Village People Running

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Domowe ajs-bagi :)
20140123730.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W sobotę znalazłem chwilkę, żeby pobiegać. Nic specjalnego, trochę darmowej siły, bo śniegu napadało, a do odśnieżania niewielu się garnęło :hejhej:
Wygląda na to, że będę musiał rozszerzyć wachlarz biegania do/z pracy - od 1. lutego remont ulicy Mogilskiej w Krakowie, który będzie miał zapewne przełożenie na wszystkie moje drogi do domu - tą główną i te alternatywne. Wobec powyższego, kto wie, czy autem z musu nie przejadę raz na tydzień, a w pozostałe dni pobiegam. W weekendy niestety ciężko mi wygospodarować czas, te bieganie w tygodniu to będzie tylko 6-6,5km w jedną stronę, więc póki co, longów będzie brakować, ale na pewno pomoże trochę w powrocie do kondycji.

Podsuma soboty:
7,2km / 46'43" / avg 6'31" / HR 162/170
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziś nie tyle bieganie, co brnięcie. W śniegu. Żadne buty nie pomogą, jak w wielu miejscach breja po kostki, bo wiele osób nie pamięta o odśnieżeniu chodnika wzdłuż swoich posesji. A na Powstania Warszawskiego jest jeszcze lepiej, bo nie odśnieżony ani cały chodnik, ani cała ścieżka rowerowa, tylko kawałek pośrodku, i nie wiadomo, czy to trotuar, czy welodrom ;)
W każdym razie pobiegłem sobie wolniutko do pracy. Błogosławiony Mikołaj/Gwiazdor/Boża Dziecina/Dziadek Mróz, który pod postacią Małżonki sprezentował słuchaweczki bezprzewodowe. Biegnę, słucham rocka, a kilometry płyną :)

Pot suma (co jest oczywiście bujdą, bo sumy się nie pocą):
6,36km / 43'24" / avg 6'48" / HR 164/177
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Brrrrreja (nie Bareja). Choć z drugiej strony to jak u Barei, wszystko na głowie. Chodniki nieodśnieżone, kasza niedogotowana. Ale co mi tam, grunt, że znowu truchtanie zaliczone. Niniejszym sto kaem przekroczyłem w moim pierwszym miesiącu po kam-beku. Czyli tyle, ile KrzychuM nabiegał w tygodniu luzowania :hahaha:

Na cyferblacie na zakończenie treningu migały następujące ciągi nieskorelowanych wartości liczbowych:
6,3km / 39'34" / avg 6'20 / HR 178/187
:hahaha:
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Poczytałem wątek 'Jak znaleźć czas na bieganie'. Ba, wpisałem się parę razy. Przez kilka stron była fajna dyskusja.
A potem już tylko typowa polska wojenka.
My Polacy tak mamy - nawzajem sobie dosrywamy (jak mogłoby brzmieć nowe hasło sieci na B.)
Pomyślałem - dzieci śpią, nakarmione, ukołysane, zadowolone. Żona wróciła z kursu koło 20. Po kiego grzyba siedzę, i czytam nudny wątek. Czytam - ergo mam nadmiar czasu.
A jak uświadomiłem sobie nadmiar czasu, to po chwili uświadomiłem sobie, że już mam na sobie biegowe ciuchy i wychodzę :hahaha:

Z tego wyjścia wyszło takie cuś:

10,1km / 1h3'49" / avg 6'18 / HR 179/190

I było miło :D
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Obrazek

STYCZEŃ 2014
Treningów / dni biegowych: 17 / 13
Dystans: 118,5 km
Czas: 12h30'
Tempo średnie: 6'20"

No i miła niespodzianka - waga:

93,2kg (5.I.2014) --> 89,4 (31.I.2014)
Wystarczyło pobiegać, nie zmieniając nic innego :hej:

Generalnie - jak na pierwszy miesiąc po powrocie, to mogło być gorzej. W lutym (choć 3 dni mniej) chciałbym do 150 kaem dobić.
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Coś tam zacząłem truchtać znowu... Luty to bryndza - dzieci nie śpią, chorują, my z Żoną też, więc ciężko było się zorganizować nawet na chwilę. Raz udało mi się tradycyjny trucht do/z pracy uskutecznić, a poza tym siedziałem na 4 literach.
Na szczęście auto się zepsuło, więc drugie musiało zostać dla żony i maluchów. Stąd wtorek, środa, dziś rano pobiegałem z Prądnika na Zabłocie i z powrotem. Co dzień ciężej :) Niby 6-6,5km w jedną stronę, ale się 30km uzbierało za 2,5 dnia. Po dłuższej (znowu :ech: ) absencji to jest wyzwanie, ale daję radę jakoś.Oby pójść za ciosem i coś w weekend polatać, a i auto zostawiać w domu częściej, nawet jak już będę je miał do dyspozycji :)
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Obrazek
Dystans: 66,41 km (PB)
Czas: 6h45' (PB)
Śr. tempo: 6'06"/km

Tak zupełnie znienacka, mam za sobą rekordowy tydzień :hej:
W 9 ;) treningach, a właściwie w jednym longu i 8 "sesjach transportowych" :hahaha:

(przez cały luty przebiegłem mniej, niż przez bieżący tydzień, poniekąd dlatego, że dzisiejszy piętnastak to o 2km więcej, niż między 1. a 23. lutego :oczko: )

Dziś long miał kapkę ponad 15km, podzielony niejako na 2 części. Najpierw 6km po pofałdowanej, ale względnie płaskiej trasie, gdzie tętno - jak na mnie - było naprawdę super (sporo poniżej 170bpm na tempach 5'50"-6'15"). Potem mała przerwa na siusiu, trochę gimnastyki i wizytę w spożywczaku po snickersa :) Jak ruszyłem, to tętno zaraz było sporo większe, duża w tym "zasługa" górek, które się zaczęły przede mną piętrzyć (w sumie koło 170m "nabitych" na ostatnich 9km), ale też nie ma co udawać, że z kondychą jest ok. Nad wytrzymałością pracować trzeba teraz, bo raptem 77 dni do Cracovia Maraton zostało.

Magia niedzielnych liczb:
15,3km - 1h32' - avg 6'05" - HR 172/181

Z gorszych njusów - ki diabeł mnie podkusił do transformacji w OnMove 710 :ech: Na szczęście MaciekIzdebski z tego forum napisał również program importujący dane z informacją o tętnie z nowych OnMovów, więc brak dokładniejszych danych na stravie i run-logu nie powinien zbyt długo mi doskwierać :)
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Najpierw kronikarskie podsumowanie ubiegłego tygodnia:

Obrazek
BIEGANIE
Dystans: 22,6 km
Czas: 2h24'
Śr. tempo: 6'22"/km

ROWER
Dystans: 35,5 km
Czas: 2h

We wtorek po porannym biegu do pracy zaczęło mnie boleć kolano. Zabrałem więc rower, który w firmowej kotłowni zimował. We środę rower do pracy (skończyłem późno i musiałem go na noc zostawić z braku lampki), w czwartek znowu poranny bieg i powrót rowerem. W piątek rower, kolano niby przestawało boleć, ale odpuściłem, z myślą o weekendowym longu. Niestety, w weekend bolało. Uczucie, jakbym miał dużego siniaka pod kolanem, dodatkowo ból po zewnętrznej stronie.

W poniedziałek znowu tylko rower, dziś również - do pracy, ale że byłem w biurze o 7, to wyskoczyłem pobiegać. Niestety, kolano boli. Obawiam się, czy po skręceniu kostki nie zacząłem inaczej stawiać lewej nogi, obciążając w efekcie kolano.
Albo, #$%^& mać, ITBS :niewiem:
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Obrazek

Bieganie:
72 km - 7h15' - śr. 6'02"

Rower:
223 km - 12h

Taki sobie bilans marca... Biegam rzadko, choć na szczęście przy ostatnich próbach nie odzywał się ani ITBS, ani kolana, ani kontuzjowana jesienią lewa stopa. Tyle dobrego, że auto na stałe zamieniłem na rower, głównie jako transport (ale dwie przejażdżki na Kopiec Kościuszki wpadły, zawsze coś), więc waga nieznacznie poszła w dół (86,5 do 88kg w porywach, zależy od obfitości obiadu i kolacji ;)

Jeśli chodzi o CM - mógłbym zanucić wzorem Skaldów "nie widzę Ciebie w swych marzeniach"... Niestety, pakietu odsprzedać (wg regulaminu) nie mogę, więc albo kasa przepadnie albo pobiegnę i umrę, albo przynajmniej koszulkę z pakietu zgarnę (na dzień dzisiejszy najbardziej prawdopodobna opcja). Zazdroszczę Wam wszystkim ostatnich połówek, dyszek i życiówek, ale cóż... tak się jakoś potoczyło, że nie bardzo mam możliwość i siły na bieganie.

Są i pozytywy - domek za miastem rośnie, ma już dach i ściany działowe. Przy dobrych wiatrach jesienią zostanę ziemianinem z gminy Mogilany ;) A i rower kupiłem sobie nowy - przyjemny, niedrogi cross Kands Maestro - różnica, w porównaniu do starego Gianta, olbrzymia. Zwłaszcza, jak po przyzwyczajeniu się do nowego, jednego dnia musiałem dosiąść staruszka :hahaha:
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Truchtnąłem dziś co nieco na stadionie pod pracą. Stodwudziestki na przerwie 80m wyszły tempem ok. 3'45", na koniec tego krótkiego trenu 400m tempem 4'20". W sumie zupełnie niezmęczony, te szybsze odcinki miały na celu zorientowanie się, jak jest i co właściwie można jeszcze spróbować zrobić. Wygląda na to, że z szybkością jest, jak było - czyli bidnie ;) Ale regresu wielkiego nie zauważyłem... Spróbuję w najbliższym czasie na testową dyszkę się porwać, a reszta to tylko BS. No i te nieszczęsne 25+ trzeba by pobiec ze dwa razy w kwietniu chociaż, żeby wstydu na CM nie było :hahaha:

5,68km - 31'53" - avg 5'37" - HR 164/189
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Takie krótkie podsumowanie:

wtorek południe: 3,9km - 20'36" - avg 5'17" - HR 176/193 (ok. 20 stopni C)
środa rano: 6,36km - 35" - avg 5'30" - HR 165/187
środa wieczór: 6,6km - 37'55" - avg 5'43" - HR 171/187
dziś rano: 7,93km - 42'16" - avg 5'20" - HR 173/183

Na krótkie dystanse nie jest źle. Tętno, jak na takie tempa, normalne, a nawet niskie, jak na mnie. Biega mi się dość żwawo, nogi ani myślą lecieć wolniej, niż tempem 6'00" ;) To pewnie nienajlepiej pod kątem maratonu, ale ogólnie pocieszający fakt, że człowiek całkowicie nie skostniał.

Wiadomo, jakiś long, albo dwa zrobić trzeba. Najlepiej w ten weekend, i w świąteczny, potem zostanie coraz mniej czasu. Zgodnie z pewną teorią, gdybym chciał ostatniego longa zrobić we wtorek po świętach, mógłby mieć max 26 km (liczba dni pozostałych do maratonu), ale kto wie, czy znajdę czas, kto wie, czy dam radę tyle pobiec :hahaha:

W zasadzie dobrze byłoby pewnie spróbować te hipotetyczne dwa longi polecieć TM +10/15 sekund.
dla VDOT=33, TM=6'22" (maraton w 4:28)
dla VDOT=35, TM=6'13" (maraton w 4:22)
Wyżej chyba nie ma sensu mierzyć z nigdy nie sprawdzoną wytrzymałością :)
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak trochę w cieniu dzisiejszych wyczynów koleżanek i kolegów potruchtałem sobie prawie 2h :)

15,4 km - 1h45' - avg 6'52" - HR 151 / 170

Miało być godzinę dłużej, ale rano nie udało się wyrobić i skończyłem tak, żeby przed 8:30 być w domu. Generalnie jednak takim tempem mógłbym (chyba) lecieć maraton na luzie. Nie wiedziałem, jakie jest tempo, a wskazania pulsometru brałem bardziej informacyjnie niż jako sugestie podkręcenia tempa. W zasadzie jakbym nie biegał dziś, a dotychczas wszystkie 15+ odczuwałem... Tempo wydaje się być dobre na pierwsze 15-20 km, a potem się zobaczy, najwyżej wejdzie NS :hejhej:
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

2h wpadło :hejhej:

Zacząłem zaraz po 20. Profilaktycznie oddalałem się od osiedla, by bliskość domu nie kusiła do krótszego treningu :hahaha: Biegam znów z telefonem tylko, więc dopiero po zgraniu na straę zobaczyłem, że trzy pierwsze km za szybko, sporo poniżej 6' choć tętno tego nie zwiastowało. Potem jakoś wszedłem w tryb 6'40" z małymi odchyleniami i jakoś szło. Przebiegłem ulicą, której nie ma, czyli ostatnimi 100 metrami ul. Lema, o które toczą się lokalne boje i o mało znowu nogi po ciemku nie skręciłem :bum: Rozkopana Mogilska to też mroczny challenge dla kostek był :hej: Potem jeszcze zabłądziłem na jakimś osiedlu domków ze ślepymi uliczkami, wreszcie, błagalnym wzrokiem patrząc na cyferblat, truchtałem pod blokiem, aż upłyną 2h w ruchu :hahaha:

18km - 2h - avg 6'38" - HR 160/171

Smutna konstatacja jest taka, że czuję łydki i piszczele. W niedzielę, przy tempie raptem 15" wolniejszym, nie czułem nic :echech:
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
Awatar użytkownika
Johnny Żuberek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: DNF
Lokalizacja: Mogilany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Smutny dzień dziś, jeśli chodzi o CM. Zbierałem się do longa od wtorku i zebrać się nie mogłem mimo pięciu(!) porannych prób i pobudek o 5 rano podczas urlopu. A to Hania obudziła się razem ze mną, a to Jaś szalał w nocy i o piątej byłem po raptem 2h snu. A generalnie to mi się nie chciało. Nie miałem ochoty biegać 2 i pół h. Nie dlatego, że trzeba przed maratonem, nie pasował mi taki "mus".
Doszło dziś rano do mnie, że skoro nie mam ochoty na połowę, to jakim cudem zmuszę się do biegu przez 5h :bum: Tym samym podjąłem jedyną sensowną decyzję - moją jedyną pamiątką po CM będzie pakiet, o ile uda mi się tylko po niego lecieć na expo...
W bieganiu miałem różne momenty. Upadków więcej niż wzlotów, to na pewno. Ale były fajne chwile, jak pierwsze treningowe sub 60' na 10 kaem, finisz na dyszkę w Skawinie czy anty-połówka w Rudawie :hejhej: No i, przede wszystkim, Wasze wsparcie :hej: Porady i wskazówki, z których zazwyczaj z oślim uporem nie korzystałem :hahaha: I grono osób, które dane było mu poznać także poza forum.
Wieczorem spojrzałem w lustro. Zobaczyłem gościa w kategorii wagowej -90. Jakże różnego od grubasa sprzed 2 lat, ktory z trudem wchodził na 3 piętro po schodach. I zrozumiałem, co dla mnie najważniejsze było (i jest) w bieganiu. To zmiana trybu, stylu życia, i te ekstra parę miesięcy, a może i lat, które sobie zafundowałem (jak Bóg da, to może do emerytury doczekam :hahaha: ) ...
...
... I wyszedłem. Już bez musu longa, bez planu, bez pulsometru nawet, bo bateria była padła mu. Wiatr we włosach, a we mnie endorfiny buzowały. Przebiegłem piątkę na obecnego maksa. Tempo 5'10". Dużo za mocne wg Danielsa i innych mądrych książek. Dużo za slabe, by równać się z większością z Was. Ale idealne, aby odnaleźć to, co pokochałem w bieganiu.
Bloga zawieszam na dobre. Nie będzie planów, jak zwykle niezrealizowanych. Nie będzie temp, pulsów, wykresów i innych statsów. Kiedy poczuję zew, pobiegnę. A dopiero w domu, z androidowej apki, dowiem się ile, i jak szybko biegłem...
Do Was ciągle bedę zaglądał, komentował w wolnych chwilach i trzymał kciuki za duże i małe sukcesy. Zobaczymy się, z niektórymi, na pewno. KBR zaliczę na 100%, może Cracovia Half, może Sylwestrowy, jakiś parkrun może też, zgadamy się z Sosikiem jak będzie leciał test.
:-) C'Ya ;-)
PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA
Obrazek
ODPOWIEDZ