Hej,
wpis totalnie niebiegowy
Bo i z tym bieganiem się ostatnio nie układa...
Garmin poszedł do serwisu...znowu....
Pan powiedział, że 210 parują i będą parować bo nie są zamykane próżniowo...
Wyślą mi następny egzemplarz...oby już nie parował....jakimś fartem...
Z bieganiem nie bardzo, bo zainstalowałem sobie kurację jakimś drogim lekiem na kurzajki, które mam na podeszwie nogi...
Spuchły i boli bardzo przy zwykłym chodzeniu...a stawiam nogę żeby bolało mniej...więc i łydka pobolewa i ogólnie...kuleję...
Za kilka dni rozpoczynam nowy drugi etat...
I tak 160 godzin na nockach w obrzydliwej korporacji...
Od rana 160 godzin, w pracy mniej płatnej, ale z inną perspektywą i takiej, w której chciałbym zostać...i tak 3 miesiące próbne...
Z korpo nie odejdę i nie zmniejszę etatu, dopóki gdzie indziej nie będzie umowy na stałe...
Dochodzą domowe obowiązki...i na końcu sen...
Świat jest tak ułożony, że kasa na koncie musi się zgadzać...szczególnie, kiedy bank zagląda po ratę kredytu...
Także moje bieganie będzie teraz raczej sporadycznym zrywem...
Nie zrezygnuję z niego na pewno...ale nie będzie tak systematyczne jakbym chciał...