
02.03.2020 - 07.03.2020
Poniedziałek
13 km BS (4:49) + 5 przebieżek
Dzisiaj nogi z waty, ledwo przebierałem nogami. Zrobiłem sobie spokojny regeneracyjny bieg tak, jak nogi same narzucały, po 4:49, z czego ostatnie km to już po 5:00 i wolniej wchodziły. Przebieżki nawet szybkie, jak na stan nóg po weekendzie, ale po 5 skończyłem, bo bolało niemiłosiernie

Wtorek
13 km BS (4:22)
Dzisiaj nogi już były w dużo lepszej kondycji, trening wszedł dosyć luźno.
Środa
THM: 3 km BS + 5 km (3:39/km) p. 3' + 3 x 1 km (3:33/km, 3:31/km, 3:25/km) p. 2'30'' + 1,35 km BS
Dzisiaj trening poszedł elegancko. Najpierw 5 km średnio weszło po 3:39. Większość na luzie, dopiero na ostatnim kilometrze oddech się pogłębił, ale dalej biegłem bez problemów. Potem kilometrówki weszły po 3:33, 3:31, 3:25 czyli średnio kręciłem się koło 3:30. Teraz liczę na superkompensację w niedzielę

Czwartek
10 km BS (4:22)
Samopoczucie dzisiaj bardzo dobre, wczorajszy akcent mało odczuwalny.
Sobota
5 km truchtu (5:00)
Spokojny rozruchowy truchcik
