Cava jak zwykle fachowo, zawsze można na nią liczyć!!!
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- papillon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
Ty może z wysiłkiem czułaś się ok, ale popatrz na aktywność, która jest wysoka, tenis, rower, bieganie. Kiedy się regenerujesz? Ratunek to np trening biegowy i tenis jednego dnia i dzień przerwy, ale mimo wszystko duże obciążenie dla organizmu.
Cava jak zwykle fachowo, zawsze można na nią liczyć!!!
Cava jak zwykle fachowo, zawsze można na nią liczyć!!!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
dokładnie, pogoda na wybrzeżu zadziwia mnie od ponad 10lat
cały czas się zmienia
wczoraj lało,wiało a dziś mróz, na szczęście ulice były suche, udało mi się zrobic jakies 8,5km, ale zimniusko było, czas chyba na kurtkę, do tej pory biegałam krótki rękaw i bluza
wczoraj lało,wiało a dziś mróz, na szczęście ulice były suche, udało mi się zrobic jakies 8,5km, ale zimniusko było, czas chyba na kurtkę, do tej pory biegałam krótki rękaw i bluza
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ASK
Do biegania, roweru i tenisa masz 2 małych dzieci w okropnie absorbującym wieku, pracę i dom na głowie.
Konia roboczego by tym zestresował, nie ma co się oszukiwać, że to jest nic i dlaczego niby może być za dużo.
Może jednak warto się zastanowić, po co tyle na raz. Dokąd się tak gna.
I jednak wprowadzić węglowodany skoro pojawia się złe samopoczucie i brak energii.
Do biegania, roweru i tenisa masz 2 małych dzieci w okropnie absorbującym wieku, pracę i dom na głowie.
Konia roboczego by tym zestresował, nie ma co się oszukiwać, że to jest nic i dlaczego niby może być za dużo.
Może jednak warto się zastanowić, po co tyle na raz. Dokąd się tak gna.
I jednak wprowadzić węglowodany skoro pojawia się złe samopoczucie i brak energii.
- papillon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
Węglowodany są potrzebne, nie można z nich rezygnować niestety!!! Mózg ich potrzebuje, mięśnie też, koncentracja siada i samopoczucie, nie da się oszukać ciała!!!! Wszystko trzeba robić z głową!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- cava
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
katekate pisze:dokładnie, pogoda na wybrzeżu zadziwia mnie od ponad 10latcały czas się zmienia
wczoraj lało,wiało a dziś mróz, na szczęście ulice były suche, udało mi się zrobic jakies 8,5km, ale zimniusko było, czas chyba na kurtkę, do tej pory biegałam krótki rękaw i bluza
Po wczorajszych wariactwach, najpierw ulewa, potem śnieg z deszczem, potem mróz i zawieja śnieżna, dziś mój samochód przypominał lodową rzeźbę.
Obmarznięty lodem tak że z przymarzniętymi drzwiami się szarpałam z 5 minut zanim udało mi się je oderwać od reszty samochodu i otworzyć.
Już planowałam wpełznąć przez bagażnik (damesa w wąskiej spódniczce
Az sobie paznokieć wyłamałam i mnie teraz boli.
Ale w końcu jest śnieg i mróz. Mało na razie, ale może jeszcze dopada i będzie można narty wywlekać na świat.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
tak mi mów papillon, moja żarłoczność słodyczowa jest usprawiedliwiona! 
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
cava śnieg?
moje dzieci w ta zimę chyba go nie zobaczą
też szarpałam się z drzwiami, patent brata-włożyć między drzwi papier do pieczenia, dziś spróbuję, nie chce mi sie garazowac
też szarpałam się z drzwiami, patent brata-włożyć między drzwi papier do pieczenia, dziś spróbuję, nie chce mi sie garazowac
- papillon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
hahaha katekate mój małż by Ci się przydał
on ma tyle wymówek ile możesz sobie tylko wymarzyć. On by Ci powiedział, że jak biegasz to dieta przewiduje makarony, słodycze i wiele wiele innych. Nic że ja biegam tyle ile niektórzy chodzą
ale biegacz to biegacz i koniec!
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- ASK
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Przyznaję, troszkę może ostatnio przesadziłam. Ale była taka ładna pogoda, aż się chciało ruszać.
Teraz już mnie nosi, żeby może chociaż brzuszki i ćwiczonka z hantelkami. Ale nie dam się, zjadam spokojnie garść rodzynek na deser i pędzę na kanapę oglądać z dziećmi Kung-fu Panda
Teraz już mnie nosi, żeby może chociaż brzuszki i ćwiczonka z hantelkami. Ale nie dam się, zjadam spokojnie garść rodzynek na deser i pędzę na kanapę oglądać z dziećmi Kung-fu Panda
- papillon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 649
- Rejestracja: 29 lut 2012, 23:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: 3 city
ASK skąd Ty na to czas bierzesz? Śpisz w ogóle? Dzieci i takie trenowanie, ja bym musiała mieć nianię i sprzątaczkę a obiady wozić z knajpy!
Jutro wieczorem mam mieć cynk z outletu co w nowej dostawie przyszło do nike, a dzisiaj siedzę i szukam nowej muzy bo mnie stara playlista już dobija. A ja potrafię tylko ćwiczyć przy energetycznej "densowej" muzie.
Jutro wieczorem mam mieć cynk z outletu co w nowej dostawie przyszło do nike, a dzisiaj siedzę i szukam nowej muzy bo mnie stara playlista już dobija. A ja potrafię tylko ćwiczyć przy energetycznej "densowej" muzie.
"Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem." Tak więc cierpieć nie zamierzam!
- ASK
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Papillon, mam męża, który też lubi sport i lubi się zajmować dziećmi. Poza tym dzieci zasypiają ok 20, 21 i coś później można zrobić. Mamy w domu na strychu bieżnię i trenażer rowerowy i telewizor, żeby się nie nudziło. Albo robię trening, jak wiozę synka na tenisa 2 razy w tygodniu, zamiast czekać godzinę, idę biegać w międzyczasie. Czyli niby zajmują się dzieckiem, a naprawdę odbębniam trening
Latem brałam synka na rower, on jechał, ja biegłam. Tatuś w międzyczasie pił kawkę na tarasiku z gazetką, patrząc, czy młodsza nie zjada za dużo piasku w piaskownicy. No i mam Panią która pomaga w sprzątaniu, bo bym się z tym nie wyrobiła. a obiady gotuje teściowa, co się zajmuje mniejszą córeczką, jak jesteśmy w pracy. W weekend po sniadaniu nastawiam zupe, ide biegac albo na rower, a dzieci bawia sie pod okiem taty. Pozniej robie drugie danie, a tato na rower.
Moje ulubione ostatnio płyty do biegania:
Kate Bush - Aerial - najbardziej się sprawdza w mgliste dni
Avisha Cohen - Lyla
Leszek Możdżer - Piano - na zawody bo szybkie!
Lubię biegać do czegoś takiego spokojniejszego.
Moje ulubione ostatnio płyty do biegania:
Kate Bush - Aerial - najbardziej się sprawdza w mgliste dni
Avisha Cohen - Lyla
Leszek Możdżer - Piano - na zawody bo szybkie!
Lubię biegać do czegoś takiego spokojniejszego.
-
rosalka
- Wyga

- Posty: 71
- Rejestracja: 04 sty 2014, 21:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ask zazdroszcze Ci tych sprzetow w domu, ja niestety miejsca na to nie mam i jak nie dam rady wyjść na zewnątrz to jestem uziemiona. Teraz sie zastanawiam czy jak mnie w kościach zaczyna łamać i jakis katar brać to biec, czy poczekać jak przejdzie? Jeszcze w moim biegowym zyciu chorob nie przerabialam :/
-
Ma_tika
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ask, ależ Ty jesteś perfekcyjnie zorganizowana
Ja mam pomoc mamy, panią do sprzątania i wsparcie męża (znaczy się zajmuje się dzieckiem, gdy idę biegać), a często myślę, że jakbym miała mieć więcej dzieci niż jedno, to bym się posypała organizacyjnie
Trudno mi sobie wyobrazić, że miałabym znikać z domu częściej niż do pracy i 4 razy w tygodniu na trening biegowy, bo to byłoby kosztem czasu z dzieckiem. Nie wychodzi mi dodanie innych zajęć niż bieganie, ale ok, kwestia priorytetów. Trening ogólny robię sobie w domu, a dziecko robi ze mną pompki i aktywnie uczestniczy w rozciąganiu 
-
Ma_tika
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Rosalka, mozesz robić jakies cwiczenia w domu. Core stability, cwiczenia silowe, jak lubisz, to nawet jakis trening z Chodakowską czy inną celebrytką.rosalka pisze:Ask zazdroszcze Ci tych sprzetow w domu, ja niestety miejsca na to nie mam i jak nie dam rady wyjść na zewnątrz to jestem uziemiona. Teraz sie zastanawiam czy jak mnie w kościach zaczyna łamać i jakis katar brać to biec, czy poczekać jak przejdzie? Jeszcze w moim biegowym zyciu chorob nie przerabialam :/
Biegać. Nie ma co się cackać ze sobą. Chyba że ewidentnie czujesz się chora, typu gorączka i brak sił. Powszechnie wiadomo, że katar to nie choroba, a przy zimnym powietrzu lepiej sie oddycha.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
czuję się jak cyborg-praca, dwójka dzieci, gotuję codziennie,nie mam rodziny ani pani do sprzatania, biegam 3-4razy w tygodniu, ćwiczę w domu, czasem jeżdzimy na basenMa_tika pisze:Ask, ależ Ty jesteś perfekcyjnie zorganizowanaJa mam pomoc mamy, panią do sprzątania i wsparcie męża (znaczy się zajmuje się dzieckiem, gdy idę biegać), a często myślę, że jakbym miała mieć więcej dzieci niż jedno, to bym się posypała organizacyjnie
Trudno mi sobie wyobrazić, że miałabym znikać z domu częściej niż do pracy i 4 razy w tygodniu na trening biegowy, bo to byłoby kosztem czasu z dzieckiem. Nie wychodzi mi dodanie innych zajęć niż bieganie, ale ok, kwestia priorytetów. Trening ogólny robię sobie w domu, a dziecko robi ze mną pompki i aktywnie uczestniczy w rozciąganiu
jak się chce, to wszystko można



