
Emmie nie smakowalo pierwszy raz mleko po biegu.
Podsumowujac te cztery miesiace po ciazy;bo Emma skonczyla dzis dokladnie cztery miesiace.
Biegam 5 razy w tygodniu 50-60km w sumie malo jak na mnie ale nigdy tak szybko nie wracalam do treningu jak teraz.Przewaznie dopiero po roku czyli po odstawieniu dzieci od piersi wznawialam treningi i forma byla blyskawicznie.Moje ciazowe kilogramy zgubilam szybko no kilo zostalo ale to ma raczej zwiazek z moim obecnym apetytem i sa dni ze "zyje by jesc"


Drugi cel wiecej cwiczyc-" core stability".Z mezem planujema raz w tygodniu chodzic wspolnie na silownie i wspolnie cwiczyc nogi,brzuch.
To cele na najblizszy czas by od konca czerwca-poczatku lipca zaczac konkretny trening pod Berlin.Moim celem bedzie 3:10-3:05.
Dzis rano nie chcialo mi sie wstac o 8:15 karmilam malutka a o 9:30 musialam byc na starcie ale maz dokladnie wiedzial jak dojechac wiec 9:20 bylismy na miejscu po starcie wiedzialam czemu wstalam ta atmosfera byc jedna z wielu bez zadnej presji poprostu biec.W sumie ostatnio lapie sie na tym ze chce biegac cieszyc sie tym ale nie mam jakos motywacji by byc koniecznie w czolowce, to nie gra roli i w sumie nie wiem czy to wogole chce-byc faworytka jak to bywalo w latach 2007-2009.
Dzis w Niemczech Dzien Matki :uuusmiech: malutka lezy w moich ramionach trzeba zrobic jakis obiad-wszystko przygotowalam juz przed biegiem tylko ziemniaczki obrac i makaron do rosolu ugotowac.Popoludnie spedzimy na spacerze, :uuusmiech: dobrym lodzie bo pogoda zrobila sie laskawa i wyszlo sloneczko :uuusmiech:
