ASK pisze:Beata, mnie trochę przerazaja takie ekspozycje, nie czulam sie komfortowo nad przepaścią.
Jak widzialam kogos biegnącego waska sciezka nad przepascia, podczas gdy ja musialam smyrac reka sciany, zasyanawialam sie czy to oni sa bez wyobrazbi, czy ja przewrazliwiona. Przeciez podczas biegania nie raz sie wywrocilam, a w takich warinkach wywrotka to powazna kontuzja a nawet smierc
Ekspozycja jest fajna

Jeśli boisz się ekspozycji ,to musisz pojechać w Alpy Julijskie albo Dolomity, tam nie wyjścia - albo ekspozycję oswoisz, albo - wracasz

. To są góry wapienne, więc wypiętrzone mocno do góry, więc nie ma odcinków łagodnych, co najwyżej na grani, a przestrzeń wokół otwiera się niesamowita - miejscami jest "lufa" na 800m.
A tak na serio, to trzeba się po prostu oswoić i uświadomić sobie, że im bardziej się spinasz i boisz, tym gorzej. I że najlepiej poruszać się sposób naturalny, pewnie. Strach jest przecież tylko w naszej głowie. W dużej ekspozycji intuicyjnie chcielibyśmy się przykleić do ściany albo czegoś złapać, a przecież na logikę, jak się przykleisz do czegoś, co jest połogie, to zjeżdżasz, jak stoisz pionowo, i siła skierowana jest prostopadle do powierzchni ziemi, to stoisz i nie ma szans, żeby spaść. Potknąć się trzeba wszędzie, to fakt, ale po co się tego obawiać na zapas? Im pewniej i płynniej idziesz, tym mniejsza szansa, że się potkniesz.
Nie mam tu pod ręką fajnego zdjęcia "ekspozycyjnego", to wrzucę takie, bardzo je lubię

. To nie ja, ja robię zdjęcie

.
No i warto podpatrywać zwierzęta ... te też sobie nieźle radzą

.
A kiedy będziesz w Betlejemce? Ja planuję być jeszcze w Tatrach na początku września.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.