katekate pisze:a ja plażing
A ja też.

A z plażingu, na siłkę.
najpierw przetestowałam bieganie na bieżni.
To jest taki głupi pomysł że brak mi słów. Wytrzymałam na tasmie 30 minut, mimo klimatyzacji, upociłam się jak... wieprz w saunie.
Zagotowałam się tak dokumentnie, ze po zejściu ciało było tak rozgrzane że pot przez kolejne 15 minut leciał ze mnie strumieniem. W ogóle nie mogłam ochłonąć.
A potem Body ball.

Kozystam ze dziecków nie ma w domu.
