli się wyczerpują, zaraz będzie piii... pii.... piii... i pójdę spać aż nie zacznę ogarniać :bum:

ok 900m rozgrzewki, 800m bc2 i 800m schłodzenia
całe 2,59km, w 17m:34s, średnio po 6:47min/km. Żwawszy odcinek +/- 6min/km. :bum:
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

tak na szybciutko:

5,22km
34:55
średnio po 6:41min/km
średnie tętno 167BMP
max tętno 177BMP


motoactv wciąż nawala, gps nie łapie, w rezultacie na endo i stronie motoactv nie widać wcale mapki. Dziś bieg trasą półmaratonu Przytok, troszkę podbiegów było, stąd tętno wysokie.
Kupiłam takie spodenki. Dziś wypróbowałam, fajne są, nie obcierają, gites. Stanik biegowy też kupiłam, taki topikowy, ale dziś było za zimno na wypróbowanie.
Na razie odpuszczam zawody, potrzebuję takiej psychicznej swobody, zero parcia. biegam bo lubię, i tyle.
ODPOWIEDZ