W pierwszym tygodniu zrobilem 4 lekkie treningi: 2x rower + 2x bieg, w sumie nieco ponad 3h.
Drugi tydzien byl juz troche dluzszy: 1x plywanie, 3x rower, 1x bieganie, w sumie 5:15h.
Pogoda mnie dobija, dlatego zdobylem sie tylko na jeden bieg.
W tym tygodniu mam wielka nadzieje pobiegac AZ ze dwa razy

Dalszy plan wyglada prosto. W listopadzie (czyli nastepne dwa tygodniu) bede sie rozpedzal i wchodzil na coraz wyzsze obciazenie.
W grudniu mam zamiar byc juz w pelnym gazie

Do tego czasu musze juz zrobic konkretny plan, az do konca maja, kiedy odbedzie pierwszy start w mojej przygodzie z tri, wersja 2.0.
Postaram sie pisac regularnie, zeby samemu miec jakis sensowy przeglad sytuacji.