ziko303 zapiski z M40
Moderator: infernal
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ŚR 06.01.2015
Dzisiaj miały być interwały, ale obawiałem się czy znajdę dostatecznie długi odcinek odśnieżonego chodnika. Postanowiłem zatem zrobić około 15 km, z przyśpieszaniem tam gdzie będą do tego warunki - wyszedł z tego taki Fartlek. Muszę przyznać, że to był najcięższy trening jaki zrobiłem w tym planie. Dwa razy przechodziłem do marszu Wolny bieg po zaśnieżonych chodnikach, to jak bieganie po piasku. Czworogłowe nieźle dostały w dupę.
Szybsze odcinki wyglądały tak:
1. 0,15 / 4:09
2. 0,30 / 4:29
3. 0,30 / 4:20
4. 0,50 / 4:34
5. 0,30 / 4:36
6. 0,50 / 4:29
7. 0,40 / 4:40
Tego szybszego biegania wyszło około 2,5 km (czyli tyle ile byłoby interwałów wg planu), całość 14,85 km.
Dzisiaj miały być interwały, ale obawiałem się czy znajdę dostatecznie długi odcinek odśnieżonego chodnika. Postanowiłem zatem zrobić około 15 km, z przyśpieszaniem tam gdzie będą do tego warunki - wyszedł z tego taki Fartlek. Muszę przyznać, że to był najcięższy trening jaki zrobiłem w tym planie. Dwa razy przechodziłem do marszu Wolny bieg po zaśnieżonych chodnikach, to jak bieganie po piasku. Czworogłowe nieźle dostały w dupę.
Szybsze odcinki wyglądały tak:
1. 0,15 / 4:09
2. 0,30 / 4:29
3. 0,30 / 4:20
4. 0,50 / 4:34
5. 0,30 / 4:36
6. 0,50 / 4:29
7. 0,40 / 4:40
Tego szybszego biegania wyszło około 2,5 km (czyli tyle ile byłoby interwałów wg planu), całość 14,85 km.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
CZW 07.01.2015
BS 10,5 km (6:10/143). Jednym słowem - MĘCZARNIA. Mam już serdecznie dość tego śniegu, co prawda dzisiaj było więcej odcinków po odśnieżonym, ale czwórki mam totalnie skasowane po tych ostatnich biegach. W sumie pokazuje to jaki jestem słaby Czułem się jakbym kończył maraton albo jakiś bieg w górach. Niby przebiegłem od niedzieli 51 km, w tych warunkach, ale jednak powinienem być bardziej "na chodzie". Do tego 7 razy!!! wiązałem sznurowadła. Mam taką przypadłość w Brooksach Cascadia, że się rozwiązują. Ale 7 razy to już mocne przegięcie. Ech, takie antyendorfiny dzisiaj No nic jutro wolne, liczę na odwilż. Idę się dobić na ćwiczeniach core
BS 10,5 km (6:10/143). Jednym słowem - MĘCZARNIA. Mam już serdecznie dość tego śniegu, co prawda dzisiaj było więcej odcinków po odśnieżonym, ale czwórki mam totalnie skasowane po tych ostatnich biegach. W sumie pokazuje to jaki jestem słaby Czułem się jakbym kończył maraton albo jakiś bieg w górach. Niby przebiegłem od niedzieli 51 km, w tych warunkach, ale jednak powinienem być bardziej "na chodzie". Do tego 7 razy!!! wiązałem sznurowadła. Mam taką przypadłość w Brooksach Cascadia, że się rozwiązują. Ale 7 razy to już mocne przegięcie. Ech, takie antyendorfiny dzisiaj No nic jutro wolne, liczę na odwilż. Idę się dobić na ćwiczeniach core
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
SB 09.01.2015
Na koniec 4. tygodnia BS 9,5 z 1 km w tempie lekko szybszym niż progowe (4:49). Ten kilometr to taka moja inwencja twórcza Warunki na szczęście się poprawiły, chociaż dzisiaj biegnąc w Jazzach wywinąłbym orła, na szczęście udało się utrzymać równowagę.
To był trudny tydzień. Głównie ze względu na warunki atmosferyczne. Niestety obydwa treningi jakościowe były zmodyfikowane względem planu. Myślę, jednak że to było rozsądne. Myślałem, żeby coś z tego wcisnąć zamiast jutrzejszego BD, ale jednak postanowiłem dalej iść wg wytycznych. Na przyszły tydzień kilometraż znowu 61, a w kolejnym po raz pierwszy 68.
Na koniec 4. tygodnia BS 9,5 z 1 km w tempie lekko szybszym niż progowe (4:49). Ten kilometr to taka moja inwencja twórcza Warunki na szczęście się poprawiły, chociaż dzisiaj biegnąc w Jazzach wywinąłbym orła, na szczęście udało się utrzymać równowagę.
To był trudny tydzień. Głównie ze względu na warunki atmosferyczne. Niestety obydwa treningi jakościowe były zmodyfikowane względem planu. Myślę, jednak że to było rozsądne. Myślałem, żeby coś z tego wcisnąć zamiast jutrzejszego BD, ale jednak postanowiłem dalej iść wg wytycznych. Na przyszły tydzień kilometraż znowu 61, a w kolejnym po raz pierwszy 68.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ND 10.01.2016
Strasznie mi się dzisiaj nie chciało. Na dworze odwilż, więc na szczęście większość trasy bez śniegu. W związku z tym leniem postanowiłem zabrać mp3 i posłuchać muzyki. Co okazało się dobrym ruchem, biegło się z każdym kilometrem lepiej. Dzisiaj zadebiutowały moje nowe-stare buty czyli kolejna para Saucony Jazz 17. Udało mi się je kupić po promocyjnej cenie 219 zł (za pierwszą parę zapłaciłem grubo ponad 300 zł). Mi osobiście bardzo "leżą" te buty. Wracając do treningu to BD 113' = 18,5 km. Średnie tętno 142, średnie tempo 6:07.
Strasznie mi się dzisiaj nie chciało. Na dworze odwilż, więc na szczęście większość trasy bez śniegu. W związku z tym leniem postanowiłem zabrać mp3 i posłuchać muzyki. Co okazało się dobrym ruchem, biegło się z każdym kilometrem lepiej. Dzisiaj zadebiutowały moje nowe-stare buty czyli kolejna para Saucony Jazz 17. Udało mi się je kupić po promocyjnej cenie 219 zł (za pierwszą parę zapłaciłem grubo ponad 300 zł). Mi osobiście bardzo "leżą" te buty. Wracając do treningu to BD 113' = 18,5 km. Średnie tętno 142, średnie tempo 6:07.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 12.01.2015
BS 8,7 km po 6:08, 133 średnie tętno
ŚR 13.01.2015
Pogoda dzisiaj jak to 13 zasiekający deszcz i wiatr, a u mnie w planie dwa odcinki progowe po 3,2 km. Jakoś w końcu wylazłem z domu i potem już poszło, z każdym kilometrem lepiej 40' BS + 2x (3,2 km P/2 min reg) + 3,4 BS = 16,8 km. Pierwszy odcinek progowy biegło się o dziwo trudniej, wszedł po 4:54, drugi jakoś łatwiej, chociaż ostatnie 800 m już ciężko, średnio 4:50. Znowu trochę szybciej niż w rozpisce. Być może powinienem przejść na wyższe VDOT, ale boję się że zmienią się warunki i ciężko będzie domykać te treningi. Zrobię chyba tylko zmianę w połowie planu na jedno oczko wyżej. Wróciłem cały mokry, ale zadowolony
BS 8,7 km po 6:08, 133 średnie tętno
ŚR 13.01.2015
Pogoda dzisiaj jak to 13 zasiekający deszcz i wiatr, a u mnie w planie dwa odcinki progowe po 3,2 km. Jakoś w końcu wylazłem z domu i potem już poszło, z każdym kilometrem lepiej 40' BS + 2x (3,2 km P/2 min reg) + 3,4 BS = 16,8 km. Pierwszy odcinek progowy biegło się o dziwo trudniej, wszedł po 4:54, drugi jakoś łatwiej, chociaż ostatnie 800 m już ciężko, średnio 4:50. Znowu trochę szybciej niż w rozpisce. Być może powinienem przejść na wyższe VDOT, ale boję się że zmienią się warunki i ciężko będzie domykać te treningi. Zrobię chyba tylko zmianę w połowie planu na jedno oczko wyżej. Wróciłem cały mokry, ale zadowolony
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
CZW 14.01.2015
Bardzo wolny BS 7,1 km po 6:17 na średnim tętnie 136. Regeneracja po środowym akcencie.
SB 16.01.2015
Trochę szybszy BS 10,3 km po 6:05. Słabo się biegło, tętno wysokie - średnio 143, ale nawet koło 150 się kręciło. Trochę ślisko, bo znowu poprószyło śniegiem. Mam nadzieję, że jutro na będą warunki na 19 km trening.
Bardzo wolny BS 7,1 km po 6:17 na średnim tętnie 136. Regeneracja po środowym akcencie.
SB 16.01.2015
Trochę szybszy BS 10,3 km po 6:05. Słabo się biegło, tętno wysokie - średnio 143, ale nawet koło 150 się kręciło. Trochę ślisko, bo znowu poprószyło śniegiem. Mam nadzieję, że jutro na będą warunki na 19 km trening.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ND 17.01.2015
Akcent z głównym daniem w postaci odcinka w tempie maratońskim BS 6,4 km + 9,6 km M + 1,6 km P + 2,4 km BS = 20 km. Tempo wyszło wg VDOT 42, a nie 41, ale dobrze się biegło. Moje tempo marzeń w Wiedniu to 5:25. Trening wymagający, ale bez jakiegoś umierania. Wschodnia obwodnica Wrocławia jest stworzona do takich treningów. Tym razem dojechałem tam samochodem, bo dobieg mam w ciężkim terenie i nie zrobiłbym tam tego odcinka P. Trening dłuższy o 800 m niż w planie.
1. BS 6,4 km / 6:06 / 139
2. M 9,6 km / 5:16 / 164
3. P 1,6 km / 4:52 / 174
4. BS 1,6 km / 5:46 / 156
5. BS 0,8 km / 5:35 / 159
Akcent z głównym daniem w postaci odcinka w tempie maratońskim BS 6,4 km + 9,6 km M + 1,6 km P + 2,4 km BS = 20 km. Tempo wyszło wg VDOT 42, a nie 41, ale dobrze się biegło. Moje tempo marzeń w Wiedniu to 5:25. Trening wymagający, ale bez jakiegoś umierania. Wschodnia obwodnica Wrocławia jest stworzona do takich treningów. Tym razem dojechałem tam samochodem, bo dobieg mam w ciężkim terenie i nie zrobiłbym tam tego odcinka P. Trening dłuższy o 800 m niż w planie.
1. BS 6,4 km / 6:06 / 139
2. M 9,6 km / 5:16 / 164
3. P 1,6 km / 4:52 / 174
4. BS 1,6 km / 5:46 / 156
5. BS 0,8 km / 5:35 / 159
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Niestety po bardzo dobrym niedzielnym treningu załapałem jakąś infekcję/przeziębienie i z biegania nici. Myślę, że popełniłem błąd wsiadając do auta w mokrych ciuchach po tym treningu. Niby chwilę jechałem, ale wysiadając pod domem już trząsłem się z zimna. Mam nadzieję, że w sobotę zrobię bieg rozpoznawczy. Ten tydzień miał być pierwszym z pełnym 68 km przebiegiem No nic, kiedyś bym bardziej rozpaczał Zobaczę czy w niedzielę dam radę zrobić planowany trening jakościowy.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
SB 23.01.2016
Powrót po chorobie, BS 9 km, 6:03 i 139 średnie tętno. Jak to po przerwie, ciężko. Jutro niby planuję trening jakościowy wg planu, ale czy dam radę
Powrót po chorobie, BS 9 km, 6:03 i 139 średnie tętno. Jak to po przerwie, ciężko. Jutro niby planuję trening jakościowy wg planu, ale czy dam radę
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ND 24.01.2016
Pomimo przerwy w zeszłym tygodniu postanowiłem jednak iść normalnie zgodnie z planem i wykonać dzisiaj trening jakościowy. Pogoda się poprawiła, jakieś 3 stopnie na plusie, momentami trochę kropiło, śnieg znika
Dzisiaj najdłuższy jak do tej pory trening BS 12,8 km +4x(1,6 km P/1') + 1,9 km = 21,4 km. Biegło się dobrze, trening ciężki, ale bez przesady. Forma rośnie Jakieś głupoty z tętnem pokazały mi się na początku treningu . Teraz już wiem, dlaczego średni pierwsze odcinka wyszła 145. Z kolei tętno na odcinkach progowych dobre jak dla mnie.
1. BS 12,8 km / 6:01/ 145
2. 4xP 1,6 km
a) 4:53 / 165
b) 4:54 / 167
c) 4:54 / 168
d) 4:53 / 170
3. BS 1,9 km / 5:40 / 156
Kolejny środowy trening jakościowy to mieszanka tempa I i R. Mam nadzieję, że śnieg nie wróci.
Pomimo przerwy w zeszłym tygodniu postanowiłem jednak iść normalnie zgodnie z planem i wykonać dzisiaj trening jakościowy. Pogoda się poprawiła, jakieś 3 stopnie na plusie, momentami trochę kropiło, śnieg znika
Dzisiaj najdłuższy jak do tej pory trening BS 12,8 km +4x(1,6 km P/1') + 1,9 km = 21,4 km. Biegło się dobrze, trening ciężki, ale bez przesady. Forma rośnie Jakieś głupoty z tętnem pokazały mi się na początku treningu . Teraz już wiem, dlaczego średni pierwsze odcinka wyszła 145. Z kolei tętno na odcinkach progowych dobre jak dla mnie.
1. BS 12,8 km / 6:01/ 145
2. 4xP 1,6 km
a) 4:53 / 165
b) 4:54 / 167
c) 4:54 / 168
d) 4:53 / 170
3. BS 1,9 km / 5:40 / 156
Kolejny środowy trening jakościowy to mieszanka tempa I i R. Mam nadzieję, że śnieg nie wróci.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 26.01.2016
Dzisiaj BS 8 km, średnie tempo 6:01, średnie tętno 137. Niedzielny trening jednak pozostawił po sobie ślady, być może jednak za szybko po przeziębieniu go wykonałem. Dzisiaj szło raczej ciężko, ale mam nadzieję, że aktywna regeneracja pozwoli mi jutro przetrwać kolejny trening jakościowy. Pogoda cudowna, około 8 stopni o 21. Tak trzymać
Dzisiaj BS 8 km, średnie tempo 6:01, średnie tętno 137. Niedzielny trening jednak pozostawił po sobie ślady, być może jednak za szybko po przeziębieniu go wykonałem. Dzisiaj szło raczej ciężko, ale mam nadzieję, że aktywna regeneracja pozwoli mi jutro przetrwać kolejny trening jakościowy. Pogoda cudowna, około 8 stopni o 21. Tak trzymać
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ŚR 27.01.2016
Bardzo ciężko dzisiaj było, chyba jak na razie ten trening sponiewierał mnie najbardziej w planie BS 9,8 km + 3x(4'I/3' tr)+4x(1'R/2'tr)+BS 3,2 km = 18,8 km. Perwersyjne jest to Danielsowskie blisko 10 km BS przed daniem głównym Odcinki R biegałem na czuja, bo trudno złapać odpowiednie tempo przez 1'. Ogólnie krew, pot i łzy. Waga 71,3 kg to cieszy, może jakoś uda się zejść do 69 przed maratonem.
1. BS 9,8 km / 6:15 / 136
2. 3 x 4' I - /4:30-4:32-4:30 / 166-172-174
3. 4 x 1'R - / 4:12-4:13-4:12-4:05 / 167-166-168-168
4. BS 3,2 km / 6:06 / 159
Tętno na ostatnim odcinku pokazuje, że byłem już zajechany. Odcinki I wyszły po około 900 m, R po 240.
Dobrze, że biegałem i nie oglądałem ręcznej
Bardzo ciężko dzisiaj było, chyba jak na razie ten trening sponiewierał mnie najbardziej w planie BS 9,8 km + 3x(4'I/3' tr)+4x(1'R/2'tr)+BS 3,2 km = 18,8 km. Perwersyjne jest to Danielsowskie blisko 10 km BS przed daniem głównym Odcinki R biegałem na czuja, bo trudno złapać odpowiednie tempo przez 1'. Ogólnie krew, pot i łzy. Waga 71,3 kg to cieszy, może jakoś uda się zejść do 69 przed maratonem.
1. BS 9,8 km / 6:15 / 136
2. 3 x 4' I - /4:30-4:32-4:30 / 166-172-174
3. 4 x 1'R - / 4:12-4:13-4:12-4:05 / 167-166-168-168
4. BS 3,2 km / 6:06 / 159
Tętno na ostatnim odcinku pokazuje, że byłem już zajechany. Odcinki I wyszły po około 900 m, R po 240.
Dobrze, że biegałem i nie oglądałem ręcznej
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
PT 29.01.2016
Prawie 5 km, wolno po 6:23. Typowa regeneracja.
SB 30.01.2016
BS + 6 przebieżek. Całość 8,9 km, średnio 5:55/142.
Tydzień zakończyłem zgodnie z planem na 62 km (właściwie o 1 więcej). Powrót po przeziębieniu udany. Kolejne dwa tygodnie to maksymalny przewidziany kilometraż czyli 68 km. Wchodzę w decydującą fazę treningów.
Prawie 5 km, wolno po 6:23. Typowa regeneracja.
SB 30.01.2016
BS + 6 przebieżek. Całość 8,9 km, średnio 5:55/142.
Tydzień zakończyłem zgodnie z planem na 62 km (właściwie o 1 więcej). Powrót po przeziębieniu udany. Kolejne dwa tygodnie to maksymalny przewidziany kilometraż czyli 68 km. Wchodzę w decydującą fazę treningów.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
ND 31.01.2016
Dzisiaj niezbyt lubiany przeze mnie bieg długi. W planie 120-130' na trasie. Jak to zwykle bywa na takich treningach słucham muzyki, tak było też i dzisiaj. Od początku biegło mi się słabo i przerażała mnie perspektywa 20 kilometrów z hakiem. Miałem w planie lekko przyśpieszać co 5 km (oczywiście w ramach tempa BS). Na szczęście jakoś z każdym kilometrem było lepiej, chociaż coraz bardziej przeszkadzał wiatr. Ostatecznie plan z przyśpieszaniem został wykonany, ale w okolicach 19 kilometra byłem już zmęczony. Tętno dochodziło do 160 (średnia z całości wyszła 145).
1. 5 km 6:05/136
2. 5 km 5:58/143
3. 5 km 5:48/146
4. 5 km 5:42/153
5. 1,1 km 6:13/152
Dzisiaj niezbyt lubiany przeze mnie bieg długi. W planie 120-130' na trasie. Jak to zwykle bywa na takich treningach słucham muzyki, tak było też i dzisiaj. Od początku biegło mi się słabo i przerażała mnie perspektywa 20 kilometrów z hakiem. Miałem w planie lekko przyśpieszać co 5 km (oczywiście w ramach tempa BS). Na szczęście jakoś z każdym kilometrem było lepiej, chociaż coraz bardziej przeszkadzał wiatr. Ostatecznie plan z przyśpieszaniem został wykonany, ale w okolicach 19 kilometra byłem już zmęczony. Tętno dochodziło do 160 (średnia z całości wyszła 145).
1. 5 km 6:05/136
2. 5 km 5:58/143
3. 5 km 5:48/146
4. 5 km 5:42/153
5. 1,1 km 6:13/152
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2420
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
WT 02.02.2016
BS 8 km, po 6:07 i 135 średnie tętno. Czymś się wczoraj zatrułem i dzisiaj jeszcze czułem dyskomfort. Mam nadzieję, że jutro będzie ok.
BS 8 km, po 6:07 i 135 średnie tętno. Czymś się wczoraj zatrułem i dzisiaj jeszcze czułem dyskomfort. Mam nadzieję, że jutro będzie ok.