Ładne zdjęcia
bardzo artystyczne, ale takie trochę mroczne
A ja od jakiegoś czasu ćwiczę "slow jogging"
bardziej serio - zawsze miałam bardzo wysokie tętno, mam bardzo wysokie hrmax, i komfortowe jest dla mnie tętno ok 75-80%hrmax, więc postanowiłam trochę w tej kwestii podziałać

pomijając temperatury i ostre kamyczki, które dodatkowo podnoszą mi tętno, to czasem truchtam w okolicy 65-69%hrmax... wooooooooolnoooooo... żeby nie powiedzieć, że chyba truchtam w miejscu....
ale potruchtam tak jeszcze parę tygodni, dorzucając czasem przebieżki itd., i zobaczę jak organizm będzie reagował, a potem się zastanowię

Do tego dorzuciłam więcej core, więcej siły, od tygodnia codziennie przysiady (program "27 squats" Kelly'ego Starretta - polecam

) i prawie 100% biegów jest w vapor glove
Skoro wyszło jak wyszło, forma prawie z dnia na dzień wzięła w łeb, a polarowy running index spadł o ~10, to mogę spróbować tym razem "inaczej"...
Nie nastawiam się chwilowo na wyniki, liczę, że uda się mimo wszystko powiększyć rodzinę (a wtedy umiejętność biegania z takim niskim tętnem może się bardzo przydać), chcę mieć jak najlepszą bazę, wytrzymałość, stabilizację, siłę, itd.
No i przede wszystkim muszę popracować nad poprawą ruchomości w stawie skokowym
Ale się rozpisałam
