ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
franklina napisz do tej gazety, że nieładnie zrobili pomijając kobiety... Bardzo to niemiłe:-( Ja tam wierzę, że każdy kto daje radę przebiec dychę da radę i półmaratonowi. Ważne, żeby nie zaczynać od razu bardzo szybko. Wydaje mi się, że te nowe buty masz już prawie w garści:-)
Stara Dama u nas dziś trochę popadało i warunki do bieganie bardzo dobre, a w parku pusto:-) Z resztą wczoraj też nie było tłoku, pewnie przez niedzielne starty - głownie bieg kobiet...
cava w tym, co mówi Twój mąż jest sporo prawdy:-)
szelma od kiedy biegam, prawie nie chodzę w butach na obcasach i zdecydowanie bardziej cenię sobie komfort.
Stara Dama u nas dziś trochę popadało i warunki do bieganie bardzo dobre, a w parku pusto:-) Z resztą wczoraj też nie było tłoku, pewnie przez niedzielne starty - głownie bieg kobiet...
cava w tym, co mówi Twój mąż jest sporo prawdy:-)
szelma od kiedy biegam, prawie nie chodzę w butach na obcasach i zdecydowanie bardziej cenię sobie komfort.
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Też bym napisała gdzieś o tym - to tak, jak z tymi kategoriami wiekowymi na niektórych zawodach, ech.
ania, na co dzień w zasadzie nie chodzę w obcasach, ale na specjalne okazje się wbiję
Poza tym to sprawdzone buty, a tu takie kuku. Ale nic to - opuchlizna zeszła i już nic nie boli, więc wieczorem idę biegać, yes, yes, yes! 
ania, na co dzień w zasadzie nie chodzę w obcasach, ale na specjalne okazje się wbiję


- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Franklina, ja nie rozumiem. O co chodzi z tymi kobietami?
Nie było dla was medali?
Szelma, chyba było super weselisko.
Dobrze że już lepiej.
Wiecie co, ja mam wrażenie, ze mi się stopy rozeszły od tego biegania
Albo aż tak się odzwyczaiłam od ciaśniejszych butów, bo też od jakiegoś czasu "szkoda mi nóg" i łażę w szerokich balerinach, a jak obcas mam w sandałach to całe szałowe 4 cm.
Takie mam ładne pantofle na obcasach a co założę na nogę to zaraz ściągam bo niby wygodne ale to nie to i zakładam plaszczaki.
Nie było dla was medali?
Szelma, chyba było super weselisko.

Dobrze że już lepiej.
Wiecie co, ja mam wrażenie, ze mi się stopy rozeszły od tego biegania

Albo aż tak się odzwyczaiłam od ciaśniejszych butów, bo też od jakiegoś czasu "szkoda mi nóg" i łażę w szerokich balerinach, a jak obcas mam w sandałach to całe szałowe 4 cm.
Takie mam ładne pantofle na obcasach a co założę na nogę to zaraz ściągam bo niby wygodne ale to nie to i zakładam plaszczaki.
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Ja mam wrażenie w ogóle, że moje stopy są większe, takie bardziej rozczłapane. Albo po prostu teraz odkryłam, że całe życie chodziłam w za małych butach
Jak nic mam 39 a nie odwieczne 38
Albo to mix obydwu opcji
I nigdy dużo w obcasach nie chodziłam, a teraz to już w ogóle mi szkoda tak stopy katować. No i te poskracane achillesy, wiadomo - nie po to człowiek się rozciąga, żeby potem sobie na własne życzenie skracać



I nigdy dużo w obcasach nie chodziłam, a teraz to już w ogóle mi szkoda tak stopy katować. No i te poskracane achillesy, wiadomo - nie po to człowiek się rozciąga, żeby potem sobie na własne życzenie skracać

- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
o, to, wlasnie to, mam tak samoszelma pisze: Jak nic mam 39 a nie odwieczne 38![]()

ale obcasy lubie zalozyc od czasu do czasu i to wcale nie niskie

- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zakładam szpilencje, dochodzę do samochodu, wyciągam baleriny z torebki, obcasy do torebki i dalsza część dnia tkwię w poczuciu że jestem kobietą ę i ą wielce elegancką bo mam buty na obcasach.
I co z tego że w torebce?
I co z tego że w torebce?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Mnie sie wydaje, że te buty coraz mniejsze robią. Kiedyś poszłam kupić buty dla syna, kupiłam 2 numery większe niz poprzednio i okazało się, że są niemal takie same jak stare. Więc musiałam wymienić i z dnia na dzień miał buty większe o 3 rozmiary 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Hej laski
gratuluje wyników i osiągnięć. Pije wasze zdrowie na włoskiej ziemi i przybywa mi kilogramów - walka o optymalna wagę startową na razie zawieszona
w kwestii biegania to wczoraj udało mi się zrobić całkiem szybkie 10 km, tak szybkie ze nawet wyprzedzalam niemieckich emerytów na rowerach
Minusem, ze odezwała się moja przeciazona lydka ale pracuje nad jej rozciagnieciem, w końcu pijac wino można i porozciagac łydki, co nie?



-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Zazdroszczę tego wina na włoskiej ziemi.
Nawet kosztem wagi.
W czym biegacie przy pogodzie jak dziś - 11 stopni, mżawka i wiatr? Ubieracie dodatkowo jeszcze bluzę lub kurtkę? Ja nie biegam zbyt szybko (a raczej biegam bardzo wolno), więc w samej koszulce może być mi za zimno.

W czym biegacie przy pogodzie jak dziś - 11 stopni, mżawka i wiatr? Ubieracie dodatkowo jeszcze bluzę lub kurtkę? Ja nie biegam zbyt szybko (a raczej biegam bardzo wolno), więc w samej koszulce może być mi za zimno.
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
ja zakładam cienka kurtkę wiatrówkę na krótki rękawek. i tak przemoknie ale podczas biegu to nie przeszkadza. jedyne co mi przeszkadza to brak makijażu (jakoś tak dziwnie) , który zawsze zmywam przy takiej pogodzie coby nie było dramatu 
co do nóg to nie zauważyłam, by mi stopa się zwiększyła, ale co innego łydka; ta zwiększyła objętość i kozaki ledwie sie dopinają. wcale a wcale mi się to nie podoba

co do nóg to nie zauważyłam, by mi stopa się zwiększyła, ale co innego łydka; ta zwiększyła objętość i kozaki ledwie sie dopinają. wcale a wcale mi się to nie podoba

- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hanna77 pisze: co do nóg to nie zauważyłam, by mi stopa się zwiększyła, ale co innego łydka; ta zwiększyła objętość i kozaki ledwie sie dopinają. wcale a wcale mi się to nie podoba
Od biegania

Bo mam zupełnie inne obserwacje- stopa mi chyba urosła a łydki zeszczuplały i porobiły się jakieś takie na dodatek trójkątne i kanciaste.
Może za mało rozciągasz się po bieganiu?
Teraz tego nie znajdę, ale na jakimś blogu widziałam zdjęcia dziewczyny, która stosując rozciąganie , bardzo wyszczupliła swoje łydki.
I to nie była kwestia schudnięcia.
Ćwiczenia które pokazywała że robiła, są w dużej części te same, które są w sekwencjach Fiji McAlpine.
Bardzo mnie to zdziwiło swoją drogą, nie sądziłam ze można sobie wyszczuplić łydki wpływając na wielkość i kształt mięśni. Myślałam, ze każdy trening będzie właśnie powodował ich zwiększanie się- no ale nie, naprawdę było widać różnicę.
Ma_tika
No rozciąganie bez wina, to w ogóle się nie liczy!
http://ratlerekbiega.blogspot.com/2013/ ... -z_28.html

Bym nawet obstawiała że nie działa.
Tylko musisz mieć jeszcze kota do kompletu.

Baw się dobrze na wywczasach!

-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
ja miałam chude nóżki i kozaki dobrać na nie to była droga przez mękę; musiały być bardzo wąskie w cholewce. teraz po prostu łydki się umięśniły. obiektywnym okiem stwierdzam, ze sa ok, nie jakieś potężne łydy (ale lubiłam te swoje chude odnóża) i ciężko mi sie do nich teraz przyzwyczaić no i do tych przyciasnych kozaków (coz, trzeba będzie kupować szersze)-aha tez mam taki trójkącik a jakże 
p.s. teraz zaczynam zwracać baczniejsza uwagę na ćwiczenia i rozciąganie, ale chude odnóża to już historia, jak sądzę

p.s. teraz zaczynam zwracać baczniejsza uwagę na ćwiczenia i rozciąganie, ale chude odnóża to już historia, jak sądzę
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
a ja sie wlasnie ciesze ze mi lydki urosly, przynajmnije mi noga w kozakach nie lata
nigdy nie moglam dobrac butow co to by mi w lydce pasowaly, zawsze za szerokie.
Ale uda to by mi sie mogly wysmuklic

Ale uda to by mi sie mogly wysmuklic

- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Toż to są bardzo ładne łydki i nie ma ku temu żadnych wątpliwościcava pisze: Od biegania![]()
Bo mam zupełnie inne obserwacje- stopa mi chyba urosła a łydki zeszczuplały i porobiły się jakieś takie na dodatek trójkątne i kanciaste.


Właśnie nie powinno, bieganie to trening aerobowy, czyli spalający tkankę tłuszczową...a jak się już jej pozbędziemy to partie ciała szczupleją a uwidaczniają się zarysy tkanki mięśniowej wcześniej pod złym tłuszczykiem ukryte...choćby go było 1 centymetr...cava pisze: Bardzo mnie to zdziwiło swoją drogą, nie sądziłam ze można sobie wyszczuplić łydki wpływając na wielkość i kształt mięśni. Myślałam, ze każdy trening będzie właśnie powodował ich zwiększanie się- no ale nie, naprawdę było widać różnicę.
Chcąc zwiększyć objętość łydki, uda czy czegokolwiek, trzeba by wykonywać ćwiczenia siłowe...np, wspięcia na palce z ciężarkami na plecach....itd...
Wielki przyrost łydek czy ud, nam biegaczom nie grozi...wyrzeźbienie i uwidocznienie mięśni już trochę tak....ale to nie jest takie złe
