ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

kurczę, przechodziłam dziś koło Tchibo i jakoś nie przyszło mi do głowy zajrzeć. oglądam teraz na stronie i faktycznie bardzo to ładnie wygląda, ale skoro piszecie że rozmiarówka nietypowa, to obawiam się kupować on line... Cava, spójrz w necie, bo niektóre rzeczy mają XS.
Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

a moje dziecię dzisiaj miało urodziny i z tej okazji przebieglam 12km :hej: jego 6 i moje 6 :hejhej: tak sobie to wymysliłam :hahaha: ale czas taki sobie bo zapuscilam sie w takie rejony miasta ze mialam wątpliwosci czy cało z nich wybiegnę :lalala: bezmyslnosc i głupota ludzka nie ma granic :ble: kawałek bieglam tez działkami i byłma pewna ze tam oswietlenie jest...dobiegłam,okazuje sie ze ciemno jak w d****e,ale wracac mi sie juz nie chcialo wiec na slepo -jak kret :ble:
Fajnie sie bieglo,dosc lekko ,jestem zadowolona :spoczko:
Obrazek
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

franklina pisze:a moje dziecię dzisiaj miało urodziny i z tej okazji przebieglam 12km :hej: jego 6 i moje 6 :hejhej: tak sobie to wymysliłam :hahaha: ale czas taki sobie bo zapuscilam sie w takie rejony miasta ze mialam wątpliwosci czy cało z nich wybiegnę :lalala: bezmyslnosc i głupota ludzka nie ma granic :ble: kawałek bieglam tez działkami i byłma pewna ze tam oswietlenie jest...dobiegłam,okazuje sie ze ciemno jak w d****e,ale wracac mi sie juz nie chcialo wiec na slepo -jak kret :ble:
Fajnie sie bieglo,dosc lekko ,jestem zadowolona :spoczko:
Brawo, brawo!!! :-)
Moja młodsza miała urodziny przedwczoraj- 15tego. :-)

Matika- te spodnie mierzyłam właśnie XS. W biodrach jako-tako, mogły by być, ale one były za długie i za szerokie od połowy uda w dół.
No nie na krasnale po prostu. :hahaha:
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

mały
pisalam na blogu ale cos mi wywalilo wpis :wrr: chcialam Ci tylko powiedziec ze baaardzo sie ciesze (ale tak pozytywnie,nie po zlości) ,że miałes gorszy dzien i,że glowa Ci się zbuntowala.Ja juz myslalam ,że jestes jakims cyborgiem a nie ludziem :hej: a teraz mam pewnosc ,ze jestes z tej planety i tez masz gorsze dni :hejhej: co sie nie przeklada absolutnie na Twój kilometraż Łotrze :ble: :hahaha: :hej: :hejhej: :oczko: swietny wpis na blogu,jakos tak pozytywnie mnie nastroił.Nie porównuje sie do Ciebie(gdzie mie do twojego "miszczostwa")ale myslalam ze tylko takich laików łapią dołki i niemoc.Atu:suprajs :spoczko: Dzisiaj tez mi sie nie chcialo.Objadlam sie ciastami,chipsami ,wypiłam nawet maluskiego drineczka i mysle :"a w d***e z tym bieganiem",ale przyszedl ojciec do mojego synka i od progu krzyczy:"No to leć!" i nie mialam odwagi sie przyznac ze mi sie dzisiaj nie chce leciec :lalala: :echech: ......
Obrazek
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

cava pisze:Matika- te spodnie mierzyłam właśnie XS. W biodrach jako-tako, mogły by być, ale one były za długie i za szerokie od połowy uda w dół.
No nie na krasnale po prostu. :hahaha:
hmmm hmmmm... ja sobie wlasnie zamowilam S-ki w necie. tez nie należę do wielkoludów (165, 55 kg, wymiary powiedzialalbym standardowe, ani jestem duza, ani mała), obmierzyłam się centymetrem gdzie trzeba i wyszło mi, że wedle tabeli rozmiarów Tchibo jestem S. no nic, najwyżej bede odsylać :ble:
Anna40 pisze:Zastanawiam sie czy leciec jutro rano czy lepiej narazie co 2 dzien az sie przyzwyczaja moje miesnie i stawy.
zdecydowanie co drugi dzien.
Obrazek
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

franklina pisze:mały
pisalam na blogu ale cos mi wywalilo wpis :wrr: chcialam Ci tylko powiedziec ze baaardzo sie ciesze (ale tak pozytywnie,nie po zlości) ,że miałes gorszy dzien i,że glowa Ci się zbuntowala.Ja juz myslalam ,że jestes jakims cyborgiem a nie ludziem :hej: a teraz mam pewnosc ,ze jestes z tej planety i tez masz gorsze dni :hejhej: co sie nie przeklada absolutnie na Twój kilometraż Łotrze :ble: :hahaha: :hej: :hejhej: :oczko: swietny wpis na blogu,jakos tak pozytywnie mnie nastroił.Nie porównuje sie do Ciebie(gdzie mie do twojego "miszczostwa")ale myslalam ze tylko takich laików łapią dołki i niemoc.Atu:suprajs :spoczko: Dzisiaj tez mi sie nie chcialo.Objadlam sie ciastami,chipsami ,wypiłam nawet maluskiego drineczka i mysle :"a w d***e z tym bieganiem",ale przyszedl ojciec do mojego synka i od progu krzyczy:"No to leć!" i nie mialam odwagi sie przyznac ze mi sie dzisiaj nie chce leciec :lalala: :echech: ......
Super, że wpis się podobał. Fajnie jest wiedzieć, że ktoś, poza Pati, to w ogóle czyta :) A co do tego "mistrzostwa" itd to nie przesadzajmy :) Ja po prostu sobie klepię kolejne kilometry co by wagę trzymać - dużo jem to dużo biegam :) A gorsze dni ma każdy bez względu na to ile i w jakim tempie biega. To rzecz powszechna i normalna. Ale to bardzo dobrze, bo jak już się zaczną te gorsze dni to znaczy, że ten pierwszy zapał już minął i to co nas popycha do wyjścia na trening to już jest nawyk. A jak bieganie wejdzie nam w nawyk to będziemy biegać biegać i jeszcze raz biegać :)
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Dzis w koncu wybieglam i było duzo cieżej niz myslałam(bigalam wczesniej na biezni interwalowo)
To normalne, że ciężej - bieganie na bieżni a bieganie na dworze (czy też polu :ble: ) to nie to samo. Ale będzie coraz lepiej :)

Biegaj co drugi dzień - daj organizmowi odpocząć, zwłaszcza że sama czujesz, że było ciężej.

A wczoraj to chyba jakiś europejski zły dzień był, bo u mnie tez fatalnie i zmęczyłam się jak hoho. Ale cóż - tak bywa, trzeba biec dalej :bum:
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

oo jezusie to niech mnie juz ten nawyk wypycha z domu bo poki co to blizej jestem zakonczenia swojej przygody z bieganiem :smutek: :ojoj: :orany: :niewiem: :lalala: :echech: takie nastroje jak mnie dopadaja i lenistwo to predzej zmusza mnie do odłozenia dresów głeboko do szafy niz do NAWYKU :ojoj:
Obrazek
aliceliddell
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 15 sty 2013, 14:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 pisze: Fajnie jest wiedzieć, że ktoś, poza Pati, to w ogóle czyta :)
Czyta czyta :)

Ciuchy z Tchibo fajne, ale z rozmiarówką różnie bywa - ja zamówiłam kurtkę wg tabelki i było ok, ale leginsy już trochę przyduże.
Jeśli ktoś jest z okolic Warszawy, to polecam outlet Tchibo w Factory w Ursusie - sporo rzeczy jest na miejscu i mozna poprzymierzać (więcej niż w przeciętnym sklepie stacjonarnym tej marki).

Ostatnio byłam też w TK Maxx (ktoś mnie tu natchnął) i mimo że ogólnie była lekka bida to i tak jakąś tam bluzę wynalazłam - już na wiosnę - w sobotę biegnę 5km (pierwszy start w życiu, oby się udało dobiec) i myślałam, że w niej wystąpię (to był oczywiście pretekst do kupienia), ale wygląda na to, że zima do soboty nie odpuści.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

aliceliddell pisze:w sobotę biegnę 5km (pierwszy start w życiu, oby się udało dobiec) i myślałam, że w niej wystąpię (to był oczywiście pretekst do kupienia), ale wygląda na to, że zima do soboty nie odpuści.

Oooo!!!, to trzymać będę kciuki- dawaj potem relację jak było!


Franklina, a gdzie Ty mieszkasz?
Bo są chyba jakieś biegi w Pucku niedługo.

W ogóle takich mniej licznych biegów jest całkiem sporo , najlepiej wejść na stronę MOSSIRu znajdującego się w najbliższej lokalizacji i tam szukać.
No i Runners daje rozpiski. Ale skąpe- nie obejmują wszystkich imprez.
No ale po co zaśmiecać gazetę dla biegaczy informacjami dla biegaczy- lepiej pierdyknąć artykuł na kilka stron o pieczeniu placków i jeszcze kilka stron zużytkować na z czapy wzięte obrazki na całą stronę. :hahaha:

W ogóle gazety dla biegaczy to temat na osobną dyskusję.
Wielki ugór, zwłaszcza w porównaniu do tego co oferuje prasa rowerzystom. :/
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

Haha :hahaha: W tutejszej edycji RW były świetne (ekhm) ćwiczenia ogólnorozwojowe, do których potrzeba sprzętu za jakieś 1000 euro, a co. Oraz wywiad z panem trenerem, który jest takim bucem, że mogliby go w Sevres pod Paryżem trzymać jako ideał buca, do którego wszystkie inne buce powinny być mierzone :ble: Ale dają dużo informacji o biegach i poczytać to to można. Zaprenumerowałam sobie też tutejszo-lokalny (w odróżnieniu od RW, który jest mocno holenderski) Zatopek Magazine, bo mają swój cykl biegów okolicznych, a do prenumeraty jest zniżka na komiks o Zatopku - a Zatopek to mój hiroł :spoko:

A porównania do prasy dla rowerzystów to w ogóle nie ma - zwłaszcza w tym kolarskim kraju :wrr:
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szelma pisze:Haha :hahaha: W tutejszej edycji RW były świetne (ekhm) ćwiczenia ogólnorozwojowe, do których potrzeba sprzętu za jakieś 1000 euro, a co. Oraz wywiad z panem trenerem, który jest takim bucem, że mogliby go w Sevres pod Paryżem trzymać jako ideał buca, do którego wszystkie inne buce powinny być mierzone :ble: Ale dają dużo informacji o biegach i poczytać to to można. Zaprenumerowałam sobie też tutejszo-lokalny (w odróżnieniu od RW, który jest mocno holenderski) Zatopek Magazine, bo mają swój cykl biegów okolicznych, a do prenumeraty jest zniżka na komiks o Zatopku - a Zatopek to mój hiroł :spoko:

A porównania do prasy dla rowerzystów to w ogóle nie ma - zwłaszcza w tym kolarskim kraju :wrr:
Zatopek! :hejhej:

Jak mój mąż kupi Magazyn Rowerowy, to ja to czytam od deski do deski- z testami zębatek, owijek , pierdół włącznie.
Mało ściemniania i zapychania papieru ilustracjami co by nie trzeba było tekstu wstawiać, dużo rzetelnej dziennikarskiej roboty.
Wywiady z zawodnikami na naprawdę świetnym poziomie- tak zwyczajnie po ludzku CIEKAWE nawet dla osoby nie jeżdżącej na rowerze.
Tym sposobem mam rozeznanie kto co w Polsce jeździ, a jakby mnie zapytać kto co w Polsce biega to yyy.... no ta aktorka z Klanu ma nowe brzydkie buty do biegania- pisali w przedostatnim RUNNERZE :hahaha: A , i jeszcze 1 ksiądz w sutannie.
Artykuły od lekarzy i dietetyków sportowych o konkretnych kwestiach wpływu treningu danej skali na działanie organizmu są naprawdę świetne - a RUNNERS uświadamia że są mrożone warzywa w zimie i że sobie można pankejksa usmażyć żeby być dżezi i cool przed bieganiem. :/

Mnie jeżdżenie na rowerze kompletnie nie obchodzi poza niedzielną przejażdżką 3-4 razy do roku, ale to jest zwyczajnie świetna gazeta która laika rozwija a nie utrwala w fazie pierwotniaka.



A RUNNERS niestety - poziom przedszkolny mimo że mają aż 2 miesiące od numeru do numeru.
Ja tak o tych plackach w kółko- ale naprawdę piany dostałam jak to zobaczyłam i to jeszcze na tylu stronach.
Gazeta dla biegaczy, phhh - jakbym chciała się nauczyć placki smażyć (jakby kto nie umiał tego, w Polsce to chyba każdy umie placka czy naleśnika usmażyć w fafdziesięciu różnych sposobach- z proszkiem, bez proszku, drożdżowe, mączne, ziemniaczane, dyniowe, jabłkowe , na mleku, bez mleka, na piwie, na maślance za przeproszeniem srowe i kakaowe), to bym Panią Domu kupiła czy inną Kuchtę- przynajmniej taniej by wyszło. :/

Ja im dam jeszcze jedną szansę- jak 3ci numer będzie tak samo miałki i nijaki- to będzie to ostatni numer tej gazety kupiony za moje pieniądze.
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ja kupuję magazyn "Bieganie" i na razie nie narzekam. Nie powiem, że czytam każdy numer od deski do deski, ale generalnie raczej jest ciekawy niz nieciekawy. Natomiast unikam rożnych kalek popularnych magazynów zagranicznych (za taki uznaję RW), gdzie z reguły rożne tematy są traktowane powierzchownie i często w sposób nie przystający do polskiej rzeczywistości. Ale zastrzegam, że mogę się mylić w tym przypadku, bo nie kupuję, a moje wyobrażenie wzięło się - no skąd? ;-)
Moj mąż kupuje czasami BikeBoard i o ile kiedyś to także czytałam, to teraz zrobiło się ma maxa techniczne i nudne :chrap:
Obrazek
Awatar użytkownika
Doroteczka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 217
Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
Życiówka na 10k: 58:57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ksw
Kontakt:

Nieprzeczytany post

również kupuję magazyn "Bieganie" i bardzo mają interesujące artykuły :) warto wydać te 11 zł miesięcznie, albo nawet pokusić się o prenumeratę. Co do Runners - to nigdy nie kupiłam...przejrzałam któregoś dnia w empiku i powiem szczerze ani trochę mnie nie zachęciła ta gazeta. Układ, mnóstwo reklam, teksty jakieś mało wnoszące, taki troszkę biegowy pudelek ;) oczywiście nic nie mam do tych co czytają pudelka. Ale jeżeli szukam konkretów to wybieram "Bieganie".
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl :)
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Kupuję oba czasopisma i generalnie raz jest lepiej w RW, raz w Bieganiu. W tym miesiącu w obu było bardzo słabo. Parę razy kupiłam też niemiecki RW, jest podobnie, ale chyba nieco mniej dziwnego badziewia na rzecz interesujących ciekawostek ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
ODPOWIEDZ