ZACZYNAM ....z niczym;)

[kojer]

ooo kojer, no właśnie dawaj adres!!

Kabanosy pocztą?

Tak swoją drogą rozbawił mnie jeden punkt w regulaminie twojego biegu:
"wszelkie klasyfikacje prowadzone będą wg. indywidualnych czasów netto liczonych od momentu przekroczenia linii startu do przekroczenia linii mety, "
Taki wpis oznacza, że niekoniecznie pierwszy na mecie będzie pierwszy , zwykle jednak pierwsze 50 osób jest klasyfikowane według miejsca na mecie a dopiero następne netto (w sumie przy 10 i mniej zwykle cała klasyfikacja jest brutto ).

P.S. Kurcze jaki kameralny bieg, 108 osób

[katekate]

no kameralny, pierwszy taki w na mojej wiosce rybackiej :-D
wiesz.. klasyfikacja netto jest chyba sprawiedliwa, i bywa zaskakująca, nasza kasia41 miała okazję się zdziwić, prawda?

chcesz te kabanosy, czy nie?!

[kojer]

wiesz.. klasyfikacja netto jest chyba sprawiedliwa, i bywa zaskakująca, nasza kasia41 miała okazję się zdziwić, prawda?

Jest, ale widowiskowość cierpi , przynajmniej pierwsza trójka powinna być brutto .
No i już się nie dziwie, że biegłaś sama przez jakiś czas, na tych biegach co bywam to słabe szanse by zostać samemu. Już nawet 5km po lesie na zad...u u nas ponad 400 osób biega (na szczęście w tym roku mają więcej sprzętu i jest wreszcie czas netto).

chcesz te kabanosy, czy nie?!

Nie. Zrzekam się czekolady na rzecz jakiegoś dzieciaka .

[kasia41]

Tak właśnie,biegałam 10 km w Kielcach,przekroczyłam linię mety jako 3 kobieta,spiker to oznajmił,ludzie na trasie mówili mi że jestem trzecia a po wywieszeniu wyników okazało się że jestem 4,pytając czemu odpowiedziano że czasy netto były brane pod uwagę.Ale po paru dniach i tak okazało się że to ja miałam racje,bo z chipem ten rzekomo 3 pani biegł mąż
Ale no cóż tak bywa.


Kojer ja nie tylko kabanosy wysyłałam w paczce pocztą.zdarzało się i pierogi i śledzie i mięska pieczone bratu w paczce wysyłać do Włoch :uuusmiech:

[beata]

Hej dziewczyny i chłopaki, gratuluję wszystkim wyników !

Ma_tika, życiówki za każdym razem robić się nie da, ale ważne, że trzymasz równy poziom.
Ania_102, ja wiem, że w Tobie drzemie potencjał, musisz w to uwierzyć. Maraton raz na rok jest ok, ale rzeczywiscie, żeby lepiej biegać maraton trzeba popracować nad 5 i 10k.

Ja wczoraj "nabiegałam" 17km, w drugiej połowie szybciej, fajnie było ale ciepło bardzo. A rano wyszłam porobić trochę zdjęć, fajna fotograficznie pogoda.

[kojer]

Tak właśnie,biegałam 10 km w Kielcach,przekroczyłam linię mety jako 3 kobieta,spiker to oznajmił,ludzie na trasie mówili mi że jestem trzecia a po wywieszeniu wyników okazało się że jestem 4,pytając czemu odpowiedziano że czasy netto były brane pod uwagę.Ale po paru dniach i tak okazało się że to ja miałam racje,bo z chipem ten rzekomo 3 pani biegł mąż
Ale no cóż tak bywa.

Nagrodę powinnaś dostać, ale przyjemności ze stanięcia na podium nie oddadzą. Mnie to nie grozi, bo nawet w wiekowej szans nie ma, za duża i za szybka konkurencja .

[franklina]

kaaaaaaatkaaaa,słyszałas?-kojer zrzeka sie czekolady


pogoda genialna,nie wierze ze to listopad-u nas 17 st machnełam sobie dyszke a zgrzałam sie jak po dwóch

[Skoor]

frankie, pogoda nie napawa mnie optymizmem jakoś... Jak było trochę mrozu to jakoś tak fajnie mi się biegało i chyba tęsknie za zimnem...

[katekate]

a jak będzie mróz, to będziesz tęsknił za latem
franklino zajęłas drugie miejsce, dawaj adres

[kojer]

Mrozowi i śniegowi mówimy nasze stanowcze NIE! Jak ktoś chce mrozu i śniegu to niech jedzie w góry, aktualne 17C jest idealne i może tak zostać do maja

[Skoor]

a jak będzie mróz, to będziesz tęsknił za latem

Mróz ma tylko 2 wady... Trzeba skrobać szyby i zwiększa spalanie w aucie... No dobra 3 bo wyjście z domu nie zajmuje 30s tylko jakieś 7minut z moimi gwiazdami cudaczkami...

franklino zajęłas drugie miejsce, dawaj adres

Ha! ja pierwszy typowałem 47minut

o! tu:

Obawiam sie, ze oficjalnie zostane szybszy do jutra do godziny 15:47. Coz taka lajfa

Haha, biorąc pod uwagę, że start mógł być kilka sekund po 15 to może nawet trafiłem tak jak trzeba Moją czekoladę prosze wysłać franklinie

[katekate]

Skoor na pocieszenie i osłodę życia możesz dostać czekoladę gorzką 60%, akurat dziś przytaszczyłam od miłych pacjentów

[Skoor]

Nie dziękuję, wczoraj zjadłem pół jakiejś wafloczekolady z kolegą. Mam dość na pół roku.

Jak pracowałem jeszcze na nfz to mieliśmy wywiesić tabliczkę z napisem "Czekoladek nie pijamy"

[katekate]

no własnie, my nie możemy takich tabliczek wywieszać
od kilku ładnych lat nie kupuję słodyczy
kiedyś, jak pacjent się zapytał, "jak mam pani podziękować? chyba bombonierkę pani przyniosę" to mu mówię, że nie, lepsza kiełbasa a ten wziął i przyniósł 2 kilo mysliwskiej uwielbiam pacjentów

[Skoor]

Ja też czekoladek nie musiałem kupować, zwykle jakieś ze 3 mersi, ptasie mleczka czy inne czekoladki leżały w domu. Ale byli też i tacy co wiedzieli czym się doktór lubi wyzerować na weekendzie