Prosty cel - maraton

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 2 BIEG 6

Dzisiaj wieczorem bieg na tej samej trasie co ostatnio. Dwa pierwsze odcinki bardzo szybko, później minutę wolniej. Różnica poziomów większa o kilka metrów. Nie trzymałem się dokładnie wytycznych, ale trening udany.

[Tomasz Filip]

Dzisiaj dwa kolejne biegi: sobotni i niedzielny

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 2 BIEG 7

Pobiegłem ok. 8 wieczorem, najwolniej jak się dało. Niestety, temp. 27 stopni sprawiła, że zmęczyłem się bardziej niż zakładałem. Bieg po ulicach jak ostatnio, 50 minut w górę i w dół. Pomyślałem sobie, że w niedzielę będzie ciekawie...

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 2 BIEG 8

Długi bieg niedzielny. 16 kilometrów na stadionie, po zaledwie kilku godzinach snu. Wstałem o 4.30 żeby zjeść śniadanie i o 6 rano bieg, gdyż zapowiadali 35 stopni.
Pierwsze 10 kilometrów szybkie - lekko powyżej tempa maratońskiego, jakieś 2:09/okr. Później zwolniłem do 2:20-2:35. Cały bieg zajął mi 1:29:15.
Zmęczyłem się znowu mocno, teraz muszę już pilnować tempa, bo za chwilę się przetrenuję. Nie będę próbował bić życiówki na 15 km - niczym dobrym to się nie skończy Chociaż chciałbym się sprawdzić na krótszym dystansie - czy te dwa tygodnie dały jakiś efekt - lepiej pobiegać wolno i powoli dojść do formy.

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 3 BIEG 9

Po niemal 3 dniach odpoczynku znowu 50 minut biegu po mojej katorżniczej trasie. Katorżniczej, bo nigdy nie biegałem z takimi przewyższeniami. Bardzo wolne tempo - chwilami nawet 5:45/km. Zakończyłem 8 szybszymi przebieżkami, tak jak to jest w planie. Wróciłem po 21, temperatura jeszcze 28 stopni. Zmęczyłem się jednak mniej niż ostatnio.

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 3 BIEG 10

Coraz więcej kosztuje mnie ten trening. Dzisiaj przyszły deszcze i ochłodzenie, temperatura wieczorem około 16 stopni. Na szczęście w czasie biegu nie padało. 10 minut rozgrzewki i 50 minut tempa maratońskiego - według planu.
Trasa oczywiście ta sama. Pierwsze 2,5 kilometra dokładnie w tempo (5:25/km przy zakładanym 5:27). Drugie już szybsze - na 5:20. Trzecie idealnie - 5:27 z dokładnością do pół sekundy. Potem nie kończący się podbieg, aby dobić do 50 minut. Nauczyłem się biegać tym tempem, ale skończyłem wyczerpany. Zastanawiam się, czy nie za mocny plan sobie wziąłem - zwłaszcza, że będą coraz dłuższe biegi niedzielne.

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 3 BIEG 11

Czas wrócić na bieżnię, nie mogę cały czas biegać góra-dół. W sobotę bieg na 10 km z przebieżkami. Cały dzień kręciło mi się w głowie, ale zdecydowałem się pobiec wieczorem.
Początek spokojny, ale po 5 kilometrze biegło mi się ciężko. Wróciły zawroty głowy, jakbym tracił równowagę w biegu. Jakoś wytrzymałem do końca, choć bałem się, żeby nie odcięło mi nagle prądu. Przebieżki były bardzo dobre. Zastanawiałem się, jak przeżyję bieg następnego dnia na 18 kilometrów.

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 3 BIEG 12

Kolejny długi bieg. Wybrałem się ok. 14, bo już nie jest tak gorąco. W czasie biegu jednak trochę grzało, ale musiałem mieć więcej odpoczynku.
Trening zrobił ze mnie biegowego kalekę. Początek w tempie maratońskim, ale szybko zszedłem na 2:15-2:20/okr. Niestety, już po 20 okrążeniach miałem duże problemy z utrzymaniem takiego tempa, a po 27. schodzę. Odpoczywam parę minut, piję izotonik. Próbuję wrócić, ale nogi mam jak z gumy, w ogóle nie chcą biec. Udaje się jakoś truchtać, ale więcej idę niż biegnę. Po kilku okrążeniach biorę picie i staram się 100 metrów iść, a potem 300 metrów biec. Trochę idę, trochę biegnę, dopiero końcowe 2 kilometry udaje się przebiec w słabym tempie. Cały dystans zajmuje mi 2:02:21 - ponad 15 minut więcej niż planowałem. Wróciłem do domu, odpocząłem, przespałem się i po 2 godzinach doszedłem do siebie.

Nie wiem, czy kontynuować ten plan. Nie wiem, w jakim jestem punkcie - czy za chwilę organizm przyzwyczai się do wysiłku i będzie wzrost formy, czy osłabnę do końca. Spróbuję jeszcze następny tydzień, choć w sobotę mam test i raczej nie przebiegnę 10 km poniżej 50 minut.

[Tomasz Filip]

Taki jestem zabiegany, że nie mam czasu nic napisać
We wtorek nie biegałem - cały dzień było deszczowo, zimno i chciałem trochę odpocząć.

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 4 BIEG 14

Bieg według planu, ale na stadionie. Chciałem trochę pobiegać po płaskim. 50 minut tempa trochę poniżej maratońskiego (2:09 przy zakładanym 2:11). Trochę kosztowało mnie sił, ale było nieźle.
Ciągle przygotowuję się na sobotę.

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 4 BIEG 15

TEST

Dystans: 10000 m. Godz. 8.00. Temp. 26 (odcz. 29).

Nie skończyłem biegu, zszedłem po 8950 m, mając czas 44:27. Za gorąco, za mało rano zjadłem i za szybko zacząłem.
Wreszcie była okazja, żeby pobiegać okrążenia poniżej 2 min. Pierwsze 5 km bardzo szybkie - 23:46 i biegło mi się zaskakująco lekko. Później starałem się utrzymać tempo 2:03 - 2:07, mniej więcej wychodziło, choć zmęczenie dało znać o sobie. Do końca miałem szansę na przebiegnięcie poniżej 49:56. Na 23 okr. chciałem jeszcze przyspieszyć, ale kolka zatrzymała mnie zupełnie. Nie było sensu kończyć, nawet byłoby to niebezpieczne dla zdrowia.
Mimo to jestem zadowolony - czas na 5 km był bardzo dobry, a gdybym chciał, to z finiszem byłoby jeszcze 10-15 sekund szybciej. Nic nie straciłem z formy, a tego bałem się najbardziej.
Co ciekawe, taki czas przełożyłby się w przeliczeniu na tempo maratońskie na 5:27/km, czyli dokładnie tyle, ile biegam Tempo maratońskie zostaje więc takie samo.
Jutro 20 km - znowu będzie mordęga

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 4 BIEG 16

Jestem bardzo zadowolony. Było dość ciężko, ale przebiegłem całe 20 km bez przestojów, ze średnim czasem 2:19/okr., żadnego nie miałem powyżej 2:26. Łączny czas 1:55:40, w tamtym roku przebiegłem półmaraton 4 sekundy wolniej. Musiałem wstać z samego rana, żeby uniknąć upałów (znowu jest ponad 30 stopni).

Muszę się nauczyć biegać w tym tempie długie dystanse. Chciałbym móc pokonać takie 20 km poniżej 2 godzin co tydzień. Bolą mnie nieco uda, ale jestem w dobrej formie, po powrocie do domu przespałem się jeszcze godzinę i jest OK.

We wtorek wracam na trasę uliczną. Myślę, żeby biegi wtorkowe pokonywać ulicami, a resztę na stadionie. Uniknę w ten sposób dużych obciążeń, w końcu dopiero zaczynam prawdziwy trening do maratonu.

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 5 BIEG 17

Bieg wieczorny, przy jeszcze wysokiej temperaturze. Tak jak w planie, godzina lekkiego biegu ze średnią prędkością 2:17/okr. (5:43/km) zakończony 6 przebieżkami po 30 sekund z odstępem 1 minuta.
Czułem się bardzo dobrze, utrzymywałem równe tempo, jednak zdecydowałem się przebiec to na stadionie. Miałem jeszcze trochę zakwasy w udach po niedzielnym biegu.
Widzę, że coraz więcej osób biega, zarówno rano jak i wieczorem. 20 lat temu, kiedy zaczynałem, nikogo nie było, co najwyżej koszykarze. Teraz biegających jest naprawdę sporo, zarówno na bieżni, jak i na ulicach.

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 5 BIEG 18

Dzisiejszy bieg znów na stadionie, ale trudno się dziwić - tempo maratońskie i 30 stopni. Biegłem ok. 18, gdyż chciałem wieczorem zobaczyć mecze naszych drużyn w LE. W czasie treningu rozpadało się, na szczęście nie było burzy ani ulewy.
Przebiegłem w sumie 9.300 metrów w ciągu 50 minut. Tempo więc ok. 2:09 - lekko powyżej maratońskiego. Jestem zadowolony, bo z każdym biegiem czuję się mocniejszy. Nie wyczerpują mnie już tak jak jeszcze 2 tygodnie temu. Zobaczę jak będzie w niedzielę, ale wydaje się, że organizm odzyskał sprawność i siły

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

TYDZIEŃ 5 BIEG 19

Miał być bieg na stadionie, ale jak zwykle jest impreza, więc pobiegłem wieczorem ulicami.
Niesamowicie ciężki bieg. 4 okrążenia po 2,5 km, w dodatku 8 przebieżek. 3 okrążenia jeszcze jakoś dałem radę przebiec w wolnym tempie (13:58, 14:13, 14:05), ale na ostatnim zaczął mnie boleć brzuch. Dostałem takich skurczów, że myślałem, że nie skończę. Udało się jednak w 14:58, potem przebieżki i pierwszy raz w życiu miałem problemy z powrotem do domu, choć to niecały kilometr. Może zjadłem za mało. Jakaś kobieta dała mi napój, który trochę mi pomógł, bo co chwilę musiałem przykucać na chodniku.

Bieg na 22 kilometry na stadionie w poniedziałek, bo jutro pewnie się nie wyrobią z posprzątaniem wszystkiego. Dobrze, bo i tak nie miałbym siły na bieg.

[Tomasz Filip]

TRENING MARATOŃSKI

PÓŁMARATON

Był dzisiaj w planie bieg na 22 kilometry przełożony z niedzieli, ale pobiegłem półmaraton.
Osiągnąłem 1:54:50, co jest moim rekordem życiowym, poprawionym o 54 sekundy.
Jutro napiszę więcej.

Bieg jutrzejszy nie odbędzie się, biegnę w czwartek, a później w niedzielę.