ziko303 zapiski z M40

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

CZW 17.08.2017

Powtarzam się, ale dzisiaj było jeszcze ciężej, bardziej marszobieg ale było trochę górskich klimatów bez możliwości biegu. Powrót niczym armia Napoleona z pod Moskwy. https://www.relive.cc/view/g13615068245 Ponad 14 km, tempo górskie 7:21. Na końcu pół żywy znalazłem się na polu golfowym, chwilę później życie uratował mi automat z napojami.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

PT 18.08.2017

https://www.relive.cc/view/g13637087671. Dzisiaj się miotałem, za późno wyszedłem, bo dopiero o 9, mialo być wolno, ale postanowilem zrobić bieg zmienny. Ostatecznie najbliżej interwalów to wyszło, bo musiałem robić przerwy. Do tego chciałem zmienić zaplanowaną trasę i się lekko pogubiłem, skończyłem przed czasem i ledwo żywy dreptałem pod górę na camping. Całość 9,4 km i wpadło parę szybszych - 4:50, 4:48; 4:35. Całość licząc tylko bieg po 5:12. Jutro wolne i zmiana campingu.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

ND 20.08.2017

Tym razem Toskania, znowu górka wpadła https://www.relive.cc/view/g13680786539. Trasa w wiekszosci taka sobie, spory ruch. Ale na górce malowniczo i w nagrodę espresso i cola. Starałem sie trzymać tempo około maratońskie, co pomijając podbieg sie mniej więcej udawało. Oczywiście ze względu na temperaturę co około 2 km była przerwa na picie + ta dłuższa na szczycie. 16,5 km, 5:32, 287 m up, 155/186. Tydzień zacny 63 km. Trochę za duża intensywność, jutro krócej i wolno.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

PN 21.08.2017

9 km, w przyzwoitym tempie 5:32 i na dobrym średnim tętnie 145 (oczywiście biorąc korektę na upał). Niestety u mnie ranne wstawanie nie przechodzi, więc śpię do 7:30-8:00, potem kawa i bieganie w upale.
Jutro coś podobnego chcę pobiec.

https://www.relive.cc/view/g13702047021
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

WT 22.08.2017

9,6 km, średnio po 5:37 na średnim tętnie 146, kulminacją był wbieg na wzgórze gdzie.... zresztą nawet zdjęcia tego nie oddają, a co dopiero słowa :taktak:

Ostatnie dwa kilometry wyraźniej szybciej, tylko takie bieganie na samopoczucie wchodzi tu w grę. Ustalanie jakiś konkretnych treningów nie ma sensu, no chyba że wstajac o 6 :oczko: W sumie przyda się takie beztroskie bieganie, za tydzień wrócę do cyferek i temp.

https://www.relive.cc/view/g13725176306
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

ŚR 23.08.2017

Dzisiaj bez filmiku, bo trasa prosta - ścieżka rowerowo-piesza do San Vincenzo and back. 15 km średnio po 5:19, tętno 151/181. Pierwsza połowa 5:35, druga 5:03. Dobry trening.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

PT 25.08.2017

Przemieściłem się w okolice Wenecji, to już ostatni przystanek na tych wakacjach. Dzień wcześniej imprezka na mieście ze znajomymi, którzy są w okolicy. Dość grubo było, tequila po winie to nie jest dobry pakiet przedtreningowy :hahaha: Zrobiłem jednak 8 km w srednim tempie około maratońskim - 5:24.

SB 26.08.2017

Cały piątek biesiadowanie z ekipą, dużo piwa i jedzenia. W planie było wolne 18 km, ale samopoczucie i pogoda sprawiły, że olałem plan i zrobiłem spokojne 8 km po 5:47.

Ogarnęło mnie jakieś zmęczenie psycho-fizyczne, czas wracać do domu :bum: Generalnie jestem zadowolony z tych wakacyjnych treningów. 63 i 49 km to całkiem dobry jak dlamnie wynik.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

PN 29.08.2017

Po powrocie zacząłem od BSu - 11,9 km, 5:48, 137/155. Od razu inne odczucie przy bieganiu w temperaturze około 18 stopni. Niestety okazało się, że przez zaniedbanie na wakacjach rolowania i rozciągania jestem mocno pospinany.

WT 30.08.2017

W planie miałem bieg w okolicach 20 km i założeniem przyśpieszania co 5 km (co 5 km miałem też pić wodę). Wszystko od początku robiłem źle :bum: . Wyszedłem za późno, a na trasie były parki i nieoświetlona ścieżka wzdłuż Ślęzy, musiałem więc zacząć nieco szybciej niż planowałem. Jakoś to szło w miarę dobrze. Pierwsza piątka po 5:32, w drugiej wszedłem już na tempo maratońskie czyli 5:19. W okolicach 14 km, zamiast na podświetlenie kliknąłem też na lapa :bum: No dobra, za chwilę były światła więc postanowiłem zrobić tam krótką przerwę na picie i lekkie rozciągniecie łydek. Zapomniałem wyłączyć zegarka :bum: wg Runalyze ta piątka wyszła w 5:22, ale dobre 30 sekund to była ta przerwa :wrrwrr: Potem się zniechęciłem i stwierdziłem, że dobiegnę już do domu tempem BSa. Jakoś tak jednak zacząłem przyśpieszać i końcówkę robiłem na miękkich nogach. Ten odcinek to 3,72 km, średnio po 5:06, ale ostatnie dwa kilometry 4:51 i 4:38 (te 700 m).

Całość 18,7 km, średnio 5:21 (uwzględniając te 30 sekund przerwy), średnie tętno 155. . Wyszedł z tego więc taki poszarpany TM :hahaha:

Sierpień bardzo dobry 255 km. Czwartek robię wolny, piątek i sobota 2xBS, w sobotę z przebieżkami. Niedziela start na 10 km w Oławie. Powinienem to pobiec nie wolniej niż 46:30, o ile nie będzie upału.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

SB 02.09.2017

Niestety piątkowe bieganie odpuściłem. Pogoda była paskudna, cały dzień mniej lub bardziej padało. Jeszcze wracając z pracy, biłem się z myślami czy jednak nie wyjść na trening, ale ostatecznie zwyciężył zdrowy rozsądek. Ten BS niewiele by wniósł, a ostatnie czego mi teraz trzeba to jakieś przeziębienie. Tym bardziej, że organizm jeszcze nie przyzwyczajony do temperatur w okolicach 10-15 stopni.

W sobotę zrobiłem prawie 9 km BS, z 8 przebieżkami. Szło to dość kulawo, ten środowy trening jeszcze zostawił lekkie piętno. Pocieszałem się, że w niedzielę w Biegu Koguta pójdzie lepiej.

ND 03.09.2017

Obrazek

X Bieg Koguta - Oława - 10 km

Pogoda dzisiaj idealna na bieganie. Około 15 stopni i co jakiś czas lekka mżawka. Do Oławy przyjechałem około 45 minut przed startem, sprawnie odebrałem pakiet i pobiegłem w ramach rozgrzewki na start (około 1 km). Bliżej rynku zrobiłem ze 4 przebieżki, trochę rozciągania i wymachów i ustawiłem się między zającami na 45 a 50 minut.

Pierwsze 2 km pobiegłem zgodnie z planem czyli poniżej 4:40 - 4:31 i 4:37. Potem tempo nieco spadło, ale dalej na granicy 4:40. Czułem jednak, że za ciężko to idzie. Starałem się, żeby tętno nie szybowało za mocno. 5-7 kilometr dość równo, 4:40-41. Na ósmym miałem kryzys i to był najwolniejszy kilometr - 4:47. Myślałem, że będzie już równia pochyła, aż tu nagle zacząłem przyśpieszać. Wcześniej męczyła mnie troszkę lekka kolka (na tym 8 km). zobaczyłem na 9 km 4:33 i zacząłem się obawiać, że za szybko rozpocząłem finisz. Zwolniłem nieco na początku 10 km, ale ostatecznie zamknąłem go w 4:25 czyli najszybciej z całości. 100 metrów dokładki do dystansu GPS pocisnąłem poniżej 4:00 i ostatecznie czas na mecie 46:39.

W sumie nie wiem co myśleć, czas jaki osiągnąłem to plan minimum jaki sobie założyłem. Z drugiej strony to jest (biorąc pod uwagę atestowane trasy) mój 3 wynik w życiu. Mam wrażenie, że bardziej głowa tu szwankowała. Brak ostatnimi czasy, obiegania na szybkościach w okolicach 4:30. Podsumowując start oceniam jako poprawny i liczę, że 30.09 postawię kropkę nad i (jeżeli chodzi o dychę).
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

WT 05.09.2017

Po niedzielnym biegu, nie czułem jakiś większych spustoszeń. We wtorki i czwartki młody ma piłkę, więc będą to dni BSów. Muszę tylko parę tras sobie zaplanować, żeby nie było monotonii. Wczoraj biegło się bardzo dobrze, trochę za szybko jak na BS dla mnie, ale czułem się dobrze. Zegarek miałem z ekranem godziny, żeby zdążyć na koniec zajęć. Po każdym kilometrze, starałem się ciut zwalniać, ale różnie to wychodziło. Po drodze było dużo świateł więc trochę przymusowych przystanków też wpadło. Trening zamknąłem dystansem nieco ponad 8 km, tempo 5:31, średnie tętno 145. Maksymalne 165, ale to były jakieś dwa piki, raczej wynikające z błędu pomiaru.
Co ciekawe po powrocie do domu i podczas ćwiczeń nagle zacząłem czuć takie skumulowane zmęczenie, więc jednak ta dycha zostawiła jakiś ślad.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

ŚR 06.09.2017

Początkowo miałem w planach 3x3km w tempie progowym. Biorąc jednak pod uwagę lekkie zmęczenie po niedzielnym biegu oraz to, że byłby to podobny impuls dla organizmu (niedzielne tempo okolice 4:37, progowe powinienem biegać w okolicach 4:45) postanowiłem pobiec na rekonesans na bieżnię przy Sztabowej i zrobić tam 5 szybszych odcinków. Wybrałem trochę dłuższą drogę, więc dobieg to stadionu to lekko ponad 6 km. W okolicach 5 km zaczęło mocno padać, więc przybiegłem kompletnie mokry. Chwilę postałem pod daszkiem razem z uciekającymi przed deszczem młodymi piłkarzami, na bieżni mimo deszczu biegały 2 osoby. Pod tym samym daszkiem inny biegacz spojrzał na mnie i stwierdził, że ja już bardziej nie przemoknę :hahaha: Stwierdziłem, że fakt i obawiając się wyziębienia ruszyłem na pierwszy odcinek. :sss: Założyłem sobie tylko 5 powtórzeń, w przerwach trucht (też okrążenie). Z tego co słyszałem bieżnia ma jakieś 380 m (Garmin pokazał 400, ale wiadomo jak to jest z GPS i bieżnią). Co do tempa, założyłem że ma być szybko, ale z rezerwą. Na pierwszy odcinek ruszyłem z animuszem, przepalając początek (chwilowe 3:08 :hahaha: ). Zamknąłem go w 1:34. Drugie z kolei za wolno 1:41 :wrr: Trzy następne poszły po 1:35, 1:36, 1:37 (lekka poprawka na lapowanie). Następnym razem muszę zabrać czujnik tętna, bo ten optyczny przy takim treningu nie daje rady. Dobieg do domu 4,3 km i całość lekko ponad 14 km. Nie taki łatwy był ten trening :spoczko:
Co do obiektu na Sztabowej to będę tam stałym gościem, boisko jest w niecce, więc powinno osłaniać przed wiatrem. Czynne od 7-22, jest oświetlenie. Nic tylko trenować :taktak: .
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

CZW 07.09.2017

W planie wolny BS, bo czułem trochę nogi. Odstawiłem młodego na piłkę i poszedłem na drugą pętlę, którą sobie zaplanowałem w Google Maps, miało być około 8,7 km, więc w sam raz. Ruszyłem wolniutko w tempie ponad 6:00, od drugiego kilometra nogi ładnie "odpuściły" i dalej biegłem bardzo lekko w tempie standardowego BS czyli +- 5:50. Po drodze było sporo świateł i nagle zorientowałem się, że mam obsuwę, a i kilometrów wyjdzie więcej. Zestresowałem się i przyśpieszyłem. Ostatecznie ostatnie prawie 3 km to tempo odpowiednio 5:37, 5:12 i 5:06. Bardzo fajnie się to biegło. Całość 9,9 km, średnie tętno 141. Plan na jutro okolice 30 km zmiennie wg schematu: 5 km wolno/5 km tempo maratońskie.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

SB 09.09.2017

Od początku czułem się słabo, więc odpuściłem pomysł biegu zmiennego 5BS/5TM. Wiedziałem, że jedynie co mogę to przeczłapać. Zrobiło się ciepło i dość wietrznie. Na szczęście wziąłem plecaczek i 2 bidony picia. Tętno mi szalało, pomimo biegu w tempie około 6:00. Generalnie nie wiadomo o co kaman. Na 15 km życie uratowała mi cola, zresztą na 22 kupiłem drugą. Cały bieg to jedna wielka męczarnia. W zasadzie już na początku czułem jakbym był po 20 km biegu. O dziwo drugą część pobiegłem nieco szybciej, ale generalnie co jakieś 2,5 km robiłem przerwę na picie. Przy coli sobie usiadłem :spoczko: W końcu dotarłem do domu. Samego biegu wyszło 2:55 (30 km), średnio 5:52. Piękna katastrofa :bum: https://www.relive.cc/view/g14135183821

ND 10.09.2017

Początkowo miałem nie biegać, ale dopingując rano maratończyków stwierdziłem, że dobrze mi zrobi aktywna regeneracja. Przebiegłem 4,5 km w tempie 6:04. Przy okazji zrobiłem zakupu, więc ostatnie 2 km to był bieg z ciecierzycą i fasolką :hahaha:

Tydzień wyszedł zacny 67 km. W przyszły weekend start w HM Usti nad Labem.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

WT 12.09.2017

BS 7,9 km, 5:45, 141/154. Bieg bez większej historii - zwykłe nabijanie kilometrów.

ŚR 13.09.2017

Na środę zaplanowałem 12 km tempa maratońskiego. W sobotę startuję w półmaratonie w Usti nad Labem, więc tempo maratońskie nie miało mnie jakoś specjalnie zmęczyć. Na tym etapie te 12 km powinienem pobiec z uśmiechem na ustach. Mniej więcej tak było :hejhej: Pogoda była słabawa, bo momentami mocno wiało. Na szczęście były to takie porywy, ale jeden z kilometrów wyszedł 5:28. Nie chciałem piłować, trzymałem się mniej więcej stałej intensywności. Plan był pobiec to w okolicach 5:15-5:18. Wyszło po 5:14. Niestety kilometry ze względu na ten watr nierówne - od 5:07 do 5:28. Całość z rozgrzewką i schłodzeniem prawie 16 km.

Dzisiaj lekki bieg regeneracyjny, piątek wolne i w sobotę ruszam do Czech. Kompletnie nie wiem jak to wyjdzie, startuję bez żadnego odpuszczania treningów, więc może być różnie. Generalnie plan jest taki, żeby zacząć w okolicach 4:45-48 i zobaczyć co się będzie działo. Jak nie da rady tak biec to zwolnię i postaram się chociaż 1:45 złamać.
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2420
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

Czechy po raz kolejny gościnne Usti nad Labem nowe PB w HM 1:40:37 :hej:
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
ODPOWIEDZ