Dzisiaj planowałem 5x2km ale troche zamulilem w domu i juz bylo za pozno zeby jechac na stadion,ale zamiast tego zrobilem górki. Bc1 3,1km 15'14'' Cross 4km 15'30''
3'53''/km Bc1 3,3km 16'40''
Bieganie z telefonem juz mnie denerwuje czas odkladac na garmina
Rozbieganie Bc1 17,1Km 1:18'36''
4'35''/km
Troche szybko biegane, ale burza mnie pogoniła. Łącznie w tym tygodniu 73,43km. Pierwszy tydzien mocniejszych treningow mam za soba.
Rano: 22km rowerem. Pierwszy raz w tym roku przejechalem rowerem ponad 5km
Wieczorem:
7.5km biegu
czas: 32:59
srednie tempo 4:23/km
ostatni kilometr troche szybciej.
Bc1 2,45km 11'48
Bc2 4km 14'45 srednie tempo 3'41''/km
Bc1 2,53km 12'59
Lacznie 9km
Trening kompletnie nieudany mialo byc 10km Bc2, ale 3 godziny przed treningiem wypilem pol piwa i to mnie zalatwilo.
Dzisiaj brak czasu na mocniejszy trening Dlatego droge ze stacji pkp do domu przebiegłem z plecakiem(waga ok. 3kg)
Dystans: 6,42km
Czas: 28:46
Srednie tempo 4:28
Dzisiaj w planie mialem rozbieganie i podbiegi , ale zamiast tego postanowilem zrobic mocniejsze 10km po dosc trudnej trasie duzo gorek i czesc trasy (ok 5-6km) po lesnych zrebach.
Dystans: 10,619km
Czas: 48'41''
Srednie tempo: 4'35''/km
Rozpiescily mnie te ostatnie upaly dzisiaj 17°C a ja juz biegam w dlugich leginsach.
Zakladalem 8km ponizej 3'50'' jeden kilometr tylko wyszedl wolniej, ale to ze wzgledu na duzy podbieg. Trening udany, wreszcie nizsze temperatury i mozna biegac te upaly mnie mordowaly
Bc1 10,2km
Czas: 49'03''
Srednie tempo 4'48''/km
Wczoraj przesadzilem z rozciaganiem i z rana troche pobolewal mnie achilles, ale na szczescie udalo sie rozchodzic i wieczorem bylo juz ok
Piątek
Bc1 10,2 km 47'01''
srednie tempo: 4'36''/km
Impreza do 3:00, ale na trzezwo
Sobota
Bc1 3km 14'00'' Podbiegi 8x250m przerwa na zbiegu w truchcie
Pierwsze 5 po 49'', szosty na 52'', 7 i 8 na 47'' Bc1 2km 10'53''
Na ostatnim podbiegu mnie odcielo. Nie jestem przyzwyczajony do porannych treningow. Jutro planuje 25km wybiegania, ale zobaczymy jak bedzie bo za 2h lece na wesele