ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6500
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

ASK pisze:
beata pisze:
W ndz niestety znów "heavy rain" ...
Niestety...
No, ale już się nieco przesunęło i wygląda na to, że do wczesnego popołudnia będzie ok, a później ryzyko burzy. Więc może nie będzie tak źle. Prognozy bardzo się zmieniają, trzeba śledzić na bieżąco. A dziś dopiero wtorek, więc jeszcze może być różnie :).
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

To jeszcze tylko pakowanie i jade. Deszcz ma byc dopiero we wtorek. Maz zdezerterowal (ponoc boli go achilles) i jade sama. Jego miejsce oplacone, wiec jakby ktos chcial jest wolne
Deszcz dopiero we wtorek
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6500
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

ASK pisze:To jeszcze tylko pakowanie i jade. Deszcz ma byc dopiero we wtorek. Maz zdezerterowal (ponoc boli go achilles) i jade sama. Jego miejsce oplacone, wiec jakby ktos chcial jest wolne
Deszcz dopiero we wtorek
Z deszczem w górach nigdy nic nie wiadomo :bum: .
Wg prognoz spore szanse są już poniedziałek, ale oczywiście może się to zmienić - tego życzę! :).
W niedzielę zaś bardzo silny wiatr, więc nie sugeruj się pełną "lampą", bo i tak będzie bardzo zimno, a wiatr 40km/h zwala z nóg ...

Ja w górach spędziłam w tym roku 30 dni, z czego 29 "akcji". Jestem już trochę zmęczona ... ale, chętnie bym pojechała choćby posiedzieć, gdybym miała bliżej, ech.

Powodzenia, ASK, i fajnych wrażeń! :)
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Pozdrowienia z Tatr. Czekam na reszte zespolu. Tesknie za bieganiem, juz 4 dni wolnego
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
krzysztof.karczewski
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 259
Rejestracja: 10 kwie 2014, 14:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: pod latarnią.

Nieprzeczytany post

Hejkum.

Żyję ;).

Postaram się ponadrabiać trochę zaległości w zaglądaniu na forum.
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

oooo na twoją cześć Krzysztof zrobię tartę gruszkową :hej: :hahaha:
hej ASK! :hejhej:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6500
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

O, ASK, widzę, że halny Ciebie nie zwiał ;).
Generalnie to chyba nieźle wieje ...

Ja tam w górach za biegam nie tęsknię, wysiłku mam tam więcej i znacznie bardziej intensywnego, niż podczas najcięższego treningu. Więc pomyśl, że to tylko na plus dla Twojej formy. Takiej siły i wytrzymałości ogólnej nie zrobisz tygodniami biegowego treningu.

Powodzenia! :)
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

Miłego wieczoru :pObrazek
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Juz w domu. Zaczelo się slabo, bo zajechalam o 18:30 i weszlam na gore juz po ciemku, pierwszy raz w tym miejscu. Po przyjezdzie razily mnie warunki w Betlejemce, później przestały. Jak tam bylam, myslalam o powrocie do domu, ale jak tylko zeszlam do Zakopanego zaczelo mi czegos brakowac i juz chcę wracac w gory. Czy to zdrowy objaw? :bum: Sam kurs swietny, bardzo duzo cwiczen i wiadomosci, mam nadzieję nie zapomniec tych umiejetnosci.
2 treningi pominiete.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6500
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

ASK pisze:Juz w domu. Zaczelo się slabo, bo zajechalam o 18:30 i weszlam na gore juz po ciemku, pierwszy raz w tym miejscu. Po przyjezdzie razily mnie warunki w Betlejemce, później przestały. Jak tam bylam, myslalam o powrocie do domu, ale jak tylko zeszlam do Zakopanego zaczelo mi czegos brakowac i juz chcę wracac w gory. Czy to zdrowy objaw? :bum: Sam kurs swietny, bardzo duzo cwiczen i wiadomosci, mam nadzieję nie zapomniec tych umiejetnosci.
2 treningi pominiete.
O, ASK, myślałam właśnie, jak tam przeżyłaś ;).
Warunki pogodowe były chyba dość wymagające ...

Do Betlejemki z Kuźnic to maks 1.5h drogi (ja szłam 1h 3 min.), po ciemku to nawet fajne doświadczenie. Lubię taką ciszę w górach.

A co do warunków to uprzedzałam, że nie jest sterylnie :hahaha: . Mi to nie przeszkadza. W Alpach też w hotelach przecież nie nocuję, co gorsza - często w schroniskach nie ma tam w ogóle w wody, albo jest tylko zimna w małym kraniku. Po kilku dniach człowiekowi zaczyna być wszystko jedno, czy jest brudny bardzo czy tylko trochę :bum: . A po powrocie cieszy się, że ma sucho w mieszkaniu i ciepłą wodę w kranie, więc pobyt w takich warunkach zmienia priorytety i sprawia, że inaczej patrzy się na świat, to, co było dotąd problem przestaje nim być. Ja w ten sposób odpoczywam, czuję, że jestem bliżej natury i tego, co naturalne.
Kiedyś jeździłam dużo na wyjazdy namiotowe w ukraińskie i rumuńskie Karpaty i było jeszcze bardziej hardcorowo, zwłaszcza, jak zaczynał padać deszcz i codziennie trzeba było zwijać mokry namiot i zakładać mokre buty ...

A z ciekawości - z kim miałaś szkolenie?
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Hej kobitki :hejhej:
Na pewno kojarzycie, była tu wśród Was Paulina. Przeglądając zdjęcia i wyniki z B7D trafiłem na takie. To nie może być zbieżność nazwisk :spoko:
Wynik Pauliny tutaj: http://live.sts-timing.pl/festiwalbiego ... php?n=1135. Wynik..... kosmos :sss:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
ASK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1733
Rejestracja: 02 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: 50:08
Życiówka w maratonie: 4:43:44
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

JacaCH, tak, to jest Paulina. No, dobra jest, nic dziwnego :hej:

Beata, szkolił nas Marek Pokszan. Bardzo chętnie dzieli się wiedzą i z ciekawością się go słucha, ale obrywało nam się, oj obrywało, a to ktoś źle węzeł zawiązał, a to zła kolejność czegoś, a to ktoś źle stąpnął :bum: A była grupa czterech 40-latków, więc śmiechu i dyskusji na prze najróżniejsze tematy było co niemiara. Wstępnie myślimy o kursie zimowym. Cieszę się, że wcześniej chodziłam na ściankę, bo miałam dużo łatwiej, pewne rzeczy nie były dla mnie nowością. Za to dużą nowością było, nad jakimi przepaściami chodziliśmy i w jakie przepaści zjeżdżaliśmy na linie. Pogoda była ok, w pierwszy dzień tylko mocno wiało, ale dało radę wytrzymać. Wczoraj padało, wiec zostawiliśmy całą teorię na wczoraj i ćwiczyliśmy tylko asekurację na drabince prowadzącej na strych :oczko:
Teraz się zastanawiam, co dalej, gdzie jechać w przyszłym roku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6500
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

A, tak jakoś myślałam, że Marek, znam go z W-wy i kręcił się w Betlejemce, gdy ja byłam. Wiedzę i ogromne doświadczenie ma bez wątpienia, ale, specyficzny też jest, wiem wiem ;).
Z drugiej strony, wiesz sama, że to już nie zabawa, od źle zawiązanego węzła może zależeć czyjeś życie, więc trzeba uczulać kursantów na wszelkie błędy.
A zjeżdża się zawsze w przepaści, bo jak nie ma przepaści, to nie trzeba zjeżdżać, da się zejść ;).

W następnym roku to jedź po prostu w jakieś ambitniejsze góry, nabyte umiejętności trzeba teraz ugruntowywać w praktyce. Albo idź na kurs skałkowy.

Paulina przestała gadać a zaczęła trenować ;). Dobrze dobrze, gratulacje i tak, Paulina, trzymaj! Fotka świetna! :)
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

nad Bałtykiem sztorm..... epicko się dziś biegało, hahahah :hej:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6500
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Sztormu to chyba nigdy nie widziałam, w ogóle to z morzem nie mam zbyt wielu doświadczeń.

Mam wrażenie, że pogoda przebudowuje się na zimową, niestety, i że to już koniec lata, które i tak było dość kapryśne. Szkoda, bo nie mam nic przeciwko ciepłej jesieni, niestety na razie nie widać na to szans. Nawet moje koty ostatnio tylko jedzą i śpią.
ODPOWIEDZ