M50 atakuje.........maraton

Moderator: infernal

Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1790
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziękuję ślicznie za gratulacje.
No dobrze zamykamy marzec rekordowym prawie siedmiuset kilometrami.
Obrazek

Posiadacze starego zegarka Polar V800, mają dostęp do fajnego stanu regeneracji.

Obrazek

Nie wiem dlaczego Polar z tego zrezygnował bo z tego co mi się wydaje posiadacze nowych zegarków już nie mają dostępu do tej zakładki.
Ona fajnie pokazuje wysiłek włożony w bieg. I w sumie fajnie oddaje samopoczucie.
Zobaczcie jak śmiesznie wyglądają moje dwudziestki :D.
Dzisiejsze obciążenie kardio jest bo jest. Nie korzystam i nie zaglądam w tą zakładkę.

No dobra, ostatnio trochę słabo było, ktoś nawet pisał o wypaleniu. Chodzi o to że miesiąc w du... przegrałem z lodówką. Zamiast schudnąć to ja przytyłem z 65 na 66kg.
No cóż moje minimum to 65 kg i jak je osiągam to mózg walczy o jedzenie. No i pożarłem niezliczone ilości lodów.
Ale dość, w kwietniu jest mało zawodów, więc mam plan zredukować to zbędne obciążenie.
Do tego dziś wymyśliłem sobie cel, bieganie bez konkretnego celu też nie pomaga, a wrzesień jest za daleko. Więc mam plan na weekend 10-11 maja.
Ambitny, bo 3xPB w weekend czyli zaatakujemy 5,10 i 21 km.

Co do suplementów to postaram się skrobnąć coś w weekend, a BMI to nie wiem a uciekam do pracy i nie mam czasu sprawdzać. Mam wzrost maratoński czyli 170 cm.
Ostatnio zmieniony 30 kwie 2025, 08:48 przez Slawcio, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
PKO
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1790
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Do tych swoich wyników i życiówek doszedłem, tak jak to widzicie, czyli w tygodniu spokojne klepanie kilometrów, a w weekendy starty w zawodach. To się sprawdzało i progres był niesamowity.
Ale durniem nie jestem, i uważam, że doszedłem do ściany i dalsze zwiększanie objętości niewiele już mi pomoże, bo braki mam w prędkości, a nie wytrzymałości.
Zatem korzystając, że w ten weekend nie mam zawodów udałem się na stadion żeby pobiegać coś szybciej.
Z tą moją prędkością jest naprawdę słabo. I jest nad czym pracować.
Niestety wykonując interwałowe treningi rośnie znacznie ryzyko kontuzji. Cóż, trzeba podjąć to ryzyko jak mam plan poprawiać życiówki.

Tak wyglądał tydzień 14.
Obrazek

Czyli w tygodniu spokojne klepanie dwóch godzinek biegu.
Sobota stadion i z planowanych 25x400, wyszło 12x400/400. Było zimno, ze dwa stopnie. I więcej mi się nie chciało. Miało być szybciej, ale wchodziły, na komforcie po 80-82 sekundy czyli jakieś 3:27. Tętno nie wyszło mi nawet ponad próg.
Obrazek

Natomiast dzisiaj pojechałem na rekonesans i poznanie trasy przed zawodami które biegnę w następną niedzielę czyli przebiegłem dwa razy Kresowe Trail – Białystok.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13827
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

A dlaczego uważasz, ze biegnie 400m w 80-82s zwiększa ryzyko kontuzji. Przecież to ani nie szybkość ani nawet wytrzymałość szybkościowa, co tez nie jest wcale kontuzjogenne. Ja takie cos to nawet biegam (dzisiaj) mając spuchnięte kolano, bo mniej obciążającej dla kolana jak 20km w 5:30.
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1790
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Po takich szybszych jednostkach odczuwam bóle. Np. po tej sobocie prawe biodro.
Nie są to bóle mięśni, ale bardziej stawów. Dużo bardziej dolegliwe, kłujące. Jakby tam smaru brakowało.

Ja się cholernie boję kontuzji, musiałbym zrobić pauzę. Toż to jak pójście na odwyk.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2025, 07:37 przez Slawcio, łącznie zmieniany 2 razy.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13827
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Przecież to prawie twoje 5kmT. Wiec po każdych zawodach powinieneś mieć takie bóle. Przypuszczam ze nieświadomie zmieniasz technikę biegu.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2025, 08:33 przez Rolli, łącznie zmieniany 1 raz.
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1790
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bo mam te bóle po szybkich zawodach, ale ja tych szybkich asfaltowych piątek mam w roku bardzo mało.

No i na stadionie mam zamiar biegać szybciej niż T5, teraz tak wyszło.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2025, 07:38 przez Slawcio, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4953
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Panowie zlitujcie się. Ból a nie bul
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2355
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może o takie bule chodziło:

Obrazek
Lubisz bieganie czy trenowanie cyferek?

https://runalyze.com/athlete/weuek
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1790
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Poprawiłem.
Dziękuję i przepraszam, postaram się więcej nie sprawiać bólu dla oczu :hejhej:
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13827
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 06 kwie 2025, 21:17 Panowie zlitujcie się. Ból a nie bul
Bo ja sie tam nie znam. Ale tez szybko poprawiłem. :jatylko:
zero8
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 20 gru 2020, 15:11

Nieprzeczytany post

@Slawcio A o tych suplementach miałeś napisać ;)
19:16//43:18//1:32:32//3:24:44
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1790
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zero8 pisze: 07 kwie 2025, 09:05 @Slawcio A o tych suplementach miałeś napisać ;)
Tak, tak pamiętam, tylko ta doba strasznie krótka. Postaram się.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1790
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zero8 pisze: 07 kwie 2025, 09:05 @Slawcio A o tych suplementach miałeś napisać ;)
Zastrzeżenie na start:
Nie jestem żadnym specjalistą – to tylko moje doświadczenia i obserwacje na sobie.
To, że coś działa na mnie, nie znaczy, że zadziała na Ciebie.

Styl życia, jedzenie i suplementy – moje podejście
Samo wypisanie suplementów, które biorę, nie oddaje całości.
To tylko część większej układanki, która zaczyna się od jedzenia.

Mój sposób odżywiania jest… dość nietypowy.
11 lat temu przeszedłem na dietę, której dziś już nie trzymam w 100%, ale wystarczająco zmieniła moje podejście, że do dziś jem inaczej niż większość.

Nie jem mąki (wyjątek: ciastka), chleba, wędlin, ziemniaków itd.
Jem schematycznie – jedno z głównych założeń mojej diety brzmi:
„Jedz w kółko te same produkty”.

Nie kombinuję z zachciankami – robię zakupy raz w tygodniu i jem to, co mam.
Przykład? Jedną sałatkę jadłem w pracy przez 8 lat. Dopiero niedawno ją zmieniłem, bo organizm zaczął się domagać więcej kalorii.

Wiem, miało być o suplementach, a tu gadka o żarciu. Ale serio – jedzenie to podstawa zdrowia, nasze paliwo do życia.
Nie chodzi mi o wyniki sportowe, tylko o codzienne funkcjonowanie.

Mój typowy dzień

Rano:
• Wstaję i zaczynam od kawy.
• Potem 20 g NUTREND FLEXIT GOLD DRINK – na stawy.
• Druga kawa.
• Od niedawna: porcja izotonika NUTREND ISODRINX Bitter Lemon + 2 g BioTech Beta-Alanine (wcześniej tego nie było, ale przy dłuższym biegu zwyczajnie chciało mi się pić).

Trening:
• 2 godziny wybiegania.

Po powrocie:
• Szklanka wody.
• Potem druga – z tabletką ACTIVLAB ELECTROACTIVE (pomarańczowy smak).
• 30 g białka: NUTREND Whey Protein (ciastko z kremem) + 2 g beta-alaniny + 3,5 g BioTech Creatine Monohydrate.
• Do tego: multiwitamina Olimp Vita-Min Multiple Sport 40+ i SWANSON Ashwagandha 450 mg.

Śniadanie (ok. 7:00):
• Jajecznica z 4 jajek + papryka. Bez chleba, rzecz jasna.

W pracy:
• 10:00 – 60 g białka (od niedawna – bo strasznie chciało mi się jeść).
• 11:00 – chili con carne z 250 g łopatki wieprzowej i puszką czerwonej fasoli + duża kawa.
• 13:00 – kolejna kawa.
• 16:00 – paczka naturalnych wafli ryżowych (Sonko).
• Po pracy – wcześniej przygotowany twaróg chudy z jogurtem naturalnym + 7 daktyli, zalany galaretką agrestową.

Wieczór (ok. 17:00):
Tutaj bywa różnie.
Plan: 3 kotlety wołowe + pół słoika czerwonych buraków.
Rzeczywistość: często przegrywam z lodami albo ciastkami…

Weekend?
Gorzej.
Zazwyczaj chili już nie jem, a w jego miejsce wpadają węglowodany.
Jeśli są zawody – jem to, co dają. Weekend jest znacznie luźniejszy i zazwyczaj wchodzi sporo nadmiarowych kalorii. Lodówka za blisko, a ja za słaby psychicznie 😉

Jak ktoś ma pytania albo chce się podzielić swoimi patentami – chętnie poczytam!
Nie jestem wzorem do naśladowania, ale może komuś coś z tego się przyda.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4953
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

O ja pierdzielę. Jak to czytałem to w pewnym momencie myślałem, że jestem już przy obiedzie a to dopiero śniadanie było. Muszę to na spokojnie przemyśleć. Na pewno będę miał pytania. Muszę wziąć dużą poprawkę na km które biegasz.
Slawcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1790
Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
Życiówka na 10k: 36:14
Życiówka w maratonie: 2:46:06
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

Nieprzeczytany post

I jeszcze jedno. Gdy na kolację jem mielone z burakami tak jak wczoraj, więc strasznie słabo z tymi węglami w ciągu dnia, to rano na początku biegnie mi się bardzo bardzo ciężko. Natomiast po około 15 km pomimo tego że biegnę już szybciej jest już leciutko i komfortowo.
To pokazuje że organizm potrzebuje czasu zanim uruchomi swoje piece do palenia tłuszczu. A biegając na czczo, w swoim organizmie tych piecyków wytworzyłem już trochę.
I tak jak ostatnio w Wydminach na 30km zamiast mieć kryzys ja przyśpieszyłem. Podobnie na półmaratonie w W-wie około 17km.
To takie moje poranne przemyślenia o bieganiu na tłuszczach własnych.
Natomiast jak wieczorem najem się lodów czyli węgli, to rano od początku jest już komfortowo.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://www.strava.com/athletes/161056178
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ