
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Matiko ja na razie nic nie planuje,bo nie wiadomo co z tego będzie.Biegnę połówkę w Krakowie ale na pewno nie na życiówkę,ani tym bardziej na łamanie 1.40.Coś tam sobie biegam raz szybciej,raz wolniej.
Zdradzę wam,że wczoraj wystartowałam w takim lokalnym biegu,spontanicznie na 8 km i pobiegłam w 34.47 tempo średnie 4.21
ale pierwszy km pobiegłam w 3.53,taka jestem nienormalna a miał być trucht,byłam 6 wśród kobiet,a 2 w kategorii 36plus.
Moje obecne bieganie jest takie bez ładu i składu,po prostu jak mi się chce to ide biegać ale nie częściej niż 3 razy w tyg.
Zdradzę wam,że wczoraj wystartowałam w takim lokalnym biegu,spontanicznie na 8 km i pobiegłam w 34.47 tempo średnie 4.21

Moje obecne bieganie jest takie bez ładu i składu,po prostu jak mi się chce to ide biegać ale nie częściej niż 3 razy w tyg.
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
szalona kasia 

- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Alescie mnie dziewczyny zrobily, upieklam dzieciom super szarlotke i nie moge zjesc ani kawalka
Kasia41, ja Cie prosze.
Odnosnie slodyczy, to ja bym chciala moc zjesc troche, ale mam niestety nawyk kompulsywnego jedzenia, szczegolnie pod wplywem stresu. Czekolada w 5 minut to pikus
Staram sie z tym walczyc, bo autentycznie czuje sie zle po slodyczach, skacze mi od razu poziom agresji i poddenerwowania.
A moja waga pokazuje mi 26 procent tluszczu, czyli jestem chyba mega grubasem. Miesni 39 procent. 65 kg przy 168 cm

Kasia41, ja Cie prosze.
Odnosnie slodyczy, to ja bym chciala moc zjesc troche, ale mam niestety nawyk kompulsywnego jedzenia, szczegolnie pod wplywem stresu. Czekolada w 5 minut to pikus

A moja waga pokazuje mi 26 procent tluszczu, czyli jestem chyba mega grubasem. Miesni 39 procent. 65 kg przy 168 cm

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Aniuuuu! nikt cię nie zmuszał 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Domowe słodycze to co innego i można robić wyjątki
Szczególnie, że ma się wpływ na własne ciasto, ja np. z reguły daję mniej cukru niż w przepisie. Poza tym umówmy się, ciasto je cala rodzina, wystarcza na kilka dni (hmmm... to akurat róznie, wiem
), więc co tam sie tego cukru czy tłuszczu zje, prawie nic
Kasia41, Ty jednak jesteś wielce tajemnicza



Kasia41, Ty jednak jesteś wielce tajemnicza

- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
woow,kachita nie znałam przepisu na te ciacha ale jutro zrobie
tym bardziej ze bez pieczenia no i chyba nawet na moje mozliwosci
ja niestety sie zaniedbuje dietowo
ale za to wczoraj pykłam 8,5km a dzisiaj 5km
juz nie bede sie rozpisywac jak bardzo mi sie nie chciało.....
się wezme za siebie....w styczniu


ja niestety sie zaniedbuje dietowo



się wezme za siebie....w styczniu

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Matiko nie ma w moim postępowaniu nic tajemniczego,po prostu ostatnie wydarzenia które miały miejsce w moim życiu nie pozwalają mi na planowanie czegokolwiek,bo niby jest ok ale jeszcze czeka mnie pod koniec października jeden pobyt w szpitalu w Krakowie,ale to będzie już po moim starcie
A co do biegania to dostałam kubeł zimnej wody na głowę i na razie nie robię takich szaleńczych treningów jak wcześniej,po prostu cieszę się że biegam,choć po tym starcie na 8km widać że umiem jeszcze biegać :uuusmiech:
A w ogóle to mało Gratulacji z Waszej strony,więc nie wiem czy wynik za słaby?
Zacznę jakoś systematycznie i pod konkretny plan tj.maraton Orlen biegać po powrocie ze szpitala,jeśli wyniki będą ok.Myślę że to będzie od połowy listopada.
Na razie zazdroszczę Ci Matiko postępów,bo jesteś naprawdę szybka.

A co do biegania to dostałam kubeł zimnej wody na głowę i na razie nie robię takich szaleńczych treningów jak wcześniej,po prostu cieszę się że biegam,choć po tym starcie na 8km widać że umiem jeszcze biegać :uuusmiech:
A w ogóle to mało Gratulacji z Waszej strony,więc nie wiem czy wynik za słaby?

Zacznę jakoś systematycznie i pod konkretny plan tj.maraton Orlen biegać po powrocie ze szpitala,jeśli wyniki będą ok.Myślę że to będzie od połowy listopada.
Na razie zazdroszczę Ci Matiko postępów,bo jesteś naprawdę szybka.

Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Franklina, te ciacha są banalnie proste, to mówię ja, która zarzuciła wypieki po tym, jak zrobiła ciasto w 100% z zakalca - miało centymetr wysokości i można nim było wbijać gwoździe
Ze słodyczy "retro" robię jeszcze legendarny blok czekoladowy - też bez pieczenia. Z tym, że dodaję do niego ogromną ilość przeróżnych orzechów, właściwie ledwo się trzyma to kupy. Niestety, jest to bomba kaloryczna, więc robię go rzadko.
Kasia41, gratulacje!
Jesteś nie do zdarcia! 


Ze słodyczy "retro" robię jeszcze legendarny blok czekoladowy - też bez pieczenia. Z tym, że dodaję do niego ogromną ilość przeróżnych orzechów, właściwie ledwo się trzyma to kupy. Niestety, jest to bomba kaloryczna, więc robię go rzadko.
Kasia41, gratulacje!


[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Kasia, chodzi mi o to, ze parę dni temu w innym wątku pisałaś, że robisz treningi w tempie półmaratońskim i że planujesz biec na <1:40. Zdziwiłam się, znając Twoją historię stąd, ale ok, już nie drążę. Może coś źle zrozumiałamkasia41 pisze:Matiko nie ma w moim postępowaniu nic tajemniczego,po prostu ostatnie wydarzenia które miały miejsce w moim życiu nie pozwalają mi na planowanie czegokolwiek,bo niby jest ok ale jeszcze czeka mnie pod koniec października jeden pobyt w szpitalu w Krakowie,ale to będzie już po moim starcie
A co do biegania to dostałam kubeł zimnej wody na głowę i na razie nie robię takich szaleńczych treningów jak wcześniej,po prostu cieszę się że biegam,choć po tym starcie na 8km widać że umiem jeszcze biegać :uuusmiech:


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1444
- Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
- Życiówka na 10k: 42.23
- Życiówka w maratonie: brak
Owszem Matiko robiłam taki trening bo chciałam się sprawdzić jak bedę się czuła,nie miało być tak szybko ale jestem pewna że łamanie 1.40 to może w przyszłym roku,bo teraz to jest dla mnie tempo zdecydowanie za szybkie.Cieszę się Waszymi wynikami a ja ruszę do boju w przyszłym roku 

Blog viewtopic.php?f=57&t=53762
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11



- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
katekate pisze:jem na drugie śniadanie kalafiora surowego, w pracy pytają czy nie jestem chora


Nie no, tak tylko sobie piszę, bo u mnie by tak się to skończyło. Jak nie dojem w pierwszej części dnia, to tak po 20tej dostaję szajby. Potrafię z ssącego trzewia braku "czegoś" wyżerać cokolwiek, choćby gorzkie kakao, na sucho, łyżeczką prosto z pudełka. :/
Kasia, muszę Ci powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem jak szybko, wręcz koncertowo się pozbierałaś.
Naprawdę jest to imponujące!
Życzę Ci jak najwięcej sukcesów i tych biegowych i tych osobistych.

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
nie cava
ja obiad muszę taki po kokarde zjeść ze ledwo oddycham, po obiedzie kawa, drzemka i do kolacji słonecznik, orzechy, albo suszone owoce, przeżyję 

