Wreszcie wczoraj wpadło jakieś normalne bieganie..więc moge uzupełnić wpisy od piątku bo trochę się działo.....
Piątek:
Najpierw rano rower do pracy:
DYSTANS 12.87 km
CZAS TRWANIA 45m:10s
ŚREDNIA PRĘKOŚĆ 17.1 km/h
KALORIE 487 kcal
A po pracy wycieczka rowerowa
DYSTANS 70.50 km
CZAS TRWANIA 3g:47m:00s
ŚREDNIA PRĘKOŚĆ 18.6 km/h
KALORIE 2666 kcal
Katowice-Załęże, Park Śląski, Siemianowice, Czeladź, Wojkowice, Rogoźnik, Świerklaniec, Kozłowa Góra, Radzionków, Tarnowskie Góry, Stroszek, Karb, Szombierki
Przegiąłem pałe maksymalnie.....najpierw źle obliczyłem trasę...a potem jeszcze do tego pomyliłem trasy i wyjechałem niespodziewanie w Tarnowskich Górach

Ostatnie 4-5km już prawie cały czas na stojąco tak mnie tyłek bolał..mięśniowo też bez szału..ale dałem radę
Sobota:
Rano rowerem na BBLa do Mikołowa, późno wyjechałem więc trochę przycisnąłem:
DYSTANS 25.28 km
CZAS TRWANIA 1g:00m:41s
ŚREDNIA PRĘKOŚĆ 25.0 km/h
KALORIE 1040 kcal
To juz jak na mnie jest szybko....ale trudno stwierdzić czy dobrze...średnia prędkośc razem z zatrzymywaniem na światłach, których z początku trasy jest sporo....potem starałem się nadrobić, ale jak widac średnio mi się to udaje....około 30km.h jak jest w miare płasko potrafię utrzymac bez jakiejś większej napinki...tylko że u nas rzadko jest w miarę płasko
Na BBLach w całej Polsce w sobote odbyły sie testy na 100m.....trochę czułem w nogach wycieczkę z dnia poprzedniego i tą szybko godzinę z dojazdu...ale nie ma się co tłumaczyć.....
Dwie serie, w pierwszej pobiegłem jak się zapisałem...czas
13:44 ..... w drugiej już sami dobraliśmy grupę...pobiegłem ze znacznie mocniejszymi od siebie.... ale walcząc do końca z Marcinem udało mi się nabiegać
13:27....biegałem bez kolców, zastanawiam się ile by mozna jeszcze z tego urwać w porządnych butach....Poza tym chyba przez trening długodystansowy troche się traci na budowie mięśni odpowiedzialnych za sprinty, tak patrząc po sobie czwórki zrobiły się bardziej takie wzdłuż niż w szerz jak kiedyś....poza tym co tu gadac wiek tez robi swoje

Wczoraj poczytałem na blogach jak poszło innym naszym ścigaczom....i jakoś okazuje się że nie jest tak najgorzej....parę szybszych przebieżek, porządne buty i może 12 bym zobaczył na stoperze...tylko w sumie po co....chyba to nie ma przełożenia na czas 10km
W czasie powrotu rozleciała mi się opona w rowerze, na szczęście sklep rowerowy był otwarty więc od razu wymieniłem na nową..teraz obie mam krosowe. Powrót na Bytom znów na rowerze:
DYSTANS 30.00 km
CZAS TRWANIA 1g:33m:36s
ŚREDNIA PRĘKOŚĆ 19.2 km/h
KALORIE\ 1134 kcal
i kto myślał że to koniec na ten dzień to się grubo mylił...po południu dopiero się działo...Miałem to juz dawno zaplanowane więc nie wypadało się wycofać. Fitness Academy w Katowicach. Koleżanka prowadziła tam zajęcia na zastępstwo, więc postanowiłem pokorzystać
2 godziny Spinningu , 1 godzina Mix class - zajęcia w przedziale 65-85% HR. Praca w niskich i wysokich strefach tętna tlenowego "jazda po nieznanym terenie". Kombinacje terenów płaskich i górzystych z wykorzystaniem wszystkich technik. Celem treningu jest zwiększenie wytrzymałości, wydolności organizmu oraz spalanie tkanki tłuszczowej.
i potem godzina LOW zajęcia w przedziale 65-75% HR. Celem treningu jest zwiększenie wytrzymałości i wydolności tlenowej. W trakcie zajęć Low wspomagamy metabolizm tłuszczy....to info ze strony FA. Po pierwszej godznie już byłem zimny wacuś

..dobrze ze ta druga godzina byłe lekka..
A potem na dobicie godzina treningu obwodowego..6 stacji, po minucie ćwiczeń, 3 serie....no i ledwo do samochodu doczłapałem
Człowiek sobie myśli jaki dobry jest bo biega, jeździ na rowerze czy pływa..a przychodzą serie prostych ćwiczeń i detka totalna...aż mi wstyd....
W niedziele rano ledno zwlokłem sie z łóżka....popołudniu zrobiłem 10km lekkiego rozjazdu na rowerze, bo o bieganiu nie było nawet mowy
Poniedziałek
Zaległe wybieganie z niedzieli
Ale ponieważ zaraz po pracy przyszła burza z gradobiciem i takie tam inne dziwne tornada żeby nie tracić czasu poszedłem na basen :D
DYSTANS 1.00 km
CZAS TRWANIA 40m:00s
KALORIE 405 kcal
Tak mniej wiecej..bo nigdy nie umiem liczyc tych powtórzeń..40 o minimum bo być może że i wiecej było....ale w tym zrobiłem mierzone 4 x 100m w czasach 2:20, 2:15, 2:10 i 2:05 .... ten ostatni to juz cięzko...reszta to lekkie rozpływanie kraulem i kilka powtórzeń psudoklasykiem..... dzięki basenowi przeszły bóle dwójek i pośladkowych...więc od razu mogłe iść na bieganko
DYSTANS 15.89 km
CZAS TRWANIA 1g:21m:02s
ŚREDNIA PRĘKOŚĆ 5:06 min/km
KALORIE 1498 kcal
ELEVATION 91m
Spokojny BD bez historii, z początku trochę bolały jeszcze mięśnie, ale z każdym kilometrem było lepiej....chociaz po 12-13 już znowu odezwało się zmęczenie.... 10-12km robię w tej chwili luźno, spokojnie, utrzymując postawę i lekkość biegu..potem już jest gorzej...mam nadzieję ze ta granica będzie się przesuwać...najlepiej gdzies pod 40 kilometr
