kapolo od zera do maratonu

Moderator: infernal

kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

35 Maraton Warszawski - przygotowania
04.08.2013
Faza Trzecia, (wstępna forma)
Tydzień: 17/25
Trening: 64/100
Procent wykonania planu: 64,32

8x5min P
Dystans: 16,53km
Tempo: 5’40”/ km
Średni Puls: 172 bpm
3km BS- 6’07”
8x1kmP: 4’59”, 5’01”,4’56”, 4’53, 4’58, 4’58”, 4’56”, 4’58”
5km BS – 5’55”

Podniosłem sobie poziom VDOT na 41. W związku z tym tempa przedstawiają się następująco:
BS: 6’12”
M-5’20”
P-5’00”
I-4’36”
Sam trening spoko. Nadzwyczaj dobrze mi się biegło. Przerwa trwała 30 sekund i wystarczyła jedynie na złapanie tchu. Średni puls na pierwszym powtórzeniu 179bpm, na ostatnim 189bpm.
New Balance but biegowy
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

35 Maraton Warszawski - przygotowania
13.08.2013
Faza Trzecia, (wstępna forma)
Tydzień: 17/25
Trening: 65/100
Procent wykonania planu: 66,40

2x10’P, 80BS, 15’P
Dystans: 26,72km
Tempo: 5’55”/ km
Średni Puls: 159 bpm
3km BS- 6’14”
2x 10’P – 4’59”, 5’00”
80’BS- 6’12”
15’P- 5’00”
3,5km BS – 6’00”

Najdłuższy trening ever. Tak, jak po poprzednich treningach nie czułem wielkiego zmęczenia, tak ten dał mi się we znaki. To już ponad 2,5 godziny na nogach. Nie przypuszczałem, że te ostatnie 15 minut w tempie Progowym wejdzie tak gładko. Po ponad 2 godzinach spokojnego biegu udało się przyspieszyć i swobodnie utrzymać tempo. Ostatnio zastanawiałem się czy plan A da mi to czego oczekuje? Czy dobrze dobieram prędkości i czy przede wszystkim odpowiednio wyznaczyłem objętość? Ten trening nieco rozwiał moje wątpliwości ale prawdziwy test w nadchodzący weekend – 24km w tempie Maratonu 5’20” / km. Będzie się działo.
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

35 Maraton Warszawski - przygotowania
15.08.2013
Faza Trzecia, (wstępna forma)
Tydzień: 18/25
Trening: 67/100
Procent wykonania planu: 68,18

4x10’P
Dystans: 12,77km
Tempo: 5’36”/ km
Średni Puls: - bpm

Trening pobiegłem całkowicie na nos. Po wyjściu z domu garmin oznajmił mi, że dziś współpracy nie będzie – bateria wyczerpana. Drugi raz zdarzyło mi się coś takiego. Zawsze ładuję zegarek podczas zgrywania treningów i do tej pory to wystarczało.
Biegam z garminem, na który zgrywam plany treningowe przygotowane w Training Center. Ustawiam sobie odcinki czasowe lub dystansowe, bez temp. Zegarek prowadzi mnie przez trening jak po sznurku.

Szybki namysł. Będę biegł z endomondo na telefonie. Niestety już po kilkuset metrach wiedziałem, że będzie to trudne. Na wyświetlaczu pojawiały się absurdalne wartości aktualnego tempa. Nie mogłem polegać na telefonie, więc postanowiłem biec na wyczucie. 10 minut po to na poziomie VDOT 41 równe dwa kilometry. Odcinki miałem wymierzone na asfalcie, więc wystarczyło tylko trzymać tempo. Pobiegłem o wiele za szybko. Zamiast tempa P wyszło szybciej niż tempo I. Ech…
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

35 Maraton Warszawski - przygotowania
19.08.2013
Faza Trzecia, (wstępna forma)
Tydzień: 18/25
Trening: 69/100
Procent wykonania planu: 70,65

24 km M
Dystans: 24,06km
Tempo: 5’32”/ km
Średni Puls: 175 bpm

Jeżeli ten trening miał dodać mi pewności to tego nie zrobił. Wyszło słabo. Przede wszystkim z powodu zatrucia, odkładałem jednostkę i trafiła na sam koniec tygodnia. Starałem się wcześniej nawadniać i ładować węglami. Czułem się dobrze. Pierwsze dwa kilometry BS i potem ostro w tempie 5’20”. Udało mi się tak przebiec 20.5 km ( tempo najwolniejszego kilometra 5’26”, najszybszego 5’17”). Daniels zalecał 120 minut ( zabrakło 8) lub 24 km ( zabrakło 3,5km). Planowałem zrobić 24, ale nie dałem rady. Do 10 km biegło się dobrze. Trudno, ale z pełną kontrolą. Później było coraz gorzej, puls zaczął rosnąć, a komfort biegu pogarszał się. Niestety kłopoty z żołądkiem powróciły i po 15 kilometrze 2 razy musiałem korzystać z okolicznych krzaków. Dobiłem do 20,5 km w tempie M i stanąłem. Byłem wycieńczony i powłóczystym truchtem wróciłem do domu.

Z tego treningu muszę wyciągnąć trafne wnioski, bym nie skończył tak na maratonie. Na chwilę obecną myślę, że nie miałem dania. Przecież w maju przebiegłem dużo szybciej bo średnio w tempie 5’05”/km półmaraton. Teraz forma powinna być lepsza. Na niedyspozycję wpłynęło zapewne zatrucie pokarmowe. Myślę też, że tempo mogło być za szybkie.

Zostało mi klika wolnych wybiegań. Planuję na ostatnich kilometrach nieco przyśpieszyć. Na dwa tygodnie przed maratonem pobiegnę 24 km w tempie M. Zacznę nieco wolniej niż zalecane tempo M dla mojego VDOT.

Skończyłem III fazę. Teraz ostatni tydzień z maksymalnym przebiegiem – 65km i zostanie najtrudniejsze – oszczędzanie się i schodzenie z kilometrażu.


Podsumowanie tygodnia
Planowane: 45km
Wykonanie: 54,17 km
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

35 Maraton Warszawski - przygotowania
27.08.2013
Faza czwarta, (szczytowa forma)
Tydzień: 20/25
Trening: 75/100
Procent wykonania planu: 76,65

Bieg Spokojny
Dystans: 9,55km
Tempo: 6’14”/ km
Średni Puls: 164 bpm

Wszystko idzie zgodnie z planem. Teraz jest już z górki. Po treningu w tempie maratońskim nadszedł tydzień z maksymalnym przebiegiem ( 65 km). Był bardzo trudny. W nogach czułem intensywny długi bieg, a musiałem zrobić kilometraż. Po raz pierwszy od dawna podczas biegania bolały mnie nogi. Męczyłem się. Spodziewałem się, że ten stan będzie trwał długo. Ku mojemu zaskoczeniu regeneruję się bardzo szybko i już po kliku dniach odzyskałem świeżość. To cieszy.

Biegam teraz w fajnych okolicznościach przyrody. Sporo po lesie wśród jezior i pagórków. Jest radość. Spotkałem pozytywnych ludzi z tą samą pasją.

Zamiast specjalistycznego treningu pobiegłem 12 kilometrów w tempie P. Psychicznie na pewno zyskałem. Czuje się mocny. Pewnie dopiero 24 km w tempie maratońskim sprowadzi mnie na ziemię, ale do tego jeszcze trochę czasu…
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

35 Maraton Warszawski - przygotowania
01.09.2013
Faza czwarta, (szczytowa forma)
Tydzień: 20/25
Trening: 77/100
Procent wykonania planu: 79,51

4x 6’Progowo, 80’ Bieg Spokojny 4x6’ Progowo
Dystans: 28,80km
Tempo: 5’41”/ km
Średni Puls: 168 bpm

W ciągu tygodnia dwa krótkie biegi, oba poniżej 10 kilometrów. Mimo to w sobotę nie chciało mi się wyjść na trening. Spore zmęczenie podróżami i delikatny ból łydki. Za to w niedzielę z dużą motywacją wkładałem buty. Pierwsze progi szybko poniżej 5 minut/km. Pod koniec 80 minutowego BS zacząłem czuć zmęczenie. Drugie progi nieco wolniej, ale tez poniżej 5’/km. Jedynie ostatni wyszedł słabiej. Serce chciało, płuca pozwalały ale nogi odmówiły współpracy. Nie byłem wstanie biec szybciej niż 5’/km. Dziwne uczucie.
Jeszcze 4 tygodnie…
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Cały czas zastanawiam się jaki cel czasowy wybrać sobie w maratonie. Ostatnio coraz częściej myślę o taktyce zachowawczej. Po prostu ukończyć i zakręcić się w okolicy 3:55. I gdy już praktycznie zdecydowałem, że w taki czas będę celował pojawia się artykuł, którego pierwszy akapit brzmi:

Najpierw chciałem powiedzieć coś, co chodzi mi po głowie już od dawna a co się tak dobrze wizualizuje w tym moim dzienniku sprzed 11 lat. Chodzi o to, że nie warto nie wykorzystywać szans do maksimum. W sporcie czy pewnie w jakiejkolwiek innej dziedzinie. Kiedy słyszę, że ktoś trenuje do maratonu, jest w bardzo dobrej formie i mówi, że pobiegnie maraton raczej na ukończenie, to mówię: chłopie! (czy dziewczyno). Skąd wiesz, że jeszcze kiedykolwiek będziesz w takiej formie! Wykorzystaj to, żebyś potem nie żałował. Ja żałuję. To znaczy nie spędza mi to snu z powiek ale żałuję. Opowiem wam pokrótce moja historię.

I bądź tu człowieku mądry....

Teraz nie wiem w jakim tempie pobiec ostatni trening M. Czy 5'25 - 5'30?. Czy może jednak zaryzykować i polecieć 5'17-5'20? Czy lepiej ukończyć ten trening w zdrowiu czy zaryzykować szybsze tempo i ewentualną treningowa porażkę? ech....

Ostatnio sporo spraw organizacyjnych z duathlonem. Frekwencja zapowiada się znakomita. Nie przypuszczałem, że uda nam się przekroczyć liczbę 50 uczestników. Generalnie organizacja zawodów to ciężki kawałek chleba. oby wszystko poszło sprawnie.
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

35 Maraton Warszawski - przygotowania
06.09.2013
Faza czwarta, (szczytowa forma)
Tydzień: 21/25
Trening: 79/100
Procent wykonania planu: 81,68

2 x 20’ Progowo

Dystans: 16,16km
Tempo: 5’31”/ km
Średni Puls: 165 bpm

Zaczęło się lawirowanie z tygodniowym dystansem. Jak wbić 4 treningi w zakładany dystans 45 kilometrów (70% maksymalnego) przy biegu długim i wymagającym dystansu biegu progowym?. Tu miało być 2x(35” BS + 20’P) Skróciłem nieco odcinki spokojne. Myślę, że powinienem podnieść sobie wskaźnik VDOT bo tempo Progowe robi się łatwe, wymagające ale mimo wszystko łatwe. Zostało jednak mało czasu do maratonu i zostanę przy obecnym poziomie.

Niestety coraz częściej nie chce mi się wychodzić na trening. W wakacje sporą część jednostek robiłem o normalnej porze, teraz najwcześniej wychodzę o 21. Ciężko jest się zebrać tym bardziej, że często zasypiam przy usypianiu dziecka.
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Biegowo wszystko zgodnie z planem. Biegam progi, długie biegi i odpoczywam. W środę ostatni test 24 km w tempie M. Byc może w niedziele wystartuje w zawodach na 5km.
Ale dziś nie o tym.

I Duathlon Maków Mazowiecki


W minioną niedzielę odbył się pierwszy Makowski Duathlon. Impreza organizowana przez fundację, której mam zaszczyt prezesować. Dużo nerwów, niepewności. Wątpliwości czy wszystko się uda. Na zawody zapisało się ponad 70 osób, wystartowało 48. Myślę, że jak na pierwszy raz to dobra frekwencja. Staraliśmy się zrobić wszytsko profesjonalnie: medale, atrakcyjny pakiet, posiłek, wodopoje ipt. Przy imprezie pracowało 35 osób. Przed zawodami pomyślałem, nigdy więcej. ale to co się wydarzyło w czasie i po zawodach dało mi sporo satysfakcji. Zrobiliśmy coś, co się podobało. Fajnie.
Wręczałem medale zawodnikom na mecie. Niezapomniane przeżycie. Zastanawiam się czy ja tez jestem tak zdezorientowany przekraczając ostatnią kreskę.

Poniżej relacja. Zdjęcia do obejrzenia na profilu FB.

Maków Mazowiecki 8 września 2013 roku stał się areną zmagań sportowców. Czterdziestu ośmiu zawodników stawiło się na stracie Pierwszego Makowskiego Duathlonu. Uczestnicy mieli do pokonania 29 kilometrów. Pierwszy odcinek to 5 kilometrów biegu. Następnie zawodnicy do przebycia mieli 21,5 km rowerem. Ostatni etap to 2,5 kilometrowy bieg. Już od godziny 9:00 zawodnicy rejestrowali się w biurze zawodów. Godzinę przed startem rozpoczęto wstawianie rowerów do strefy zmian. Odprawę poprowadził Jerzy Zelman, wiceprezes Fundacji Kocham Maków.
Start odbył się punktualnie o godzinie 12. Po 17 minutach na prostej prowadzącej do strefy zmian pojawił się pierwszy zawodnik. Ku zaskoczeniu zgromadzonych kibiców była to kobieta – Katarzyna Czerwińska z Warszawy. Na tym etapie rywalizacji wyrobiła sobie około 250 metrowa przewagę. Ze strefy zmian wybiegała po 19minutach i 26 sekundach, jako jedyna złamała barierę 20 minut po T1. Niespełna minutę (20’22”)po prowadzącej, ze strefy zmian wyruszył Grzegorz Stefaniak z Rawy Mazowieckiej. Reprezentant KS. Triathlon Rawa miał 6 sekund przewagi nad trzecim Kamilem Ślusarskim z Chorzel (20’28”). Ku uciesze fanów, jako czwarty ze strefy wybiegł reprezentant gospodarzy Bartosz Bodzianowski (21’15). Jako jedyny z czołówki na trasę rowerową wyruszył na „góralu”. Jasne stało się wiec, że trudno będzie mu utrzymać znakomitą pozycję.

Trasa kolarska nie była wymagająca. Jedyną trudność stanowiło operujące w zenicie słońce. Jako pierwszy w strefie zmian zameldował się trzeci po biegu Kamil Ślusarski (57’36”), który na trasie współpracował z Grzegorzem Stefaniakiem (57’39). Na trzecim miejscy dojechała samotnie pedałująca Katarzyna Czerwińska (58’42”). Następnie do strefy zmian wjechała grupa ośmiu zawodników, którzy toczyli zaciętą walkę o czwarte miejsce.

Zwycięstwo w zawodach rozstrzygnęło się na ostatnich kilometrach. Dobrze przygotowany Kamil Ślusarski na pętli biegowej wyrobił sobie 19 sekundową przewagę i z uniesionymi w geście tryumfu rękami, pierwszy przekroczył linię mety 1h07’46”). Warto podkreślić, że był to debiut tego zawodnika w Duathlonie. Drugie miejsce zajął Grzegorz Stefaniak z Rawy Mazowieckiej (1h08’05”). Trzecie przypadło Katarzynie Czerwinskiej (01h09’09”), która na pętli biegowej utrzymała znakomite tempo i nie traciła do poprzedzającej jej dwójki. Zacięta rywalizacja toczyła się też bezpośrednio za czołówką. Na miejscach 4-10 kolejność zmieniała się dynamicznie. Wyraźnie było widać, kto specjalizuje się wbieganiu, a kto w jeździe rowerowej. Ostatecznie czwarty linię mety przekroczył Wiśniewski Paweł z Pułtuska (1h10’15”) reprezentant 12tri.pl.

Rywalizację wśród kobiet wygrała bezapelacyjnie, trzecia w Open Katarzyna Czerwińska. Wyprzedziła ona drugą na mecie Katarzynę Radecką( 1h19’42”) z Ostródy o ponad 10 minut. Trzecia na mecie była również Katarzyna, Katarzyna Jankwoska (1h23’43”) z Warszawy reprezentująca klub 12tri.pl.
Gratulujemy zwycięzcom i zawodnikom znakomitych rezultatów i prowadzonej w duchu fair play rywalizacji.

Gospodarze.

Najlepszym makowianinem okazał się Arkadiusz Narojczyk (1h14’32”), miejsce 13 Open i 4 w kategorii M3 (30-39 lat), drugi był Bartosz Bodziakowski ( 1h18’05” -19 Open), trzeci Andrzej Tartanus (1h18’48” -20 Open). Warto też wspomnieć o piętnastoletnim Dariuszu Jabłońskim (1:31:00) z Makowa, który w kategorii do lat 23 zajął drugie miejsce ulegając jednie starszemu o trzy lata koledze. Jedyną kobieta z Makowa była Joanna Ciechanowicz, która osiągnęła rezultat (1h45’41”) dający jej 6 miejsce w kategorii.

W imieniu organizatorów Fundacji Kocham Maków oraz gospodarzy Miasta i Powiatu. Serdecznie dziękujemy wszystkim zawodnikom za przybycie. Za to, że zaufaliście nam i mimo, że była to pierwsza tego typu impreza organizowana w Makowie zdecydowaliście się wystartować. Mamy nadzieję, że jesteście zadowoleni i z satysfakcją będziecie wspominać zawody. W Makowie reprezentowanych było wiele miast: Sopot, Ostrołęka, Pułtusk, Warszawa, Ostróda, Rawa Mazowiecka, Chorzele, Wołomin, Krotoszyny, Karniewo, Włoszkowice, Trzepowo, Hajnówka, Nowy Dwór Mazowiecki, Morąg, Łyse, Przasnysz, Władysławów i Maków Mazowiecki.

Impreza nie odbyła by się gdyby nie bezinteresowne zaangażowanie wielu osób. Przy zawodach pracowało 35 społeczników. Dziękujemy wolontariuszom, za poświęcony czas, policjantom i OSP Czerwonka z wzorowe zabezpieczenie trasy, obsłudze medycznej, członkom Makowskiego Stowarzyszenia Kolarskiego, Janowi Górlińskiemu z Firmy ZUPiH za zorganizowanie strefy zmian. Władzom Miejskim i Powiatowym za życzliwość i pomoc w organizacji oraz sponsorom i kibicom.

Do zobaczenia za rok?
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

35 Maraton Warszawski - przygotowania
11.09.2013
Faza czwarta, (szczytowa forma)
Tydzień: 22/25
Trening: 82/100
Procent wykonania planu: 86,33

24 km w tempie Maratońskim
Dystans: 27,40 (czas 2h30min29s)
Tempo: 5’30”/ km, tempo M 5'23"
Średni Puls: 166 bpm

Uf. Udało się. Przetestowałem taktykę na maraton. Podczas biegu miałem wiele przemyśleń, którymi chciałem się z wami podzielić. Na szczęście prawie wszystko zapomniałem, albo teraz w perspektywie minionego czasu uważam, że nie jest to istotne. Zatem krótko:
- czy nabrałem pewności, że dam radę przebiec maraton w zakładanym czasie? –Tak
- czy biegło się lekko i przyjemnie? – Tak
- czy byłbym w sanie biec dalej z taką intensywnością? –Tak
Tak, tak, tak.

Do 15 kilometra biegło się komfortowo, później coraz ciężej, ale w granicach tolerancji. Początkowo ciężko mi było złapać właściwy rytm, a tempo poniżej 5’30”/km wydawało się zbyt szybkie. W miarę upływu czasu rozgrzewałem się i często musiałem zwalniać bo biegłem dużo za szybko. Puls idealnie z zaleceniami Danielsa w największych intensywnościach 85% hr max.
1km-6’14
2km-5’38
3km-5’35
4km-5’35
5km-5’29
6km- 5’31
7km-5’27
8km-5’28
9km-5’26
10km-5’25
11km-5’23
12km-5’23
13km-5’21
14km-5’21
15km-5’20
16km-5’18
17km-5’19
18km-5’20
19km-5’17
20km-5’18
21km-5’17
22km-5’17
23km-5’19
24km-5’19
25km-5’15
26km-6’08
27km-6-’12
Czy to nie wyszło za łatwo?
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

BEMOWSKI BIEG PRZYJAŹNI
5 km (atest).
Wynik 22’39 netto (nieoficjalnie)
Tętno średnie – 194bpm

Chciałem pobiec na 22’30”. W duchu liczyłem na coś więcej. Mimo, że nie udało się zrealizować celu, to z biegu, jak i z wyniku, jestem bardzo zadowolony. Życiówkę sprzed roku poprawiłem o 46 sekund. Wystartowałem mocno. Ale zgodnie z założeniami trzymałem tempo 4’30”/km. Gdy garmin oznajmił mi, że pokonałem pierwszy kilometr w czasie 4’27”, a do postawionego na trasie znacznika miałem jeszcze około 50 metrów, wybiłem się z rytmu. Biegłem za wolno. Zacząłem przyspieszać. Za ten zryw przyszło mi zapłacić w końcówce. Nie utrzymałem tempa poniżej 4’30/km.

Trasa nie należała do najłatwiejszych. Wszystkie zakręty 90’ do tego dwa nawroty – trochę to wybijało z rytmu.

Piątki dają w kość. Ostro się usapałem.

Garmin zawyżył dystans o 90 metrów więc ciężko odnieść się do czasów kilometrowych odcinków.

Czasy kilometrów: 4’25, 4’27, 4’21 4’34, 4’30

Obrazek
Obrazek
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Ostatnio wpadł mi przed oczy ten filmik. Spodobał mi się. Biegowy.

Problem w tym, że ciężko dogadać się z tym małym człowieczkiem ;)


Klucz do życia
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

35 Maraton Warszawski - przygotowania
18.09.2013
Faza czwarta, (szczytowa forma)
Tydzień: 23/25
Trening: 86/100
Procent wykonania planu: 88,85

2 x 20 minut w tempie Progowym
Dystans: 14,16
Tempo: 5’22”/ km
Średni Puls: 173 bpm

Biegam na poziomie VDOT 41 (BS 6’12, P 5’, M 5’20”/km). Z zawodów na piątkę wyszło mi, że moje VDOT to nieco ponad 43. Więc przyszła pora na zmianę. Trening wykonałem zgodnie z zaleceniami dla VDOT 42 ( BS 6’05, M 5’14”, P 4’54”/km). Wyszło bardzo dobrze. Wręcz musiałem się hamować. Wyższe prędkości nie sprawiły mi problemu, a tętno na takim samym poziomie jak bieganie przy VDOT 41. Naprawdę jest nieźle.

1km BS – 6’02”
4km P – 4’51”/km (4’54, 4’50, 4’48, 4’51)
2km BS- 5’58”
4 km P – 4’55”/km ( 4’57, 4’56, 4’53, 4’54)
3km BS – 6’02”/km
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

35 Maraton Warszawski - przygotowania
18.09.2013
Faza czwarta, (szczytowa forma)
Tydzień: 23/25
Trening: 87/100
Procent wykonania planu: 89,87

2 x 15 minut w tempie Progowym
Dystans: 13,04
Tempo: 5’27”/ km
Średni Puls: 169 bpm
Dobry trening. Progi biegane z rezerwą. Zastanawiam się czy byłbym w stanie pobiec w takim tempie półmaraton. Do maratonu zostały mi już tylko 3 treningi. Jutro w spokojnym tempie przebiegnę 13-15 km.

2km BS – 5’59”
3km P – 4’53”/km (4’54, 4’53, 4’52)
1km BS- 6’00”
3km P – 4’55”/km ( 4’55, 4’54”, 4’54)
4km BS – 5’53”/km

Niestety dziś rano czuję delikatny ból w stawach skokowych. Jak do jutra nie przejdzie, to odpuszczę niedzielny trening.
kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

35 Maraton Warszawski - przygotowania
22.09.2013
Faza czwarta, (szczytowa forma)
Tydzień: 24/25
Trening: 88/100
Procent wykonania planu: 90,99

90 minut spokojnie
Dystans: 14,27
Tempo: 5’59”/ km
Średni Puls: 152 bpm

Biegło się przyjemnie. Niestety lewa kostka pobolewa. Nie chciałbym biec z bólem w maratonie, nie wykluczam zatem przerwy do samej niedzieli.

Buty.
Biegam w asics gel 1160. Są to buty idealne dla mnie. Dobrze trzymają nogę. Nie są za miękkie ale też nie bardzo twarde. Dobrze mi się w nich lata. Nie od razu jednak się do nich przekonałem. Doceniłem obuwie dopiero, gdy próbowałem je zastąpić innymi. W żadnych nie biegało mi się tak dobrze jak w asicsach. Dobrze i bezpiecznie. Jako, że moja para ma już na koncie ponad 2000 kilometrów, czas zastąpić ją nową. Poniżej porównanie. Poza dziurawą siateczką i ogólnym zużyciem, buty trzymają się ok. Odblask wcale się nie zużył. Buty co najmniej 8 razy były prane w pralce automatycznej.

Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ