cafe
Moderator: infernal
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
12 maja 2012 ( sobota )
7 km ( 00:43:00 ) bieg po chodnikach.
Spokojna realizacja założonego planu.
7 km ( 00:43:00 ) bieg po chodnikach.
Spokojna realizacja założonego planu.
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
17 maja 2012 ( czwartek )
5 km ( 00:35:00 )
19 maja 2012 ( sobota )
9 km ( 01:00:00 ) bieg po chodnikach.
5 km ( 00:35:00 )
19 maja 2012 ( sobota )
9 km ( 01:00:00 ) bieg po chodnikach.
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
19 czerwca, 28 czerwca, 1 lipca
5 km ( 00:35:00 )
Mieszkam pod mostem, za chwilę kolejna przeprowadzka. I-sza klasa gimnazjum zaliczona z czerwonym
paskiem, moja sesja zakończona ze średnią 4,6. Wysłałam Młodą na wakacje.
Teraz mogę spokojnie pobiegać ...
5 km ( 00:35:00 )
Mieszkam pod mostem, za chwilę kolejna przeprowadzka. I-sza klasa gimnazjum zaliczona z czerwonym
paskiem, moja sesja zakończona ze średnią 4,6. Wysłałam Młodą na wakacje.
Teraz mogę spokojnie pobiegać ...
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
To była notka, którą napisałam równo rok temu ... Przez rok znowu się przeprowadziłam, rozchorowałam,cafe pisze:19 czerwca, 28 czerwca, 1 lipca
5 km ( 00:35:00 )
Mieszkam pod mostem, za chwilę kolejna przeprowadzka. I-sza klasa gimnazjum zaliczona z czerwonym
paskiem, moja sesja zakończona ze średnią 4,6. Wysłałam Młodą na wakacje.
Teraz mogę spokojnie pobiegać ...
przytyłam 15 kg , sesję znowu pomyślnie zakończyłam i Młodą na wakacje wysłałam ...
... wczoraj pierwszy raz w tym roku uskuteczniłam trening, który można podciągnąć pod "bieganie".
Wprawdzie lekko zalatywało Galloway'em ale to już nie marsz ani trucht.
Mam lekarski zakaz wykonywania forsownych treningów i kategoryczny zakaz brania udziału w maratonie ...
Jeżdżę sobie zatem do pracy , średnio 14 w jedną i okrężną drogą 16 z powrotem. Próbuję zrzucać wagę.
Próbuję wrócić do siebie ...
Teraz mogę spokojnie pobiegać ...
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
18 sierpnia 2013 ( niedziela )
5 km ( 00:40:00 )
Nie mogę wejść w treningowy rytm ... Nie mam problemu z wyjściem na trening, wyruszam od pomysłu do realizacji w 3 minuty, ale brak mi takiego ... zapłonu ? chęci ? zapału ? no coś mi się w mózgu poprzestawiało ale schudłam 5 kg
Może wreszcie uda mi się wrócić do samej siebie sprzed 1,5 roku, głęboko obecnie ukrytej ...
5 km ( 00:40:00 )
Nie mogę wejść w treningowy rytm ... Nie mam problemu z wyjściem na trening, wyruszam od pomysłu do realizacji w 3 minuty, ale brak mi takiego ... zapłonu ? chęci ? zapału ? no coś mi się w mózgu poprzestawiało ale schudłam 5 kg
Może wreszcie uda mi się wrócić do samej siebie sprzed 1,5 roku, głęboko obecnie ukrytej ...
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
7 września 2013 ( sobota )
BBL był ... ciekawe doświadczenie
10 września 2013 ( wtorek )
5 km ( 00:36:00 ) bieg po chodnikach.
12 września 2013 ( czwartek )
identycznie jak we wtorek ... może się wreszcie coś ruszy we mnie ?
BBL był ... ciekawe doświadczenie
10 września 2013 ( wtorek )
5 km ( 00:36:00 ) bieg po chodnikach.
12 września 2013 ( czwartek )
identycznie jak we wtorek ... może się wreszcie coś ruszy we mnie ?
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
14 września ( sobota )
BBL + rower
BBL + rower
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
--------------------------------------------------------------------------------------------------
3/X/2013 - 5 km - 00:36:00
5/X/2013 - 10 km - 01:12:00
To chyba powinien być nowy punkt wyjściowy ... plan ułożony.
***
Biegałam, zupełnie przypadkowo w koszulce z BW z 2009 roku. Uświadomiłam sobie, że miałam taki sam czas
teraz, jak 4 lata temu, gdy zaczynałam przygodę z biegami ulicznymi. W zasadzie to nie wiem ... czy to powód
to płaczu czy uśmiechu )) ?
3/X/2013 - 5 km - 00:36:00
5/X/2013 - 10 km - 01:12:00
To chyba powinien być nowy punkt wyjściowy ... plan ułożony.
***
Biegałam, zupełnie przypadkowo w koszulce z BW z 2009 roku. Uświadomiłam sobie, że miałam taki sam czas
teraz, jak 4 lata temu, gdy zaczynałam przygodę z biegami ulicznymi. W zasadzie to nie wiem ... czy to powód
to płaczu czy uśmiechu )) ?
Ostatnio zmieniony 09 paź 2013, 08:11 przez cafe, łącznie zmieniany 1 raz.
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
8/X/2013 - 5 km - 00:36:00
Na razie trzymam się planu.
Na razie trzymam się planu.
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
9/X/2013 z innej beczki ... po pracy usłyszałam płacz z garażu ... arab lamentował,
że o nim zapomniałam, więc wzięłam go na mały spacerek. Endo pokazało :
30 września wychodząc na trening płakałam i ciągnęłam za sobą trumnę, modląc się,
aby gwoździe, które mam wbite w kolana nie spowodowały, że umrę na miejscu ...
10 dni później nie jest lepiej, ale cieszę się wizją wieczornego biegania ...
że o nim zapomniałam, więc wzięłam go na mały spacerek. Endo pokazało :
30 września wychodząc na trening płakałam i ciągnęłam za sobą trumnę, modląc się,
aby gwoździe, które mam wbite w kolana nie spowodowały, że umrę na miejscu ...
10 dni później nie jest lepiej, ale cieszę się wizją wieczornego biegania ...
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
10-10-2013 - 5 km ( 00:34:02 )
Pilnie pracowałam, później przedłużone zakupy ( niestety nie da się kupić butów dla nastolatki
poprzez e- Tesco ... ) i obserwowanie objadającej się w KFC rodziny ( to nie był mój pomysł,
osobiście szerokim łukiem omijam miejsca zbiorowego żywienia ) ... wreszcie dotarłam do domu
i włożyłam buty do biegania. Godzina 20-ta. To tyle w kwestii treningu gdy na zewnątrz jest jasno.
Pilnie pracowałam, później przedłużone zakupy ( niestety nie da się kupić butów dla nastolatki
poprzez e- Tesco ... ) i obserwowanie objadającej się w KFC rodziny ( to nie był mój pomysł,
osobiście szerokim łukiem omijam miejsca zbiorowego żywienia ) ... wreszcie dotarłam do domu
i włożyłam buty do biegania. Godzina 20-ta. To tyle w kwestii treningu gdy na zewnątrz jest jasno.
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
13-10-2013 - 7 km
Pierwszy km - rozbieganie , później 5 km najszybciej jak mogłam, w moim przypadku
to całe 00:32:30 Kolejny km spokojny powrót do domu. Deszcz sobie popadywał,
było szaro, a biegacze i rowerzyści i tak robili swoje.
Pierwszy km - rozbieganie , później 5 km najszybciej jak mogłam, w moim przypadku
to całe 00:32:30 Kolejny km spokojny powrót do domu. Deszcz sobie popadywał,
było szaro, a biegacze i rowerzyści i tak robili swoje.
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
15-10-2013 - 5 km ( 00:33:38 )
Bez słuchawek na uszach, tempo konwersacyjne ... czyli ja gadam i sapię, pot kapie ...
Nie nadaję się na towarzyskie bieganie, ale gdyby nie motywacja w postaci towarzysza
na 2 i 3-cim km nie wyszłabym z domu ... Na 4-tym towarzysz uciekł, a mnie pozostało
wrócić na kanapę
Bez słuchawek na uszach, tempo konwersacyjne ... czyli ja gadam i sapię, pot kapie ...
Nie nadaję się na towarzyskie bieganie, ale gdyby nie motywacja w postaci towarzysza
na 2 i 3-cim km nie wyszłabym z domu ... Na 4-tym towarzysz uciekł, a mnie pozostało
wrócić na kanapę
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
18-10-2013 - 5 km ( 00:33:38 )
20-10-2013 - 8 km ( 00:58:30 )
Powoli, krok za kroczkiem realizuję plan. Może bez spektakularnych wyników,
ale najważniejsze, że do przodu.
"Te uczucie gdy wieczorem wychodzisz przemierzać miejskie ulice, mijając ludzi,
którzy nie odważyli by się robić tego co Ty właśnie robisz! Mijasz McD i KFC pełne ludzi,
którzy uważają Cie za szaleńca, który w chłodny wieczór wychodzi by się męczyć ...
ale to Ty jesteś zwycięzca już w momencie przekroczenia progu drzwi!!"
Przeczytałam wczoraj na fb i poszłam pobiegać mijając po drodze 2 McD i 1 KFC
20-10-2013 - 8 km ( 00:58:30 )
Powoli, krok za kroczkiem realizuję plan. Może bez spektakularnych wyników,
ale najważniejsze, że do przodu.
"Te uczucie gdy wieczorem wychodzisz przemierzać miejskie ulice, mijając ludzi,
którzy nie odważyli by się robić tego co Ty właśnie robisz! Mijasz McD i KFC pełne ludzi,
którzy uważają Cie za szaleńca, który w chłodny wieczór wychodzi by się męczyć ...
ale to Ty jesteś zwycięzca już w momencie przekroczenia progu drzwi!!"
Przeczytałam wczoraj na fb i poszłam pobiegać mijając po drodze 2 McD i 1 KFC
- cafe
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 587
- Rejestracja: 06 paź 2009, 11:52
- Życiówka na 10k: 00:58
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: za LAS-kiem ;-)
22-10-2013 - 6 km ( 00:42:00 )
Młoda się zaparła, że idzie biegać ze mną. Musiałam na Nią poczekać 1 godzinę.
Podczas tego czasu nastawiłam muzykę na cały regulator i uskuteczniałam ruchy ciała,
które później nazwałam tańcem.
Młoda akrobatka-lekkoatletka biegać raczej nie umie. Dziwna to sprawa , sportowiec jak się patrzy,
ale tak jakoś nieskładnie przebiera kończynami W związku z utraconymi 9 km ruszałam nogami
nieco szybciej niż na wiosnę, więc Młoda zostawała mi w tyle ... zezłościła się na mnie i jak dała czadu
- to ja ledwo nadążałam Chaotycznie, ale jakże przyjemnie, ponieważ dodatkowy czas z dzieckiem spędziłam.
Młoda się zaparła, że idzie biegać ze mną. Musiałam na Nią poczekać 1 godzinę.
Podczas tego czasu nastawiłam muzykę na cały regulator i uskuteczniałam ruchy ciała,
które później nazwałam tańcem.
Młoda akrobatka-lekkoatletka biegać raczej nie umie. Dziwna to sprawa , sportowiec jak się patrzy,
ale tak jakoś nieskładnie przebiera kończynami W związku z utraconymi 9 km ruszałam nogami
nieco szybciej niż na wiosnę, więc Młoda zostawała mi w tyle ... zezłościła się na mnie i jak dała czadu
- to ja ledwo nadążałam Chaotycznie, ale jakże przyjemnie, ponieważ dodatkowy czas z dzieckiem spędziłam.