
wygląda na takiego słodkiego szczeniaczka

na pewno fajnie się będzie z nim biegać

a maluszek kupiony w 92 roku, wyprodukowany koło siedemdziesiątegoktóregoś, jedynie blacharkę miał robioną

wtedy jakoś byliśmy w stanie spakować się do niego na miesiąc na wakacje (tzn wyjeżdżając na wieś, na zad... gdzie nawet jedzenia dla psa się kupić nie dało, trzeba było wozić z domu)
4 osoby (mama, ja, babcia ok 70kg, dziadek ok 90kg), pies (ok 55-60kg), zapasy, ubrania, itd, i to wszystko się mieściło

a ja mam dylemat...
wstałam rano, i mam zamiar zacząć biegać rano przed pracą... w sumie, jak wstanię ok 4:30, to powinnam bez problemu zdążyć pobiegać, wykąpać się, umyć włosy, itd, a spać będę w drodze do pracy

przynajmniej w tygodniu może jakoś da radę, bo mam ogólnie rzecz biorą poważne niedobory czasowe...
a poza weekendem biegam zwykle dwa razy

no i nie wiem, czy iść biegać, czy nie...
od wczoraj coś mnie bierze, katar, itd, i chociaż nie mam gorączki, to tak trochę "grypowo" się czuję...
i nie wiem, czy iść biegać licząc, że przejdzie, czy raczej posłuchać rozsądku, i zostać ten jeden dzień w domu...
chyba rozsądek wygra, tylko w domu coś poćwiczę...

a pobiegam jutro
