2012-01-21
Wszamka:
robota i to nie bardzo planowana więc gówno z zdrowego jedzenia.. 2 drożdżówki i kebab..
ale za to rano WIEEEEEEEEEELKA micha musli (smakuje mi badziewie) a wieczorem jajka na twardo z chlebem orkiszowym? ale skurczybyk paskudny.. łe.. (3 jajka, 3 kromki)
Suplementy:
4Flex SPORT coś nie może dojść

Vita-min multiple SPORT- niebieska
Waga:
64kg.. PRACUJEMY NAD WYGLĄDEM
Ćwiczenia:
A6W dzień 11 (ostatnie podejście do kaloryfera.. nie uda sie> popierniczam to.. ale sie uda :D musi..)
Sprzęt:
Saucony Kinvara 2 - 380.244 km
Garmin FP/HR60
Trening:
Nazwa: 3km+10x300m/ 300m+3km
Dystans: 12km 963m
Czas: 01:01:55
Tempo: 04:47/km
Puls:średni: 163, maks: 186
Kalorie: 838 kcal
Temperatura: 0 (Niemożliwie mocne opady śniegu) oczywiście ja bez czapki i w samej wiatrówce
Opis:
Skład: Ja, Typ
Więc..
Biegane na głodnego, śniadanie dopiero po treningu

trzeba sobie zasłużyć

Dziś o 7 rano wybiegłem na trening bo potem miałem zaplanowane demontowanie starego budynku..
(czyli miłe spacery farmera z żeliwnymi kaloryferami.. oczywiście trzeba było je porozcinać, porozpierdzielać młotem i powynosić..
razem uzbierało sie tego ponad 3.5 tony.. samych kaloryferów

także.. nachodziłem sie i nadźwigałem..)
tak.. trening.. o 7.. w planie ułożonym sobie w głowie było 2km potem 10 sztuk 300m przebiech/300m truchtu i 2km
wyszło inaczej bo stwierdziliśmy z Typtem że biegniemy na plac przy szkole powspominać dlaczego tak bardzo nie lubiliśmy biegać
w podstawówce i gimnazjum

okazało sie że koło ma 300m! oczywisćie koło.. bardziej trójkąt :D
do tego cholernie sypało śniegiem.. aż oczy bolały tak zacinało.. więc nie widziałem prawie nic

Typ zaliczył 5 sztuk i poleciał do domu z powodów osobistych :P chyba miesiączka
ja dokręciłem kolejne 5 zaliczając 2 spotkania z drzewem które stało przy jednym z zakrętów.. dlatego 16 i 18 są tak wolno

bo jak tu wejść w zakręt co ma 120 stopni bez wytracania szybkości?? drift?? :P
aha.. wiem co jeszcze..
pierwsze słowa usłyszane rano? od babulki po 800m biegu.. brzmiały tak:
TY!! STASEK!! PATRZAJ KU*WA ZNOWU TE POJEBUSY BEDO LOTAĆ!!
milusio :D a ja jej kurde dzień dobry mówiłem

no patrzcie to :D
więc morda mi sie śmiała od samego początku treningu

pod koniec w drodze powrotnej natomiast dziadek sie odezwał..
ŁO.. WRACO..
tyle co do treningu..
aaaa
zauważyłem że w tym tygodniu 3 treningi w sumie 3 akcenty!
po zaczęty tydzień od tempa, potem były podbiegi/interwały, i na koniec przebiechy która tak naprawde były przyśpieszeniami

czy jak sie to tam zwie..
przyszły tydzień chyba wszystko to 15km wybiegania.. spokojne.. zoooooobaczymy

teraz mam tylko prośbe do kolana żeby nie spuchło i będę szczęśliwy
No to HOP NA DZIDE...
-----------------------------------------------------------------------
Co jutro...??
całkowita laba
Informacje:
- środa tarczycolog
KOMENTY