Ja znowu w rozjazdach, wczoraj wieczorem wróciłam z delegacji, a w sobotę-niedzielę wyjeżdżam do Warszawy - szkolić się będę, tzn uczyć się ćwiczyć, rozciągać, itd
(na delegacji nawet pobiegałam, ale biegiem bym tego nie nazwała... po części oficjalnej delegacji była część nieoficjalna - najpierw gokarty, ale potem...... brak snu, kac, itd... ale i tak zebrałam się po 6 żeby iść potruchtać nad Wisłę

)
@katekate - kuruj się... angina przy takiej pogodzie

może klimatyzacja gdzieś Cię tak urządziła?
@ASK - wiem, że nie jesteś zadowolona, ale i tak gratuluję wyniku!
co do planu treningowego - w 100% popieram to, co pisał keiw.. no i od siebie mogę dodać co innego - lepiej mniej ambitny plan, ale realizowany systematycznie, niż bardzo ambitny ale z przerwami - jesteśmy do siebie trochę podobne, chcemy ambitnie, jak najlepiej, itd., ale moim zdaniem pomyśl raczej o planie, który będziesz mogła realizować także w "gorszych" okresach, nie za dużo akcentów, żebyś się nie zajechała (weź pod uwagę, że z regeneracją u nas ciężko, nadmiar pracy, stresu, innych pozabiegowych obowiązków, itd...), może jeden bieg w tygodniu "luźniejszy", taki stricte regeneracyjny? nie dlatego, że nie dasz rady, bo jesteś ambitna i uparta, i na pewno byś dała radę, ale w pewnym momencie organizm może powiedzieć "dość" i zacząć dopominać się zwykłego odpoczynku, snu, itd... albo spadnie Ci odporność...

...