Fajne, jak jakieś parasole
Z parasolem miałam dziś przygodę, idę sobie przez osiedle i słyszę, że coś trzepocze w gałęziach drzew, patrzę - a to wielki, niebieski parasol na czubku drzewa na wysokości ostatnich balkonów, taki balkonowo-ogródkowy. Chwilę się poszamotał i spadł niemal na mnie

. Szczerze mówiąc, to wolałbym, żeby spadł deszcz, nie parasol ...
Parasol złożyłam, co by znów gdzieś nie pofrunął, i położyłam na skraju chodnika. Myślałam nawet, żeby zanieść go pod klatkę, ale nie wiedziałam, pod którą ...