
ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
Trochę pada, trochę wieje :D


- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
chyba bardziej wieje, a teraz jest burza 

- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
o rzesz...
(udało się potem rozczesać włosy?
)

(udało się potem rozczesać włosy?

-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
dzień dobry wszystkim! choc wlasciwie dzien jest do d...y. leje i wieje. nie ma szans na zaden, chocby nawet najkrotszy spacer z wozeczkiem. wpadlam tu na chwilke, bo maly spi, a to sie rzadko zdarza, wiec pobuszuje troszku w necie.niecale 2 miesiace po porodzie zaczelam biegac. do pierwszego "treningu" podchodzilam jak do jeza. mialam straszne opory psychiczne przed pierwsza przebiezka. czekalam jak sie sciemni i cala w stresie wybieglam z domu. sama nie wiedzialam jak to bedzzie wygladac, czy zaczne szurac, ciezko dyszec juz po 200 metrach i po 2 km wroce do domu? ale nie. przebieglam zupelnie spokojnie 8,5 km i kazdy kilometr w tempie 6:02-6:03. nawet sie nie zmeczylam tzn. podczas biegu nie czulam zmeczenia dopiero jak sie zatrzymalam przed domem to nogi mialam jak z waty i nieco sie pode mna ugiely
nastepny trening to juz bylo 10,5 km w tempie srednim 5:36 i co najciekawsze najszybszy byl 9 kilometr 5:12. udaje mi sie wychodzic 2 razy w tygodniu i tylko wieczorami. troche malo, a ze ja w niczym nie mam umiaru , niestety to w srode tydzien temu jak pocisnelam ponad 12 km w tempie 5:20-5:40 to niestety przez dwa dni mialam 39 stopni goraczki. dostalam nauczke za swoja glupote wiec teraz staram spokojnie krecic sie wokol 10 km i nie przesadzac z tempem.
staram sie nie sluchac tez innych (w sensie jakie zyciowki nakrecili kiedy ja nie biegalam
) i nie nakrecac choc to bardzo trudne bo u mnie wszyscy teraz biegaja z trenerami, maja full professional treningi a ja na razie sie krece i nie wiem z czym do ludzi wybiegne
i czy w ogole jakis jeszcze fajny wynik zrobie i gdzies wystartuje.
w kazdym razie zaczelam i sie ciesze. a z okazji urodzenia dziecka kupilam sobie nowe buty do biegania
. adidasy kanadia tr 8.1. cudne sa.

staram sie nie sluchac tez innych (w sensie jakie zyciowki nakrecili kiedy ja nie biegalam



w kazdym razie zaczelam i sie ciesze. a z okazji urodzenia dziecka kupilam sobie nowe buty do biegania

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
katekate nad morzem zawsze pięknie! Lubię morze po sezonie, niedługo się wybieramy rodzinnie.
charm współczuję choroby;-( co to może być? U lekarza byłaś?
Hanna77 fajnie, że się odezwałaś i znów biegasz:-) Będzie coraz lepiej.
beata brakuje mi kota w domu, alergolog, lecząca mojego syna astmatyka, ostatnio powiedziała, że kota absolutnie być może;-(
Po piątce zrobiłam jeden trening i też chorowałam. Tydzień przerwy. Wczoraj byłam na bieżni mechanicznej
znowu... Jutro ma lać i wiać, więc nie wykluczam powtórki. Z każdym kolejnym razem pewniej się czuję na maszynie. Z nowych aktywności - byłam już dwa razy na burlesce
Nie umiem tańczyć, mam słabą koordynację itp, więc traktuję to jak wyzwanie:-D Zajęcia są przezabawne!!!
charm współczuję choroby;-( co to może być? U lekarza byłaś?
Hanna77 fajnie, że się odezwałaś i znów biegasz:-) Będzie coraz lepiej.
beata brakuje mi kota w domu, alergolog, lecząca mojego syna astmatyka, ostatnio powiedziała, że kota absolutnie być może;-(
Po piątce zrobiłam jeden trening i też chorowałam. Tydzień przerwy. Wczoraj byłam na bieżni mechanicznej


- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Wg ICM jutro bez deszczu raczej i nawet trochę cieplej, może popołudniu jakiś krótkotrwały opad burzowy się pojawi i tyle. Wiatr - owszem, ale bywały silniejszePo piątce zrobiłam jeden trening i też chorowałam. Tydzień przerwy. Wczoraj byłam na bieżni mechanicznejznowu... Jutro ma lać i wiać, więc nie wykluczam powtórki. Z każdym kolejnym razem pewniej się czuję na maszynie.

Ania, na tej piątce to były takie warunki, że ja się nie dziwię, że chorowałaś. Jednak co innego wyjść z domu na trening i wrócić do domu, a zawody to jednak tu się chwilę postoi, tam się postoi i przeziębienie gotowe. Dlatego teraz jesiennych startów unikam, bo coś takiego może mnie szybko załatwić.
Zresztą w ogóle nie wiem, czy jeszcze będę startować. Może już będę biegać tylko dla kondycji i "formy" pod góry. A na razie skupiam się na prewencji moich licznych kontuzji ...
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
@Hania - cieszę się, że nas odwiedzasz
że biegasz, i w ogóle
wyniki jeszcze zrobisz, tylko zaczniesz znowu regularniej trenować
@Ania - byłam, dzisiaj idę znowu, ale może w przyszłym tygodniu coś będzie wiadomo... :|
na razie jestem leczona "objawowo", tzn. wiadomo, że mam zapalenie węzła chłonnego, więc biorę antybiotyki i przeciwbólowe, żeby jakoś funkcjonować, ale nie wiadomo, co jest przyczyną
albo to coś, co mnie użarło zaraziło mnie jakąś "super" chorobą (nie był to kleszcz, borelioza więc odpada, ale sporo innych "ciekawych" zostało...), albo jakieś inne przyczyny (czekam na termin na usg piersi itd...) - ogólnie więc "fantastycznie"...




@Ania - byłam, dzisiaj idę znowu, ale może w przyszłym tygodniu coś będzie wiadomo... :|
na razie jestem leczona "objawowo", tzn. wiadomo, że mam zapalenie węzła chłonnego, więc biorę antybiotyki i przeciwbólowe, żeby jakoś funkcjonować, ale nie wiadomo, co jest przyczyną



- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
O, Charm, trzymaj się!
Hanna 77, dobrze wiedzieć, że wszystko u Ciebie ok!
Na poważne bieganie przyjdzie jeszcze czas, a na spacer z wózkiem w największa zawieruchę można wyjść, choćby na pół godziny - zawsze to jakaś motywacja do ruchu
.
Hanna 77, dobrze wiedzieć, że wszystko u Ciebie ok!


-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
u mojego starszego w kilku testach wyszla bardzo silna alergia m.inn. na kota wlasnie (własciwie : na kocia siersc) ale objawow alergii w obecnosci kota syna nie ma. kota więc sie nie pozbylismy. chcielismy odczulic syna ale "kociej" szczepionki ciagle brakowalo wiec dalismy spokoj. i nie wiem dlaczego w testach zawse wychodzi bardzo silna alergia a syn ani nie kicha, ani nie lzawi, nie ma tez wysypki ani zadnych innych objawów swiadczacych o tej alergii.czy to nie dziwne?ania102 pisze: beata brakuje mi kota w domu, alergolog, lecząca mojego syna astmatyka, ostatnio powiedziała, że kota absolutnie być może;-(
a ja wczoraj skusilam sie na trening po parku. super mi sie bieglo, bo bylam zupelnie sama, nawet przechodniow nie bylo. tylko ja i muzyka. ale wystraszylam sie tych silnych porywów wiatru i wizja spadajacych na mnie grubych konarow drzew skutecznie mnie z tego parku wywiala. popylalam potem chodnikiem ale z pobliskiej budowy lecial na mnie jakis wielki styropianowy balot wiec czmyhnęłam czym predzej do domku. ale 7 km zdazylam zrobic.

-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 18 cze 2013, 14:13
- Życiówka na 10k: 43:44
- Życiówka w maratonie: brak
wczoraj byl drugi raz odkad maly sie urodzil , kiedy nie wyszlismy na spacer.bylismy uwiezieni w domu. zawsze robimy ok. 12-15 km; niestety musze po drodze robic przerwe na karmienie, co przy zimnej pogodzie robi sie dosc uciazliwe.jak to bedzie zima?beata pisze:O,
Hanna 77, dobrze wiedzieć, że wszystko u Ciebie ok!Na poważne bieganie przyjdzie jeszcze czas, a na spacer z wózkiem w największa zawieruchę można wyjść, choćby na pół godziny - zawsze to jakaś motywacja do ruchu
.

dzis u nas nieco lepiej wiec smigniemy na pewno za jakas godzinke.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 730
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
beata start nie był zły, załatwiło mnie jeżdżenie na rowerze w deszczu i pod wiatr; wieczorem dzień przed zawodami byłam jeszcze na imprezie, też rowerem i późno się położyłam - wiedziałam, że choćbym spała i 10 h super czasu nie wykręcę.
charm trzymam kciuki, żeby to nie było nic poważnego!
Tak się złożyło, że znów biegałam na maszynie. Jest to też trening wytrzymałości psychicznej
Prawdziwa męka! Plusem jest to, że maszyna zagłusza sapanie;-) Jak w niedzielę wyjdę pobiegać, będę się rozkoszować urokami jesieni 
charm trzymam kciuki, żeby to nie było nic poważnego!
Tak się złożyło, że znów biegałam na maszynie. Jest to też trening wytrzymałości psychicznej


- ASK
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1733
- Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: 50:08
- Życiówka w maratonie: 4:43:44
- Lokalizacja: Wroclaw
Hanna77, gratulacje. To wielkie szczescie tulic male cialko. A dzieci tak szybko rosna. Moja mlodsza cora juz ma 6,5, luz chodzi do szkoly, juz ja moge wyslac do sklepu po bulki i poprosic o odkurzenie mieszkania.
Charm, co to za tajemnicza choroba?
Ja juz 2 tygodnie przerwy, mam jeszcze spora chrypke, zanim krtan sie zagoi ma tyle, by wyjsc na ziab i oddychac przez usta to troche minie, wiec nie wiwm, czy w tym sezonie cos jeszcze w ogóle pobiegam. Na plus braku biegania jest to, ze schudlam kilka kilo. Tak to jest, ze jak nie dziala "wiecej trenuj, mniej jedz" bo metabolizm sie stopuje, to wtedy dziala "mniej trenuj, malo jedz".
Ania102, ja nie cierpie biegac na elektryku, tak sie mecze sztucznym krokiem. Czasami trzeba.
Charm, co to za tajemnicza choroba?
Ja juz 2 tygodnie przerwy, mam jeszcze spora chrypke, zanim krtan sie zagoi ma tyle, by wyjsc na ziab i oddychac przez usta to troche minie, wiec nie wiwm, czy w tym sezonie cos jeszcze w ogóle pobiegam. Na plus braku biegania jest to, ze schudlam kilka kilo. Tak to jest, ze jak nie dziala "wiecej trenuj, mniej jedz" bo metabolizm sie stopuje, to wtedy dziala "mniej trenuj, malo jedz".
Ania102, ja nie cierpie biegac na elektryku, tak sie mecze sztucznym krokiem. Czasami trzeba.
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nawet 50 złamałem (47:07). Problem w tym, że tam było jakieś 9,2 a nie 10kmkatekate pisze:dasz radę, spokojnietrzymam kciuki

Bardzo fajny bieg z duża ilością nowicjuszy bo na 700 osób byłem 165 z tym beznadziejnym tempem

A medal bardzo ładny

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
gratuluję Robert!!
my dziś strzeliliśmy longa w przepięknych okolicznościach z samego rana, tylko strasznie zimno było
za to biegło się lekko i bez żadnych kłopotów, mam dobre mysli przed maratonem
oby nic nie pokrzyżowało planów
udanego wieczoru
ASK duuuuuużo zdrówka! mnie udało się tym razem szybko wyzdrowieć
my dziś strzeliliśmy longa w przepięknych okolicznościach z samego rana, tylko strasznie zimno było


udanego wieczoru

ASK duuuuuużo zdrówka! mnie udało się tym razem szybko wyzdrowieć
