ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ee tam, ASK. A jakie to ma w ogóle znaczenie? Ważne, żebyś zdrowa była.
Moje wytrenowanie też na pewno słabsze, niż przed rokiem, i może już nigdy takie nie będzie, ale co z tego? Nic.
Na razie chciałabym, aby wiosna w końcu przyszła ;).
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Ototo, wiosna sprawą priorytetową!
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

katekate pisze:Ototo, wiosna sprawą priorytetową!
Nie ma :(.
Jutro w Sobótce 3-5C, przynajmniej nie pada.
A ja się przeziębiłem, więc już mam wymówkę czemu tak słabo bedzie ;).
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Podzielę się z Wami wrażeniami z Półmaratonu Warszawskiego. Był to już mój 6. Nowa, szybka, chociaż dość kręta trasa. Tłok, znajome twarze. Pogoda piękna, chociaż słońce waliło głównie w twarz. Na szczęście finisz już ze słońcem w plecy. Ustawiłam się w grupie na 1:35, chociaż wiedziałam, że jest to tempo zbyt ambitne dla mnie na teraz. Celem było wytrzymać, ile się da. Dało się 15 km! Potem musiałam zwolnić, ale i tak udało się zrobić życiówkę: 1:36.37. Cieszę się, ale coraz więcej mam wątpliwości, co do kolejnych wyścigów. Za miesiąc maraton. Po drodze starty na krótszych dystansach. Waham się, czy nie oszczędzić sobie tego maratonu...
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Tak, widziałam, Ania, śledziłam trochę on-line, będąc już po swoim bieganiu.
Gratulacje!
Fajna dziś pogoda, chyba - idealna, w porównaniu do ostatnich lat. W końcu bez wiatru, a ciepło to wcale nie było, pomimo tego słońca.
Trochę żałuję nawet, że nie biegałam, ale ja może bym pobiegła teraz jakieś 1:42-1:43, nie szybciej. Ale zawsze to okazja to szybszego, dłuższego biegu, więcej jak 19km to nie przebiegłam od dwóch lat ...
Ale, myślałam, że może mnie nie będzie w W-wie, a może będzie zła pogoda, a może jeszcze coś ;). A poza tym i tak wszystko mnie boli, a biegać wolę ostatnio solo :taktak: .
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Widzę, że nie jestem osamotniony w "taktyce": trzymamy się baloników ile się da ;-). Ja stwierdziłem, że kolejny maraton robię wtedy gdy uznam, że jestem gotów na atak na 3:30. Co oznacza, że być może już go nie pobiegnę :-)

I oczywiście gratulacje :-)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

kojer pisze:Co oznacza, że być może już go nie pobiegnę :-)
Heh, widzę, że coraz więcej nas w klubie "być może już nie" ;).
Nic to, ważne, że słońce nareszcie, od razu jakoś optymistyczniej. To nic, że z rana nadal tęgi mróz :hahaha: .

Kojer, a jak tam było na Ślęży? Mam nadzieję, że przynajmniej wiosennie :).
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

beata pisze: Kojer, a jak tam było na Ślęży? Mam nadzieję, że przynajmniej wiosennie :).
Zapowiadało się zimowo ale słońce się pojawiało i nie było tak źle, chociaż w cieniu bywało mocno chłodno :). Śnieg na samej Ślęzy dalej leży ale droga sucha i czarna (miejscami było mokro od spływającego topniejącego śniegu ale to kilka miejsc i nie przeszkadzało). Na samej mecie juz świeciło słońce i gdyby nie wiatr to by całkiem ciepło było. Sportowo tym razem bieg zdominowały siły mundurowe (bo mistrzostwa wojskowe/policyjne były), nie było Kenijczyków.
A jak mi się biegło to przekleję opis z endomondo :). Ogólnie to tradycyjne braki kondycyjne, jak się człowiek opierd..la to wyników nie ma :), ale jak na ten moment to zadowolony z wyniku jestem :).

"Cóż, szału nie ma: 1:49:16, OPEN: 1614/4078, M45: 216/461. Nie będąc pewny jak biec (treningi na kanarach wychodziły ładnie ale w środę w pl już było słabo) postanowiłem trzymać się ile się da baloników na 1:50. Tak do 4km biegłem za nimi ale jakoś nie mogłem utrzymać rytmu więc wyszedłem do przodu. W momencie kiedy zaczął się główny podbieg zaczął się też kryzys. Znów cierpła mi stopa, tym razem prawa ale zatrzymanie się i rozmasowanie to byłoby kilka minut w plecy, więc ciągnąłem dalej. Przed przełęczą na jakieś 300m przeszedłem do marszu, minęły mnie wtedy fioletowe baloniki (były fioletowe i niebieskie (chłopaki w sandałach którzy chyba biegli negativem)). Na zbiegu trzymałem się jakieś kilkadziesiąt metrów za nimi i tak gdzieś do 13km gdzie się zrównaliśmy. Gdzieś do połowy 17km było całkiem nieźle, znów wyszedłem trochę do przodu. Niestety zaczęła się seria końcowych podbiegów i znów zacząłem zdychać i przechodzić do marszu (chłopaki w sandałach dopingowali do walki :)). Ostatnie przejście do marszu było już na ostatnim podbiegu (20km). Ostatni kilometr z górki więc goniłem baloniki, udało się..."
ania102
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 730
Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kojer dzięki za relację, ciekawa jestem tych sandałów! W zeszłym roku przebiegłam maraton w 3:32 i mnie ten wyniki zadowala. Nie wiem, czy warto się mordować dla tych dwóch minut, tym bardziej, że mam też w planach inne zawody...

beata pewnie podobnie będę się czuła, kiedy nie pobiegnę Orlenu;-)
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

ania102 pisze:kojer dzięki za relację, ciekawa jestem tych sandałów!
To lokalna ekipa Monk Sandals, w których konkretnie biegli to nie wiem, mieli skarpety bo zimno było :)
http://monksandals.pl/

P.S. Widziałem też innego biegacza w samych skarpetach, chyba compressport. W zeszłym roku ktoś na bosaka biegł :)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Hej, Monk Sanadals to niezły wynalazek, z tym, że do biegania owe sandały nie bardzo się nadają. A z drugiej strony są tak proste, że można je zrobić samemu. Przy cenie około 100zł to naprawdę gratuluję komuś pomysłu na biznes ;).

Kolega, z którym jeżdżę w Alpy testował ów wynalazek, nawet gdzieś na forum NGT (testy sprzętu i odzieży górskiej) jest opis jego autorstwa. Zachwycony sandałami nie był, pomimo iż dostał je za darmo ;).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Zerknęłam z ciekawości na stronę: cena 155-205 zł ..
Awatar użytkownika
kojer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1757
Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
Życiówka na 10k: 46:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

No te ze zdjęcia raczej biegowe nie są.
Biegowe wyglądają tak
Obrazek

Biegać w tym się na pewno da, nawet w terenie. Ja z nimi mam ten problem, że cały czas bym się bał, że przywalę paluchem w jakiś kamień :).
Cena jak cena, widać chętni są :). Kiedyś na stronie mieli chyba instrukcje jak samemu zrobić.
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4227
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

a ja wczoraj zaliczyłem jeden z najgorszych biegów w życiu :)
kota dawno nie było.
Obrazek
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

kojer pisze:No te ze zdjęcia raczej biegowe nie są.
Nie nie, te ze zdjęcia są jak najbardziej biegowe, bo to jest pierwszy model, z 2014r. Po różnych sugestiach, m. in, testerów, wprowadzili model bardziej japonkowaty. Główne zastrzeżenia do tego pierwszego modelu były właśnie takie, że stopa, np. na zbiegach albo podczas dynamicznych ćwiczeń wyjeżdża z sandała do przodu ;).

Tu wynik testu owych sandałów autorstwa mego kolegi:
http://ngt.pl/1520,monk-sandals-mnichy-10-mm.html

Cichy - kot jak zwykle świetny. Wygląda, jakby miał na wszystko wywalone, tego właśnie uczę się od swoich kotów :hahaha: .
ODPOWIEDZ