Sebastian - luźne zapiski

Moderator: infernal

sebastian8999
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 397
Rejestracja: 22 kwie 2022, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W
blog viewtopic.php?f=27&t=63967

komentarze viewtopic.php?f=28&t=64031 10 km- 32.44 Poznań 8.10.23
New Balance but biegowy
sebastian8999
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 397
Rejestracja: 22 kwie 2022, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam biegowo Polsko

Męczenia buły ciąg dalszy -

wtorek - 12 albo 14 km tego dnia zrobiłem , już dzisiaj nie pamiętam , tempo w granicy 4.40 , w miarę znośnie się biegło , starczyło siły żeby nawet w domu poćwiczyć z 10 minut xd

sroda - 12 km , ledwo co się wlekłem , chyba te cwiczenia 10 minut zrobiły swoje hahah, tempo cos koło 5

czwartek - 10 km +8*100- leciutko poniżej 5 , nie wiem czy nawet można to nazwać przebieżkami , ale zauważyłem że do wszystkiego można się przyzwyczaić , w marcu to mnie tak wku... , a teraz już się przyzwyczaiłem że mi się żle biega

piątek - mam takie szczęście że na akcentach czuję się ostatnio na tyle że jestem w stanie je realizować , gdybym miał takie nogi jak 2 ostatnie poprzedzające dni to po rozgrzewcę juz bym się poddał

plan :4 km+3k+2km+1 km / plan tempa 3.30,3.25,3,20,3,10-12

4km - 3.30 , zdaję sobie sprawę że nie jest to porywające tempo , ale takie zaplanowałem , chciałęm bardziej się dogrzać , gdy ostatnio zaczynałem 3km po 3.20 to po 1 powtórzeniu miałem już dosyć

3km -3.25 , bez historii , pilnowanie tempa jak na poprzednim powtórzeniu

2km - 3.20 - tutaj wyrażnie moje klapki w których biegałem 1 raz nie dawały juz radę , gdzie na tempie 3.30 sprawowały sie jeszcze bardzo dobrze

1km - 3.10.8 -

Zaliczone zgodnie z planem , nie był to jakis mega trening , psychicznie tez ąz tak mocno nie obciążał

sobota - 10 km , nie pamiętam po ile , ale w okolicy 4.45 , mało czasu tego dnia miałem

niedziela - 14 km w 4.35 , jaki jest sposób na dobre i lekkie nogi ? wypić dzień wcześniej 5 lub więcej czego, to każdy wie . Po treningu 1 trening z gryfem z obciązeniami od lutego
blog viewtopic.php?f=27&t=63967

komentarze viewtopic.php?f=28&t=64031 10 km- 32.44 Poznań 8.10.23
sebastian8999
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 397
Rejestracja: 22 kwie 2022, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam biegowo Polsko

wtorek - 10km+8*100 - całośc ponizej 4.40 , przy niedzielnym treningu z gryfem naciągłem sobie trochę prawą 2 , początkowo myslałem że to nic takiego , dopiero w poniedziałek na dniu wolnym podczas codziennych czynnosci dosyć mocno mi to doskwierało, ogólnie dużo zdrowia mnie kosztują takie treningi siłowe , błedem było tez to że po tak długiej przerwie trzeba było zmniejszyć obciążenia , na wybieganiu o dziwo tego tak mocno nie czułem natomiast na przebiezkach problem był juz duży .

sroda - 14 km w granicy 4.40 też coś było , słabo mi się dalej biega wybiegania , ale nie jest to juz taki dramat jak w marcu , że trzeba było dosłownię zaciskać zęby

czwartek - 10 km powyżej 5 , ooo mamusku tego dnia mnie cos jeb.... , ale z nogą jest ok

piątek - 500+400+300+200/1.30 p plan/1.31-2, 400-1.13,300-54,200-34

Na nogi Vaporfly 1 z milionowym przebiegiem , ale ten klapek jest zajebisty , mimo takiego przebiegu poważnie rozważam czy nie pobiec nim Nysy , ale z takim przebiegiem jaki on ma to może być troche przypałowe , ale w nowych 3 na 90% nie pobiegnę

500- 1.31.5 - zobaczyłem że na 400 było 1.12 i dosyć mocno zwolniłem , już czułem że trening będzie dobrze wchodził , bo bardzo leciutko 1 powtórzenie pykło

400-1.12.8

300-53.1

200- 34.4

1 seria wręcz była jak z płatka , vaporfly 1 rządzi

500-1.31.0

400- 1.12.1

300-52.3

200-34.6

Też fajnie wchodziło

500-1.32.5- tutaj juz tak łatwo nie wchodziło


400-1.11.7

300- 53.1

200-34.0

500-1.30.5

400-1.12.2

300-52.4

200-31.9

W porównaniu do 18*400 to tutaj mozna powiedziec ze było easy , w srodę 4*2 km +6*400 , 2km chce pobiec w tempie z zyciowki na 10 po 3.16-7 , a 400 po 1.,13-2 , ten trening już mi wiecej powie w jakiej jestem dyspozycji , jeszcze się zastanowię w jakich butach to pobiegam

trudniej , ale pod pełną kontrolą
blog viewtopic.php?f=27&t=63967

komentarze viewtopic.php?f=28&t=64031 10 km- 32.44 Poznań 8.10.23
sebastian8999
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 397
Rejestracja: 22 kwie 2022, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam biegowo Polsko

sobota - 14 km rekreacyjnie z kolegą po 5.15 , nogi beton

niedziela - 10 km +8*10 - przebieżki wchodziły dramatycznie , jeszcze trzymał mnie mocno piątkowy akcent , chciałem poćwiczyć trochę tego dnia , ale nie zdążyłem bo praktycznie całą niedzielę miałem zaplanowaną

poniedziałek - cwiczenia 20 minut

wtorek - 12 km po 5.00

sroda - plan 4*2km/4p po 3.16-7+6*400 po 1.12-3

Trochę zaadoptowałem się w ostatnimi czasy do temperatury powyżej 20 C i nie unikałem tekiej pogody , ale ten trening postanowiłem zrobić z samego rana , bo bieganie takiego akcentu z temeraturą w granicy 25 C mogło by się skonczyć po 2 maks 3 powtórzeniach . Postanowiłem dac jeszcze jedna szanse vaporfly 3

Ten dzień nie był moim dniem konia zdecydowanie

2km- na 400 zerkam a tam 1.20 , a wydawało mi się że jest zdecydowanie szybciej , buty vaporfly3 dramat , dramat , dramat , te trampki nie polecam nawet do przekopania ogródka a co dopiero do biegania , jesli ktos biegał w 1 i 2 i kusza go 3 , to odradzam nie warto inwestować prawie 1 k w tak marny sprzęt , ten trening utwierdził mnie juz w 100 % że to nie będzie mój but startowy never , jesli ktoś nie zna angielskiego to oznacza to nigdy xd , 1 km 3.17.4 2 km 3.15 4 = 6 .33.8 , niby zgodnie z planem alę męczyłem to od 1 metra

2km -3.16.9 i 3.17.0

2km - 3.17.1 i 3.15.2

2km - 3.16.5 i 3.16.6

W sumię powinien byc zadowolony bo 2km zrobiłem zgodnie z planem , ale samopoczucie dramtyczne ,, na ostatnim powtórzeniu na 2 km , męćzyła mnie jeszcze mało kolka , zdecydowanie dzisiaj nie żarło , 4 minuty przerwy i chciałem podejsc do 400 ale byłem juz dosyc wyjechany i czułem że moze byc problem

400-1.16 - brak mocy totalnie , nie ma co sobie jaj robic myślę , zbieramy zabawki i wracamy do domu
blog viewtopic.php?f=27&t=63967

komentarze viewtopic.php?f=28&t=64031 10 km- 32.44 Poznań 8.10.23
sebastian8999
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 397
Rejestracja: 22 kwie 2022, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam biegowo Polsko

, /czwartek sobota , niedziela to spokojne klepanie kilometrów , zmniejszyłem juz objętość i nie robiłem więcej niż 12 km , w sobote z przebieżkami *10 . We wtorek klasyczny pół akcent przedstartowy . Panie Gokish tu mógł Pan zgadywac do jutro i by Pan nie trafił xd

wtorek - 6 km BC2

Założyłem vaporfly2 , chciałem w przeciagu ostatniego miesiąca pobiegać we wszystkich vaporfly aby je porównac ze sobą. Zdecydowałem po tym treningu że zawody własnie pobiegam we 2 , zresztą chyba innego wyboru nie było , 3 dramat a 1 zbyt duzy przebieg . Bardzo dawno nie biegałem juz ciagłego , natomiast ostatni miesiąc to klepanie interwałow , chyba te krótkie odcinki które biegałem w granicach 3 min/km dużo mi pomogły wydolnościowo bo na tempie 3.38 dzisiaj oddechowo to praktycznie jak na wybieganiu , biegnać sobie to tak mysłałem że mając przed sobą maraton w tym tempie to do 20 km to bym sie nudził , póżniej pewnie by zaczęły sie mega problemy mieśniowe . Podsumowując ostatni miesiąc na interwałach pozwolił mi zbudować nawet jakąs tam formę , smutnę jest tylko to że na sobotę zapowiadają 26C i ma to byc najcieplejszy dzien w tym tygodniu , dzsiaj 18 C , ach ta pogoda , w najgorszym razie niestety to co zrobiłem w koncowcę sezonu wiosennego będzię trzeba potraktować jako inwestycję w jesień , bo jeżeli prognozy pogody się sprawdza to zrobienie dobrego wyniku praktycznie bedzie niezmozliwe , na jesień skupiam sie wyłacznie na 5 , więc te treningi na odcinkach 200-600 metrów będą bardzo cenne i kiedys to odda na 5 .
blog viewtopic.php?f=27&t=63967

komentarze viewtopic.php?f=28&t=64031 10 km- 32.44 Poznań 8.10.23
sebastian8999
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 397
Rejestracja: 22 kwie 2022, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

witam biegowo Polsko

Ostatni wpis na bloga miał miejsce na początku Czerwca przed biegiem Nyskim , więc krótko streszczę te 2 miesiące . Bieg Nyski był jednym wielkim dramatem pobiegłem 35.02 , było gorąco ale zgonić wszystko na pogodę było by trochę nieuczciwe , czułem że coś jest nie tak .Po biegu roztrenowanie 2 tygodnie aktywne , po tym okresie czułem się dalej mocno zmęczony i słaby , wejscie w nowy sezon było strasznie trudnę , czułem się wypalony , mięsnie jakby były obolałe słabe , brak mocy , ale na horyzoncie był nowe cele na jesień , obóz , dlatego męczyłem te wszystkie treningi z
nadzieją że będzie lepiej , strasznie trudno było realizować plan , akcenty i wybiegania czasem nie konczyłem w całości , pogoda +30 też w tym nie pomagała ,

Tak trwało to do zeszłego poniedziałku , kiedy to przyszły objawy typowe na przeziębienie , ból głowy , gradła , ogólne osłabienie , normalnie w tym czasie pracowałem biorąc leki , stan ten utrzymywał się do srody- czwartku , od tego dnia przyszła mocna gorączka i nasilający się ból głowy , leciałem tak do soboty na tabletkach przeciwbólowych i z dnia na dzień było gorzej , czułem że nie jest to normalne przeziebienie , nigdy mnie tak głowa nie bolała przy takich infekcjach , w tamtym czasie myslałem że może złapałem covida , zwłaszcza że czytałem że znowu on teraz często występuje , ale testy z apteki go wykluczyły , w sobote u lekarza dostałęm antybiotyki i mysląłem że 2-3 dni i będzie duża poprawa , zwłaszcza że dostałem bardzo silne , do wtorku dalej gorączka i ból głowy był już wręćz nie do wytrzymania , we wtorek umówiłem się na cito do lekarza , byłem wycięczony , antybiotyki w ogóle nie działały ,dała mi skierowanie na badania , w 5-6 dni schudlem prawie 5 kg , gdzie przy mojej wadzę to jest bardzo dużo , we wtorek byłem w takim stanie że zastanawiałem się czy nie dzownić na pogotowie , w srodę zrobiłęm badania , wyniki były już o 15.00, Pierwszę co rzuciło mi sie w oczy to OB norma jest 0-10 , ja miałem 70 , czyli silny stan zapalny w organizmie , przyczyną było TSH , norma 0,270-4.200 ja miałem 0.009( nie pomyliłem przecinków ) czyli silna nadczynnośc tarczycy , to był powód wszystkiego ,antybiotyki na to nie działają wcale . Dlatego też tak cięzko mi sie w ostatnim czasie biegało , mięsnie są słabsze , osłabienie i ogólnie człowiek szybko się wtedy męczy , jedyny plus to taki że przynajmniej wiem co mi jest i zacznę leczenie w prawidłowym kierunku , odwołałem w tym dniu obóz w Szklarskiej . W Czwartek znowu umówiłem wizytę u lekarza , niestety jak chcę dostać wizyte u lekarza na już , to zostają lekarze wiadomo jacy , do dobrego czeka się nawet miesiąc. Przyjęła mnie znowu młoda Ukrainka , kobieta sie stara nie można powiedzieć ale jej kompetencję nie są największe tak bym to ujął. dostałem skierowania na kilka badań i na wizytę u specjalisty , umówiłem od razu , na 31 lipca , dostałem sterydy w tabletkach na miesiąc czasu , dawki bardzo silne , rozumię że tydzień , maks 2 ale miesiąc ? Wiem że muszę aby zbić stan zapalny w organizmie ale nie będe takim głownem na pewno truł się przez miesiąc , to ma więcej skutków ubocznych niz na co pomaga , w 31 idę do specjalisty i będę chciał aby zmienił mi kurację. Trzeba przyznac że sterydy zaczęły działac praktycznie momentalnie w czwartek z rana zaczełem brać i wieczorem wszystkie bóle i gorączka odeszły , ale samopoczucie po sterydach okropne , pobudzony organizm , rozdrażniony , pfff straszny syf .

Co z bieganiem w przyszłosci, jeszcze nie wiem
blog viewtopic.php?f=27&t=63967

komentarze viewtopic.php?f=28&t=64031 10 km- 32.44 Poznań 8.10.23
sebastian8999
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 397
Rejestracja: 22 kwie 2022, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W ostatnich tygodniach zaliczyłem więcej wizyt u lekarzy i badan niż przez swoje całe życie , a pare wiosen już mam .

W trakcie brania sterydów miałem 2 wizyty u endokrynolga , miedzyczasie 2 razy byłem na badaniach , zostałem zdiagnozowany , do staerydów zaaplikował mi jeszcze jakies tabletki . Okres brania sterydów był chyba moim jednym z najgorszych okresów w życiu . Plus jedynie ich był taki że nic nie bolało , zwłaszcza na początku brania gdzie dawki były bardzo wysokie byłem straszliwie pobudzony a jednoczesnie bez żadnych checi do jakiegokolwiek działania , miałem takie dni że nie mialem ochoty na nic i potrafiłem cały dzien przeleżec w łóżku , mogłem sobie na to pozwolic bo przez większosc tego czasu miałem urlop , do tego czułęm się mega otlumaniony , tak jakby to co się dzieje dookoła było poza mną , ale z tego co czytałem na internecie podobne skutki uboczne miała wiekszosc osob ktore to stosowałao. Jeszcze gorszy był ostatni tydzień , gdzie dawki leku były juz bardzo małe , budziłem się z bólem głowy , bardzo cięzkie było odstawianie tego swistwa .

Po skonczeniu kuracji w zeszłą sobotę wróciły już w 1 dzień bóle głowy i stan podgorączkowy ,praktycznie identyczne objawy jak przed starydami , bóle głowy były największym broblem bo były bardzo silne , wszytsko nasiląło się na wieczór , od 1 dnia byłem juz na srodkach przeciwbólowych , we wtorek zgodnie z wskazówka lekarza zrobiłem badania , w srode juz na wziycie u endokrynologa okazało się że wyniki tarczycy mam wręcz idealne , mieszcze się we wszystkich wynikach w okreslonych widełkach , ucieszyło mnie to ale jednoczesnie martwiło skąd ta gorączka i bóle glowy , były 2 opcje że albo jest to jeszcze reakcja po sterydach lub przyczyna leży gdzie indziej i nie jest zwiazana z tarczyca , ta 2 wersja wydawała sie najbardziej prawdopodobna , w tym samym dniu udałem sie do lekarza rodzinnego , zalezało mi aby mnie przyjeli jeszcze w tym samym dniu , okazało się że jest wolna pani doktor na teraz , ale po jakis 4-5 minututach wyszedłem to wariatka , już wiedziałem dlaczego jest dostepna , zapisałem się na kolejny dzien do innego lekarza , przyjął mnie ogarniety lekarz , zlecił wszystkie badania , na badania wybrałem się dopiero w poniedziałek , bo w piątek nie byłem w stanie znależć czasu , sobota była przełomowa bo zniknęły bóle głowy i ogólnie zaczęłem sie lepiej czuc . Widziałęm już swiatełko w tunelu że wsyzstko idzie w dobrą stronę , tarczycy winiki bardzo dobre , zdrowie wraca , nawet rozmawiając w poniedziałek z Matim snułem już plany powrotu do biegania , niestety wyniki badań które przyszły po południu troche popsuły mój dobry nastrój , wszystkie wyniki na tarczycy złe , praktycznie podobne jak 5-6 tygodni , do tego trzyma mnie dalej stan zapalny w organizmie OB 40 ( 0-10 , norma), jak to mozliwe że jeszcze 5 dni temu wszystkie wyniki były dobre , nasuwa mi się tylko to że widocznie był to krotki skok odrazu po skonczeniu staerydow , a po kilku dniach wszystko wrociło do normy , oczywiscie na srode kolejna wiyzyta u lekarza czy potwierdzi moja wersje , ale najprawdopodobniej stan zapalny dalej spowodowany jest tarczycą , w najblizszym czasie kolejna wiyta u endokrynologa i kolejne leczenie , na pewno nie zgodzę sie juz wiecej na leczenie strydami . Wczoraj wieczorem mimo nawet dobrego samopoczucia dalej utrzymuje mi się stan podgoraćzkowy 37.3 , widocxznie organizm juz do tego sie zaadoptował ale najwazniejsze ze glowa nie boli

Mój blog zaczyna już nie mieć nic wspolnego z bieganiem , więc nie wiem czy jest sens pisanie tutaj dalej historii swojej choroby .
blog viewtopic.php?f=27&t=63967

komentarze viewtopic.php?f=28&t=64031 10 km- 32.44 Poznań 8.10.23
ODPOWIEDZ