Biegowe pytanie do dziewczyn

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Czy zaczełyście Panie bieganie za namową lub pod wpływem chłopaka, narzeczonego, męża ?

TAK
30
21%
NIE
114
79%
 
Liczba głosów: 144
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Pytanie do Pań
Ostatnio zmieniony 21 mar 2009, 20:40 przez Adam Klein, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
Tomek Michałowski
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1320
Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02

Nieprzeczytany post

zapomniałeś o mężu , to też instytucja
Tomek
kumiko
Wyga
Wyga
Posty: 87
Rejestracja: 07 mar 2009, 10:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: tokyo (in my mind)

Nieprzeczytany post

w moim związku było dokładnie na odwrót
AgnieszkaZ
Wyga
Wyga
Posty: 126
Rejestracja: 08 sty 2009, 12:21

Nieprzeczytany post

myślę, że ciekawe byłoby badanie, ile kobiet zaczęło biegać i jest to ich pierwszy sport, a ile "przerzuciło się" z czegoś innego. Czyli, czy biegają te, które i tak są aktywne.
Jagoda81
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 49
Rejestracja: 09 lip 2008, 19:29

Nieprzeczytany post

A czy namowa kolegi też się liczy ? :)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

liczy się. :)
Generalnie chodziło mi o to, że dziewczyny zaczynają biegać pod wpływem chłopaków. Myślałem że może większość ale jak widać nie, choć jakaś część na pewno. Choć pewnie gdybym zrobił ankietę" Czy zaczęłaś biegać żeby schudnąć" to na TAK byłoby 99% odpowiedzi. Zresztą u facetów pewnie to samo (sam tak zaczynałem).
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

ja widze milion powodow ku temu, zeby biegac, a jednym z nich jest to, zeby po prostu pokazac facetom, ze tez moge. denerwowalo mnie, gdy probowali mi udowodnic, ze nic nie wiem o poswieceniu dla regularnego cwiczenia.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No i co teraz myślisz ? Rzeczywiście wiedziałaś czy dopiero teraz wiesz ?
AgnieszkaZ
Wyga
Wyga
Posty: 126
Rejestracja: 08 sty 2009, 12:21

Nieprzeczytany post

mnie się nie udało namówić kilku koleżanek na bieganie, bo nie mogłam "przelicytować" jazdy konnej czy roweru. Dziewczyny lubią się ruszać, ale mają swoje ukochane zajęcia, którym poświęcają wolny czas (którego nie mają zbyt wiele).
nationals_karen
Wyga
Wyga
Posty: 92
Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:No i co teraz myślisz ? Rzeczywiście wiedziałaś czy dopiero teraz wiesz ?
wiem, ze nie zasluguje, zeby okreslac mnie w jakikolwiek sposob jako sportowca, ale wiem tez, ze mam na tyle samozaparcia, zeby wstawac 4 razy w tygodniu o 6:00 zeby chociaz sie rozruszac z rana i poswiecic wolne popoludnie na cos konkretniejszego. takze przy moim niewielkim stazu oznacza to, ze chyba wiedzialam, co mowie, bo nie przyszlo mi to z wielkim trudem i ciagle mam ochote to robic
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kumiko pisze:w moim związku było dokładnie na odwrót
Hihi. U mnie też. A wlasciwie, źle piszę. Zaczęliśmy razem, tylko mnie wciągnęło, a TZa nie. Teraz ja go wciągam :) Za tydzień będzie debiutował w połówce :)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:Generalnie chodziło mi o to, że dziewczyny zaczynają biegać pod wpływem chłopaków. Myślałem że może większość ale jak widać nie, choć jakaś część na pewno. Choć pewnie gdybym zrobił ankietę" Czy zaczęłaś biegać żeby schudnąć" to na TAK byłoby 99% odpowiedzi.
Zatem mieszczę się w 1%, no, ale ktoś musi robić te ogony statystyczne :oczko: .

Zawsze coś ciągnęło mnie do sportu, strasznie chciałam chodzić do sportowej szkoły, ale nie chodziłam. Trochę pobiegiwałam z koleżankami w podstawówce, ale też raczej dla sportu, niż dla innych powodów.
Kiedy nadarzyła się okazja wstąpienia do klubu LA, zrobiłam to bez wahania. Nie zaczęłam zatem biegać, tylko od razu trenować, i - co ciekawe - przez pierwsze dwa lata był to sprint ... Efekty moich sprinterskich treningów były oczywiście marne, bo nie mam predyspozycji szybkościowych, ale dało mi to solidne podstawy i pozwoliło wciągnąć się na dobre.
I tak sobie od tego czasu biegam.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Trochę co innego jest w przypadku tych którzy wstąpili do klubów jeszcze jako młodzież, tu chodziło mi raczej o dorosłych, amatorów którzy zaczęli nagle biegać.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:Trochę co innego jest w przypadku tych którzy wstąpili do klubów jeszcze jako młodzież, tu chodziło mi raczej o dorosłych, amatorów którzy zaczęli nagle biegać.
Tak, wiem, jednak pozwoliłam sobie opisać "swój przypadek" :oczko: .

Ale swoją drogą, to też ciekawe, dlaczego są dziewczyny, które jako nastolatki wstępują do klubów i zaczynają trenować, zamiast poświęcać czas i energię na bardziej kobiece rozrywki.
Awatar użytkownika
Katarina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

do biegania w ekspresowym tempie wciągnęła mnie koleżanka, pewnego dnia na egzaminie jujutsu dla młodszych stopniem od niechcenia (bo na egzaminie na młodszych stopniem starsi się nudzą) rzucając hasło: choć se przebiegniemy maraton :P

i choć jeszcze kilka miesięcy temu uważałam, że bieganie jest nudne (międzyczasie w ogóle nie zastanawiałam się nad tym ;)) to nie zastanawiałam się ani chwili. dwa miesiące później stanęłam na starcie swojego pierwszego biegu - połówki w Krakowie :) no a potem to już lawina ;)

odchudzanie? jakie odchudzanie :P są lepsze motywacje :hej:
ODPOWIEDZ